Strona 1 z 1 [ Posty: 20 ]
Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2007, 23:29
Posty: 30

Witam.

Co prawda nie jestem jeszcze kierowcą zawodowym, ale bardzo interesuje mnie kwestia obiadków w trasie :D. Z tego co doczytałem to w PL większość stołuje się w barach bo ceny przystępne i rabaty dla kierowców, ale jak jest za granicą? Może macie jakieś dobre pomysły na tani, smaczny i w miarę zdrowy obiadek, który można przyrządzić w trasie? Ja sam jakimś super kucharzem nie jestem i przydały by mi się takie przepisy...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 sie 2011, 17:46
Posty: 602
Samochód: cerwone eFHa
Lokalizacja: Wieś Blisko Radomia

www.kuchniakierowcy.pl ;)

_________________
"Uwielbiam swój zawód. A kto swojego nie lubi, ten sam sobie winien."
http://kierowniczka.blogspot.com/ - Blog Dziewczyny w Ciężarówce :)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2009, 13:17
Posty: 587
Samochód: VW Passat b5
Lokalizacja: KMY

Co kto lubi ;) Najlepiej proste , tanie i pozywne jedzonko - szybkie w przygotowaniu ;) dużo można przygotować w domu ;)

_________________
Mówią na mnie niepoprawny,za arcyzabawny
Nie mam czasu na bycie sławnym.....


Czemu mamy nierówne szanse, kiedy mamy wspólny cel?

______________


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 lut 2012, 22:37
Posty: 21
GG: 3503771
Samochód: Najlepiej ciężarowy

Z doświadczenie swojego powiem, że jeżdżąc na jakiś rozładunek czy załadunek po którym jeszcze zjeżdżam do domu nie biorę nic. Na zachód biorę flaki, golonki, zupki chińskie, jakieś gołąbki w słoikach, pulpety, pierogi, krokiety, różnego rodzaju szynki, kilo ziemniaków, jakieś przyprawy, ryż. Trzeba też uwzględnić na ile się wyjeżdża miej więcej, bo po co obładować całą lodówkę i wszystkie inne schowki jedzeniem, jak przywieziemy to do domu, a nawet stanie się to jedzeniem zepsutym z którym nie zrobimy nic, najwyżej psu damy do miski, a co, niech się cieszy. :) No i jak jest lato, to zabieram ze sobą grilla zawsze na weekend, na parkingu można coś w miłym towarzystwie po grillować, zawsze to i czas szybciej minie i nowe znajomości. Oprócz tego zgrzewa jakiejś wody, czy tam jakiegoś napoju kolorowego, cola czy kto co woli i oczywiście zgrzewa piwa Nie po to żeby samemu pić, ale jeżdżąc dużo razy mi się tak zdarzało, że przyjeżdżając na miejsce rozładunku trzeba było czekać długo, a tu czas goni itd itp. Wtedy zawsze odpalałem panu na paleciaku z 2 dobre polskie browary i jakoś szybciej to zawsze leciało rozładowywanie się, czy szybsze podstawienie się pod załadunek, a za granicą staram się nie kupować nic.

Pozdrawiam i smacznego ;)


Ostatnio zmieniony 29 lut 2012, 16:33 przez DamLen, łącznie zmieniany 1 raz.
Cała treść w jednym zdaniu, na pewno komuś chciałoby się to czytać, na dodatek bez znaków interpunkcyjnych.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3322
Lokalizacja: eu

Cytuj:
Tak. To jest dobre....
Nic nie zastąpi własnoręcznie zrobionego jedzenia. Żadne puszki i słoiki z Stonki.
Obecnie od pół roku w aucie jeżdżą ze mną dwa słoje z żarciem sklepowym, ale to w razie W. A tak to tylko jedzenie, które zrobię sobie przez weekend.

Co do stronki, to nie wgłębiałem się dokładnie, ale gdzieś tam powinny być zdjęcia z mojego gotowania na parkingu w Belgii (poproszono mnie o ich udostępnienie na potrzeby strony :) )


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 sty 2007, 0:22
Posty: 398
Samochód: VO FH 440
Lokalizacja: NS

Tak jak koledzy mówili wyjazdy na "przeżuty" to juz dobra wyprawa ...
ale tak na krajówkę ... szczerze mówiąc na 5 dni z domu biore tyko 3 kanapki.
zawsze jest jakaś stonka lidl itp. z stonki polecam Krokiety z mięsem naprawde dobre.
a tak z gotowania to raczej tylko jajecznice robię własnoręcznie :), no i oczywiście
jakiś Vifon czy 2 sobie leżą wrazie W.
Prawda jest taka ze czasem w barze dołożysz 2 złotei mas porządne jedzenie , a nie sklepowe "cos" w plastiku z całą tablicą Mendelejewa.

_________________
Rozliczenie i ewidencja czasu pracy kierowców - delegacje, noclegi, wynagrodzenie.
Odczyt kart kierowcy i tachografów cyfrowych

Nowy Sącz i okolice - Zapraszam :)
DPTacho.pl


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 lis 2010, 18:26
Posty: 1921
Samochód: Żółtek
Lokalizacja: Warszawa/Żychlin

Podstawą są tzw. ADRy :)


Śmiem twierdzić, że ważniejsze od tego co się je jest to ile się je bo potem można się dorobić nie małej nadwagi. Wszystko jest zależne przede wszystkim od konkretnej osoby i postury. Jeśli ktoś nie zjeżdża codziennie do domu to czas pracy kierowcy dość łatwo wyznacza odstępy czasowe w jakich powinno się jeść. Znam ludzi którzy jedzą raz dziennie a pozostały czas zapełniają żołądek kawą i oczywiście papieroskiem, zdrowe to napewno nie jest ale z dwojga złego lepiej tak niż ważyć 120 kg :wink:


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lis 2006, 13:56
Posty: 1328
GG: 1
Samochód: VOLVO
Lokalizacja: TSK

Wszystkie produkty, które kupujecie w sklepach jako gotowe to jest dopiero tablica Mendelejewa. Nic nie zastąpi jedzenia, które się samemu przygotowuje z nieprzetworzonych produktów.
Oczywiście inną kwestią są umiejętności kulinarne każdego z nas, chęci, czas itp.
Odnośnie barów, smacznie to ja zjem smażone mięsa, ziemniaki, surówkę. Rosół z kostki jest smaczny tylko w telewizyjnej reklamie. Natomiast jeśli korzystam z barów, to unikam od jakiegoś czasu sosów i większości zup.
Reasumując najlepsze w/g mnie jest własnoręcznie przyrządzone jedzonko, potem bar, a na końcu gotowe słoiki i zupki w proszku.

_________________
Jak trza, to cofnę do przodu.
22.08.2016r. [*] Tomcio - przyjacielu, pamiętam.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 sty 2011, 17:02
Posty: 207
GG: 11
Samochód: Opel
Lokalizacja: Papenburg/Niemcy

Przepis na zupkę:

- jedna mrożonka (bukiet warzyw itp.),
- jedna kostka rosołowa,
- dwa średnie ziemniaki,
- jedna marchewka,
- cebulka,
- przyprawy do smaku
- gęsta śmietana do "zabarwienia"

Sposób przygotowania.

Nastawić 2litry wody i dodać kostkę. Pokroić ziemniaki, marchewkę i cebulkę, a następnie wrzucić to do wody. Dodać mrożonkę do gotującego się wywaru. Dodać przypraw. Całość gotować około pół godz. Wedle uznania dodać śmietanę do smaku.

Myślę że spokojnie wystarczy na 2 dni.

Przepis na drugie danie:

- torebka ryżu,
- jedna pierś z kurczaka,
- sos z torebki,
- pomidor, ogórek i mała cebulka.

Pokroić pierś w kostkę i podsmażyć na patelni. W kubku wody rozrobić sos, dobrze wymieszać i wlać do dobrze usmażonego mięsa. Mieszać do ścięcia się sosu i odstawić. Ugotować ryż. W między czasie skroić pomidora, ogórka i cebulkę, a następnie wymieszać by powstała mega prosta surówka. Na talerz wyłożyć ryż, polać go sosem i dodać surówkę. Smacznego :wink:

Kolejne proste dania to np.
- ziemniaczki+paluszki rybne+jakaś prosta surówka z jabłka i marchewki,
- ziemniaczki + ugotowany kawałek kiełbaski zwyczajnej+ surówka
- kasza + sosik z mięsem,
- rosołek,
- itd., itp.

Można zrobić wiele prostych dań nie mając nawet bladego pojęcia o gotowaniu :mrgreen:


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 sty 2011, 18:18
Posty: 260
GG: 0

Cytuj:
Podstawą są tzw. ADRy :)
Twój żołądek Cię za to uwielbia.

_________________
Recykling 1 tony papieru pozwala oszczędzić 17 drzew, 26 500 litrów wody, od 2,3 m3 miejsca na składowisku śmieci, 320 litrów ropy, 24kg zanieczyszczeń odprowadzanych do atmosfery, 4200 kWh energii- jest to wystarczająca ilość energii, aby zasilić nią przeciętny dom przez 6 miesięcy !


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3322
Lokalizacja: eu

Cytuj:
Cytuj:
Podstawą są tzw. ADRy :)
Twój żołądek Cię za to uwielbia.
I SaniFair`y :)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1368
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Podstawą są tzw. ADRy
Dobre rady zawsze w cenie :roll:
Cytuj:
Śmiem twierdzić, że ważniejsze od tego co się je jest to ile się je bo potem można się dorobić nie małej nadwagi. Wszystko jest zależne przede wszystkim od konkretnej osoby i postury. Jeśli ktoś nie zjeżdża codziennie do domu to czas pracy kierowcy dość łatwo wyznacza odstępy czasowe w jakich powinno się jeść. Znam ludzi którzy jedzą raz dziennie a pozostały czas zapełniają żołądek kawą i oczywiście papieroskiem, zdrowe to napewno nie jest ale z dwojga złego lepiej tak niż ważyć 120 kg
Ja jem więcej niż raz dziennie, nie mam nadwagi, a wagę utrzymuję w granicacach 92-93kg. Kawy nie pije, papierosów nie palę. Jedynie ważne, nie jem na śniadanie tłustych rzeczy, ciężko strawnych, w 90% jest to pieczywo, jakiś ser, więdlinka, warzywa, czy owoc, czesto też mleko lub inne serki, jogurty. Przed spaniem również jem góra godzinę, w nocy ogólnie unikam jedzenia, ewentualnie jabłka, banany lub batonik. Staram się nie podjadać między posiłkami.
Cytuj:
I SaniFair`y
tylko czasem można tam nie dojechać :mrgreen:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie

Muszę przyznać rację kolegom co twierdzą, że własne przetwory są najlepsze i najzdrowsze. Niestety jak się jedzie na 3 tygodnie a nawet dwa tych sloików musielibyśmy zabrać calkiem sporo, jak wiemy miejsca w kabinie ciężarówki jest mało, a jak ktoś jeździ w podwójnej obsadzie to wiadomo jest jego jeszcze mniej! O ile jeździmy często po kraju to mozna zjeść coś w znanych i polecanych barach, ale i w nich zdarzają się wpadki dzięki którym można się nabawić fascynacji żołądkowych gdzie w naszym zawodzie są raczej nie wskazane. Z drugiej strony gotowe dania z np. Biedronki mogą stanowić zródło uzupełnienia zapasów podstawowych, jak ktoś umie czytać to zauważy jakie produkty mają skład i czy tablica Mendelejewa zbytnio nam nie umili składu chemicznego w naszym organizmie. Za granicą wiadomo barów jako takich nie ma jak u nas w Polsce nie wspomnę o cenach i naszych gustów smakowych. Jedynie zakup napojów, pieczywa czy też nabiału będzie uzasadniony cenowo.
Proszę zauważyć, że w przepisach dań dla kierowców mówi się o pasteryzacji wszystkich produktów sporządzonych w domu, sam lubię grzebać w garnkach i pichcić w kuchni, zrobiłem serię zup: grochówki, pomidorowej i ogórkowej na próbę w słoikach o pojemności 0.5l przechowywane w lodówce domowej, dwa słoiki "odjechały" bo zamknięcie było uszkodzone lub zakrętka już nie pierwszej świeżości lub też pasteryzacja była nieprawidłowa. Mój eksperyment trwał ponad miesiąc czasu! Proszę zauważyć jaka jest zaleta takowych produktów, na pauzie w tygodniu komu się będzie chcialo pitrasić, słoik w garnek i ze smakiem napełniamy bezpiecznie swój żołądek, na pauzie weekendowej można połakomić się w kuchcenie o ile ktoś ma taki dar i chęci. Z czasem jak już zacząłem jeździć sam, wiedząc ile mogę zjeść oraz wiedząc jaką mam pojemność lodówki, stwierdziłem że pojemność słoików jak i też ich wysokość musi ulec zmniejszeniu co też przekłada się na ilość zabranej żywności gotowej po podgrzaniu. Zresztą, każdy z nas prędzej czy później dostosuje się do swoich potrzeb, częstotliwości posiłków, spożycia napojów, czy też przegryzek typu slonecznik, orzeszki itp.

_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 lut 2010, 17:00
Posty: 369
GG: 5566870
Samochód: scania
Lokalizacja: Jędrzejów

ja ogólnie rzadko przyrządzam sobie coś w kabinie oprucz"suchego" prowiantu, ale czasami się zdarza kiedy wypadnie mi długa pauza gdzieś na zakładzie zamkniętym, to szykuje sobie jedno z moich ulubionych dań - spaghetti, sos ze słoika, jakieś mięsko mielone, cebulka, czosnek granulowany i inne przyprawy. ostatnio przerzuciłem się na makaron z mąki pełno-ziarnistej w kształcie rurek ( wygodniejsze do jedzenia:) ) ugotowany al-dente. Generalnie super tanio nie jest ale dawka starcza na cały dzień :)

polecam ten makaron:
http://www.sachalin.pl/index.php?main_p ... cts_id=802
sos:
http://www.kmdelikatesy.pl/node/26877

taką dawką żywiłem się cały dzień później na 2 tygodnie miałem dość spaghetti...
nie polecam gotowych "kociołek do syta" łowicz drogi i be.

_________________
http://campaign.scania.com/v8/
http://www.youtube.com/watch?v=lC9t524ddW0
http://www.youtube.com/watch?v=jjAPIDTO6RA
skup-rewal.pl


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Cytuj:
nie polecam gotowych "kociołek do syta" łowicz drogi i be
Święte słowa. Reklama i etykieta słoika super natomiast zawartość odstrasza zara po otwarciu.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 paź 2006, 12:38
Posty: 3609
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN

Nie ma jak domowa produkcja własna, ale całkiem zjadliwe są konserwy z Sokołowa, typu żeberka, flaczki, gulasz węgierski, fasolka. Mi szczególnie smakowały żeberka. Z tego co wyczytałem na etykietkach nie było tam jakoś specjalnie dużo chemii.

Jak komuś się przejadły kotlety mielone to w prosty sposób można zrobić z tego użytek. W garnku rozdrabniamy widelcem kotlety, dodajemy sos np boloński, gotujemy makaron i mamy spaghetti na obiad. Może mało finezyjne ale bardzo szybkie w przygotowaniu.

_________________
Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lis 2006, 13:56
Posty: 1328
GG: 1
Samochód: VOLVO
Lokalizacja: TSK

O to jest dobre. Niewykluczone, że w najbliższej przyszłości spróbuje twojego sposobu.

_________________
Jak trza, to cofnę do przodu.
22.08.2016r. [*] Tomcio - przyjacielu, pamiętam.


Moja mama robi mi taką mielonkę właśnie w słoiku. Dzisiaj otworzyłem słoik, który stał koło miesiąca i normalnie zjadłem, oczywiście po otwarciu trzeba wszamać od razu, ale siłą rzeczy dobra sprawa jest. Można na kanapki stosować, dobre też przysmażone na patelni z warzywami, można zmiksować z ryżem, makaronem, sosami, jak kto lubi :P

Jak ktoś stoi dłużej i ma dostęp do sklepu to polecam zakup kawałka mięsa, do tego jakiekolwiek warzywa, mięso pokroić w kostkę, przysmażyć na wolnym ogniu na patelni, dodać warzywa, fajne jest z grzankami (do dorwania są takie całe opakowania grzanki+sosy, wystarczy z wodą i olejem wymieszać).

Stary chleb to wiadomo, w jajku, ale jak nie ma jajek to można się posłużyć przyprawą do ziemniaków, sposób przyrządzania ten sam, fajne do pochrupania przy filmie, coś ala grzanki wychodzą.

Jak ktoś lubi kawę pić, a jest gorący dzień, to bierzemy zwykłą rozpuszczalną, zalewamy mlekiem i energicznie mieszamy (przydaje się jakiś shaker). Wychodzi trochę oszukane greckie Frappe.

Dwie najprostsze sałatki pod słońcem.
1. Szynkę kroimy w malutkie kawałki, to samo robimy z papryką, dodajemy majonez (ja zawsze daje trochę majonezu i więcej jogurtu naturalnego, ale takie gęste nie wychodzi, jak kto lubi).
2. Surowego kalafiora trzemy na tarce, gotujemy jajko, na małe kawałki, znowu dodajemy trochę majonezu.

A i jak zostaną ziemniaki z obiadu to wrzucamy na patelnie, dodajemy co mamy, smażymy, zamykamy oczy (wygląda jak wygląda) i jemy, całkiem znośne. :mrgreen:


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2009, 13:17
Posty: 587
Samochód: VW Passat b5
Lokalizacja: KMY

Jak to mawia przysłowie : dobry kucharz to nie taki który zaspokoi każde podniebienie ale taki który zrobi coś dobrego z niczego.

Nie potrzeba wielu produktów do stworzenia pożywnego posiłku. W kuchni jest zasada taka że jak nie masz czegoś to możesz to czymś zastąpić.

Prostych dań jest wiele. Latem grill i cokolwiek na niego nie wrzucimy zawsze jest smacznie czy korzystanie z tanich warzyw i stos surówek , sałatek. Zimą zupy , makarony , kasze , ryże.

Nie zawsze podstawą żywienia musi być mięso;)

_________________
Mówią na mnie niepoprawny,za arcyzabawny
Nie mam czasu na bycie sławnym.....


Czemu mamy nierówne szanse, kiedy mamy wspólny cel?

______________


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 20 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 71 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: