Witam kolego.. Z racji tego że któryś rok z rzędu bierzemy zlecenia do Czech i mam poniekąd trochę wiedzy,odpowiem na kilka Twoich pytań...
1.Na duże samochody jest Premid.Według mnie na samochód dostawczy obowiązuję Cię tak jak (my mamy wykupione) winiety (masz do wyboru 10 dniową - 250 CZK,miesięczną 350 CZK,roczną chyba 1200 o ile pamiętam ostatnio jak kupowałem na nasze samochody)..Jednak w świetle przepisów gdy masa zestawu przekracza 3,5 tony ( a piszesz że tak w Twoim przypadku będzie) obowiązuje Cię czeskie myto.. Radziłbym generalnie się jeszcze gdzieś dowiedzieć...
2.Generalnie nie spotkałem się z takim przypadkiem więc nie mam pojęcia..U nas możesz jeździć z przyczepą tzw."lekką" na kategorię B której dopuszczalna masa całkowita nie przekracza 750 kg.
3.Generalnie nie jest to to samo co w Niemczech,jednak z moich doświadczeń lepiej nie dyskutować..Czesi są RACZEJ przepisowi,i znam kilka przypadków rodaków którzy za głupotę zapłacili połową pensji w Czechach.
4.Nieoznakowanych radiowozów nie widziałem szczerze mówiąc odkąd wykonujemy tam zlecenia,jednak są na pewno.Nie spotkałem się z sytuacją prosto z programu "Uwaga Pirat" gdzie nieoznakowane autko kręci się z rejestratorem i wyłapuje.Co do suszarek - można się natknąć,jednak nie aż w takim stopniu jak u nas.. Szczególnie rejony Hradec Kralove i dalej w kierunku Jaromeru i granicy.
Jeśli chodzi o przepisy pilnuj się szczególnie z prędkością,liniami ciągłymi, ponieważ słyszałem że kary nie są takie małe.Osobiście nie mieliśmy żadnych złych przygód z ich Policją,czy też "Celną Sprawą"..
5.Generalnie przy autostradach na dużych parkingach z Internetem problemu nie miałem.(Chociażby z Pragi na Brno 1 i dalej na Bratysławę).
6.Jeśli chodzi o sam samochód do 3,5 tony w Czechach nie ma obowiązku rejestrowania czasu pracy kierowców i nie obowiązuje żadna "Książka czasu pracy" czy tym podobne.
7.Nie wiem,nie wypowiem się jeśli chodzi o karty.
8.Co do jakiegoś prysznica,parkingu,toalety nie jest najgorzej z tym (mowa o większych stacjach).
9.Kanał ten sam,jednak rzadko się go używa.
10. Zależy gdzie i z kim... Są rejony w Czechach gdzie idzie ich w miarę zrozumieć i się dogadać,ale czasami nawet gdy mówią wolno nie idzie nic skumać..Podobieństwa może i są ale nie zawsze znaczą to samo..
Na jakiś spedycjach wiadomo że angielskim się dogadasz bez problemu..Służby (Celna,Policja) zazwyczaj mają na swoich busach napisy w razie kontroli w 3 językach albo nawet 4.Nie pamiętam już..
11.Nie mam pojęcia,jednak jeśli czas pracy nie obowiązuję Ciebie to nie mają się prawa o to czepiać.
Mam nadzieję że chociaż trochę pomogłem i opisałem jazdę u naszych bliskich sąsiadów..Sam uważam że kultura jazdy jest wyższa i samo nastawienie ludzi jest o wiele bardziej przyjazne niż u nas...
Pozdrawiam,
!