Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 18 mar 2012, 18:05

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew

Posta piszę w imieniu znajomego kierowcy - chłop koło 60-ki i komputer go gryzie ;) więc poprosił żebym podrążył temat

Wiem że temat przepałów i obciążeń już był na forum poruszany, ale dotyczyło to kierowców zatrudnionych na umowę. A co w przypadku działalności (kierowca wykonuje usługę prowadzenia pojazdu należącego do pracodawcy), a w umowie którą podpisał w firmie jest wyraźnie podana norma (31 litrów jeśli się nie mylę)? W zeszłym miesiącu wyszło mu przepału za ok 700 zł. Pracodawca ma prawo go obciążyć? Czy taki zapis w umowie jest zgodny z prawem i pracodawca może w związku z tym ukarać go finansowo?

Druga kwestia: Jeśli pracodawca może go obciążyć, to w jaki sposób to powinno się odbyć? Kierowca wystawił firmie fakturę (kwota na podstawie przejechanych kilometrów razy stawka za km z umowy), faktura została przyjęta i podpisana przez kierownika, jednak na konto wpłynęło ok 700 zł mniej, okazało się że to potrącenie za przepał. Jest to zgodne z prawem? Moim zdaniem jeśli przyjął i podpisał fakturę to tyle powinien zapłacić, a jeśli rzeczywiście ma prawo do obciążenia kierowcy to egzekwować to w inny sposób (jaki?)

I trzecia sprawa: Szefostwo oznajmiło, że w kwietniu jest już wystarczająco ciepło, więc kończy się "sezon grzewczy". Do tej pory od zużytego paliwa odliczali 0.5 litra na godzinę pracy webasta, od kwietnia nie będą mieli takiej możliwości. Kto będzie chciał mieć ciepło w kabinie, ten bierze na klatę wyższą średnią, sami wiecie że nawet latem może się tego uzbierać kilkadziesiąt litrów, nie mówiąc już o kwietniu czy maju, co przy ciasnej normie oznacza obciążenia za przepały. Jest na to jakiś paragraf? Jakieś minimalne temperatury w miejscu wypoczynku (wiem że są normy temperatur w miejscu pracy), czy coś w tym stylu? Jak się przed tym bronić, kogo nasłać w razie W, itp?

Firma patologiczna, nigdy nie było tam za ciekawie, ale gdy do głosu doszedł synuś szefa zaczęła się jazda bez trzymanki. Na pytanie co on tam jeszcze robi odpowiedział że chce tylko spokojnie doczekać do emerytury (zostało mu parę miesięcy), ale nie zamierza się dać okradać i już jako emeryt będzie walczył o swoje w sądzie (jeśli drugiej stronie nie zmięknie rura po postraszeniu paragrafami i kontrolami). Jakieś porady jak się nie dać kopać w dupę i pokazać biznesmenowi ze słomą w butach gdzie jego miejsce? (tylko zgodne z prawem)


Ostatnio zmieniony 18 mar 2012, 18:14 przez Bruner, łącznie zmieniany 1 raz.

Tytuł: Re: przepały
Post Wysłano: 18 mar 2012, 18:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Druga kwestia: Jeśli pracodawca może go obciążyć, to w jaki sposób to powinno się odbyć? Kierowca wystawił firmie fakturę (kwota na podstawie przejechanych kilometrów razy stawka za km z umowy), faktura została przyjęta i podpisana przez kierownika, jednak na konto wpłynęło ok 700 zł mniej, okazało się że to potrącenie za przepał. Jest to zgodne z prawem? Moim zdaniem jeśli przyjął i podpisał fakturę to tyle powinien zapłacić, a jeśli rzeczywiście ma prawo do obciążenia kierowcy to egzekwować to w inny sposób (jaki?)

Niech wyśle wezwanie do zapłaty brakującej kwoty, czyli 700 zł. A jeżeli firma chce go obciążyć, niech mu wyśle fakturę obciążającą. A potem pozostaje pozew do sądu. Miałem taki sam przypadek, po 3 miesiącu podziękowałem i oznajmiłem, że nie będę im dokładał do interesu. I dziwią mnie jełopy, co pracują tak po kilka lat i dają z siebie robić rogaczy.


Post Wysłano: 18 mar 2012, 23:15

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 sty 2012, 21:32
Posty: 13
GG: 0
Samochód: MAN

Można jeszcze w ogóle mieć kierowce na samozatrudnieniu? Podstawowe pytanie czy szef siedział kiedykolwiek za sterami. Nie poszedłbym nigdy do pracy do gościa który zna transport z teorii. Co do obciążenia to pytanie co kierowca podpisał w umowie (jeśli jakaś jest) Jeżeli wyraził zgodę to i tak podpisana faktura to rzecz święta. Tel do skarbowego i koleś się poci na kontroli. Szef puścił w koszty całą fakturę a zapłacił tylko za część.


Post Wysłano: 19 mar 2012, 1:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie

Tu już nie chodzi o to czy pracodawca siedział za sterami, ale jakie i skąd te normy spalania wytrzasnął!? Oczywiście, że na samozatrudnieniu wzmianka o normie spalanie nie powinna mieć miejsca, ogólnie mówiąc takie wzmianki w umowie żadnej nie powinne mieć jasności prawnej do uzurpowania sobie wystawiania tzw. noty obciążającej "za ponadnormatywne spalanie paliwa". Niestety, włąśnie większość kierowców podchodzi w podobny sposób jak twój kolega: a nie ma pracy, nie chcę się drapać, wolę zapłacić! Tu właśnie jest błąd, niestety u naszych pracodawców szeroko stosowany. Rozumiem, że nie wszyscy znają się na przepisach i nie wiedzą jak przeciwstawić się takim praktykom, ale nie znaczy to, że możemy się prowadzić jak barany na rzeż! Sprawa w sądzie jest wygrana po stronie kierowcy, przy okazji mogą być wychwycone inne "kwiatki" stosowane przez pracodawcę co może doprowadzić do poważnych kłopotów jego firmy. W procesie sądowym można też uzyskać zwrot potrąconych kwot pieniężnych do lat 3 wstecz oraz odsetek, nie wspominając o stratach moralnych, to może "położyć" daną firmę na łopatki. Skoro twój kolega ma nie wiele do emerytury tymbardziej powinien stanąć zdecydowanie w obronie swoich pieniędzy, pośrednio i kolegów, którzy podobnie dają się "dymać" przez pseudo właścicieli firm. Jeśli by twój kolega by poszedł do sądu to po opłaceniu mądrej "papugi" odzyska większą sumę pieniędzy pozwalającą doczekać wieku emerytalnego no i oczywiście w tym czasie poszukać jakiejś innej na spokojnie bez większego pośpiechu!
Niestety przykład ten wskazuje ilu takich "baranów idących na rzeź" w Polsce jest, niestety tych, którzy próbują dociekać swoich praw jest zbyt mało, ale przybywa bo świadomość swoich praw powoli staje się sprawą oczywistą. Nie wiem ilu kierowców zatrudnia szef twojego kolegi, ale załóżmy że 7-miu niech miesięcznie każdemu potrąci po 700zł daje nam 4900zł, w skali roku to jest 58800zł!! Jak widać z prostych wyliczeń kasa nieźle zaoszczędzona i nie mała w dodatku, to jest np. zatrudniony dodatkowy kierowca lub części do samochodów czy te z inne wydatki, nie koniecznie związane z działalnością firmy. Jeszcze nie wiem jak taki pracodawca motywuje takie przychody ze swojej działalności, bo przecież musi jakoś udokumentować każdy przychód gotówki ze swojej działalności finansowej, a z tego co wiem to nie może nikogo obciążać finansowo, przynajmniej z powodu nadnormatywnego spalania paliwa! Inna sprawa gdy udowodni kradzież paliwa, tu zgłoszenie na policję itd. lecz trzeba najpierw udowodnić, w tym przypadku każdy z Nas jest pewien, że jest to trudne! Jak widać gołym okiem nasi niektórzy pracodawcy wykorzystują często naiwnych kierowców, sytuację rynkową pracy, nieznajomość praw, często też to że kierowców nie stać na sądzenie się i ich przeświadczenie że i tak nie ma o co się sądzić, nic mylnego. Niestety wiemy jak jest.

_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE


Post Wysłano: 19 mar 2012, 12:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Tu już nie chodzi o to czy pracodawca siedział za sterami, ale jakie i skąd te normy spalania wytrzasnął!?...
tutaj trzeba się zastanowić, skąd pracodawca chce sobie dokładać roboty ze sprawdzaniem zużycia paliwa.
a to bierze się z nieuzasadnionych spalań.

bardzo chętnie dałbym sobie spokój z rozliczaniem kierowców z paliwa, jednak rzeczywistość jest inna.
w firmie w której od lat '90-tych nie stosowało sie norm i nie rozliczało się zużycia paliwa, spalanie Mercedesów i MAN-ów z przyczepami niskopodwoziowymi z obciążeniem około 10 ton zaczęło sięgać 60 litrów na 100 kilometrów.
u mojej znajomej posidającej swoją firmę auta (Iveco ciągniki siodłowe z plandekami), transport międzynarodowy Polska Niemcy po autostradach, przy średnich ładunkach 18 ton zużycie to 42-44l/100.

jeżeli to przemnożymy sobie przez ilość aut, w pierwszym przypadku 20 w drugim 10, do tego przemnożyć razy przebieg w ciągu kilkunastu lat, to proszę się nie dziwić pracodawcy, że chcąc wprowadzić w miarę realne zużycia paliwa nie ma innego wyjścia jak ustanowić normy.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 mar 2012, 15:21

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie

Drogi Cyrylu, zgodzę się z tobą, że trzeba rozliczać gdy auto raptem spala ponad 40l/100km bo istnieje podejrzenie, że kierowca zagląda do zbiornika! Niestety pracodawca wtedy musi się uzbroić w cierpliwość i złapać delikwenta na gorącym uczynku, zdobyć świadka lub inne dowody na to, że kradnie paliwo lub zwolnić, ale nie "obciążać" z wypłaty! Kiedy pracowałem krótko w pewnej firmie gość zabrał mi z wypłaty bo nie mieściłem się w jego normie spalania, więc go ostrzegłem, że jeszcze raz to zrobi to Ja sobie to odbiję z nawiązką w procesie sądowym, jako że jego paliwo mnie kompletnie nie interesowało sumienie moje było, jest czyste i spokojne. No to inaczej podszedł do mnie i zaczął wypłacać mniej, pożegnaliśmy się szybko, wiedząc, że i tak jestem "złodziejem" w jego mniemaniu! No cóż w chwili obecnej pracuję w firmie gdzie szef nic nie mówi na temat spalania, choć wiem że ma kontrolę i baczenie jak i które auto mu spala, sam kiedyś jeździł jako kierowca więc do tego tematu podchodzi ostrożnie gdy ma jakieś podejrzenia. W większości przypadków właścicieli firm stosują ryzykowne obciążanie za większe spalanie, tym bardziej, że żaden serwis nie poda ci ile tak na pewno powinien spalić zestaw, przepraszam jeden się odważył podać, ale na biegu jałowym oraz spalanie przez webasto! Wiemy doskonale jakie czynniki składają się na zakres spalania paliwa zestawu ciężarowego: warunki pogodowe,temperatura otoczenia, pora roku, stan dróg oraz jakimi drogami się poruszamy, stan ogumienia oraz prawidłowe ciśnienie w nim, warunki terenowe, no i sam kierowca. Inne spalanie będzie gdy zestaw porusza się tylko i wyłącznie po kraju inne będzie np. jeżdżąc po Niemczech zakładając ten sam tonaż. Niestety niektórych te uwarunkowania nie interesują i nie biorą pod uwagę, domyślam się dlaczego, bo to tylko wymówka i pretekst aby z wypłaty kierowcy coś tam uszczknąć, a jakie z tego procederu mogą być oszczędności dla firmy to pisałem wcześniej i nie jest to tylko moje podejrzenie, ale tych co nie zaglądają do zbiornika, a mimo tego im się ucina z wypłaty za paliwo!

_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE


Post Wysłano: 19 mar 2012, 16:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Drogi Cyrylu, zgodzę się z tobą, że trzeba rozliczać gdy auto raptem spala ponad 40l/100km bo istnieje podejrzenie, że kierowca zagląda do zbiornika!...
widzisz obecne stawki w transporcie powodują, że zużycie 40l/100km powoduje, że całe przedsięwzięcie robi się nieopłacalne i do takiego kursu trzeba będzie dopłacać. a z czego? z pracy innych kierowców.
dzisiaj nikogo nie obchodzi, czy kierowca zagląda do zbiornika, czy źle jeździ, po prostu firmy parającej się transportem nie stać na takiego pracownika i są dwie drogi: jedna utrzymywanie rezimu zużycia poprzez obciążenia, druga zwalnianie po dwóch trasach z przepałem.

jeżeli ja będę musiał wykazać się cierpliwością wobec powiedzmy 10 kierowców wykazujących nadmierne zużycie, to w tym czasie mogę zbankrutować i pracę stracą również ci uczciwi lub dobrze jeżdżący.

ja nie ma czasu bawić się w podchody czy szukanie dowodów, jeżeli auto zużywa za dużo bez uzasadnienia, kierowca jest ściągany z auta i do takiej pracy w jakiej nie przyniesie strat (sprzątanie) i albo zmądrzeje, albo rozstajemy się.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 mar 2012, 16:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie

No właśnie lecz obciążanie z tego tytułu, że auto spaliło więcej niż pracodawca zaplanował jest czymś dla mnie nienormalnym i nie mam pewności czy to jest proceder legalny (ale raczej nie) dlatego przyznaję tobie rację, albo kierowcy zacznie spalać samochód na poziomie dopuszczalnym, albo trzeba się rozstać. Nie mniej w Polsce ustanawianie norm spalanie dla większości kierowców jest czymś anormalnym, gdzie u zachodnich przedsiębiorców tego się nie stosuje a wykonywany jest ten sam zawód czy też biznes, a może tam jeżdżą sami najlepsi kierowcy, którzy mają wszystko w małym paluszku opanowane!?

_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE


Post Wysłano: 19 mar 2012, 16:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

kiedyś w firmie zajmującej się transportem międzynarodowym miałem 30 kierowców. stale śledziłem zużycie paliwa. przeglądałem karty drogowe i w przypadku nawet niewielkiego zwiększonego zuzycia wzywalem kierowcę i omawialismy te wyjazdy. co i dlaczego.

jeżeli kierowca nie był wzywany przez dwa miesiące, czyli nie czuł oka na sobie zużycie wzrastało o 1 do 2 litrów na 100km. nie było dla mnie ważne z jakiego powodu to następowało, interesował mnie tylko wynik ekonomiczny.

oczywiście metody utrzymania w miarę przyzwoitego zużycia paliwa są różne, nie wszystkie są właściwe, bo zależą od tego który je stosuje. nie mniej jednak brak kontroli zużycia paliwa dla firmy transportowej równa się upadkowi firmy i utratą miejsc pracy wszystkich kierowców.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 mar 2012, 18:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 maja 2009, 11:37
Posty: 293
GG: 4029913
Samochód: Mietek Aszrot
Lokalizacja: Białystok

Najlepiej zatrudnic kierowcę z kilometra i robic mu wyżyłowaną normę!!!! Niech złodzieje zapłacą kierowcy normalną podstawę + dniówki i od wszystkiego odprowadzą podatki, zusy to będzie omijał płatne autostrady i robił oszczędności dla firmy. A tak ganiają kierowców jak psy i jeszcze normy. Samochody trupy co paliwa nie spalają, a tylko plują przez komin i norma będzie taka sama jak na nowym? Kolega padł ofiarą chorego liczenia 25 na pusto i 0,32 do tony, wiele razy obciążany, wiele razy oskarżany o złodziejstwo i nieumiejętną jazdę i co się okazało? Że 100koni z ramy uciekło w 5-letnim aucie, takie samo będzie spalanie?

Walczyc o wyższe stawki, a nie dorabiac się na krzywdzie kierowcy. Cyrylu piszesz, że przy podwyższonym średnim spalaniu trzeba dokładac, czyli opłacalnośc musi byc według Ciebie bardzo niska, ale mam pytanie skąd firmy biorą kasę na powiększanie flot i na nowe coraz to droższe statki? Jak się nie opłaca to pakowac walizki i samemu siadac za fajerę za 1500brutto i 10% od frachtu - przepały


Post Wysłano: 19 mar 2012, 19:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

daleki jestem od twierdzenia, że wszystkie metody stosowane przez pracodawców utrzymywania w miarę ekonomicznego zużycia paliwa są dobre, ale twierdzenie że wysokie wynagrodzenie jest gwarantem uczciwości i staranności wykonywania pracy przez kierowców jest i nie prawdziwe i naiwne.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 mar 2012, 20:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Najlepiej zatrudnic kierowcę z kilometra i robic mu wyżyłowaną normę!!!! Niech złodzieje zapłacą kierowcy normalną podstawę + dniówki i od wszystkiego odprowadzą podatki, zusy to będzie omijał płatne autostrady i robił oszczędności dla firmy...

...czyli opłacalnośc musi byc według Ciebie bardzo niska, ale mam pytanie skąd firmy biorą kasę na powiększanie flot i na nowe coraz to droższe statki?...
przyczyn tej sytuacji jest kilka.
1. godziwa opłacalność jest wtedy gdy przewoźnik może w ciągu 3 lat odbudować tabor, a dzisiejsze stawki na to nie pozwalają. większość polskich przewoźników kupuje pojazdy, które "normalne" firmy wycofują z rynku.
2. polskie firmy są w najmniej opłacalnej formie. transport drogowy idzie w kierunku takiego jak za oceanem. czyli albo potężne spedycje z wielkim taborem, albo single jeżdżący swoim ciągnikiem dla spedycji. firmy o taborze 10-50 aut, które były najbardziej elastyczne i które stworzyły polską gospodarkę dnia dzisiejszego, teraz nie wytrzymują z konkurencją.
3. polski przewoźnik nie ma dostępu do bezpośredniego klienta, najczęściej jesteśmy na 4-5 miejscu w kolejce co rzutuje na stawki i wydłużone terminy płatności.
4. czego jest dużo - jest tanie. zawód kierowcy jest jednym z łatwiejszych. kierowca można zostać po paru miesiącach, co jest nie do pomyślenia w takich zawodach jak hydraulik, szewc czy kelner. ne bez konsekwencji jest fakt, że kierowcy nie potrafią się cenić i spora część z nich ma bardzo niskie kwalifikacje.

ale zawsze możesz to sprawdzić i założyć swoją firmę transportową, jezeli uważasz to za tak łatwy i opłacalny interes.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 mar 2012, 22:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2006, 15:16
Posty: 372
Lokalizacja: z nienacka!!!

Jeśli wystawia fakture to MUSI, k**** poprostu MUSi otrzymać całą wystawioną kwote od firmy. Jeżeli w umowie ma napisane, że firma może go obciążyć to niech firma go obciąży, i dokona się kompensaty. Musi mieć papier z firmy, inaczej chuj... i niech lepiej zrezygnuje z jazdy w takiej firmie. Ale nigdy w życiu nie może odpuścić kasy za fakture. Jest na to już paragraf... Pozatym on bez noty/fakutury obciążającej bedzie musiał zapłacić podatek od tych 700zł.

_________________
ASS, GAS OR GRASS !!!
NOBODY RIDES 4 FREE !!!
Kat: A,B,C,E i reszta papierów, teraz tylko jazda.
Kanio najlebszo!


Post Wysłano: 20 mar 2012, 9:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

aby takie metody egzystowały muszą być spełnione dwa warunki:
musi jest stosować pracowdawca i ktoś musi się na nie godzić.

gdyby każdy nowy kierowca w tej firmie nie godził się na to, obciążeń takich nie byłoby.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 20 mar 2012, 11:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew

Nie ja tam pracuję więc nie wnikam kto i na co się godzi. Tak jak ktoś wyżej napisał na dochodzenie swojego przed sądem są 3 lata, znajomek ma parę miesięcy do emerytury, więc spójrzcie na to z jego perspektywy: szukanie nowej roboty, a kto przyjmie dziadka na chwilę? Postanowił zacisnąć zęby, a niedługo do sądu.
Jeszcze wracając do tego webasta, musi być zapewniona jakaś minimalna temperatura, czy to dobra wola pracodawcy, a jak kierowcy zimno to ma spać w kufai?


Post Wysłano: 20 mar 2012, 11:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

no i tu wracamy do sensu całego przedsięwzięcia.
zamiast od razu dowiedzieć się o warunkach pracy, sposobach wynagrodzenia i w razie takich rzeczy dać sobie spokój, gość zgodził się na taka pracę.

kasy dostanie tyle, że będzie ledwie wystarczy mu na utrzymanie, a dobrze jeżeli nie dołoży do tego. straci resztkę zdrowia, chociaż spanie w temperaturze 8-15C jest korzystne, no i zostanie mu boksowanie się po sądach. on jest sam, a pracodawca ma radcę. więc aby coś wygrać trzeba będzie wziąć adwokata i włóczyć się po sądach kilka lat, a wynik niepewny.

dodatkowo godząc się na taką pracę psuje rynek innym kierowcom.

i tu ja tak jak przed każdym przedsięwzięciem zadaję pytanie: po co?
on do tego wszystkiego jeszcze sporo dopłaci.
jedyna korzyść jest taka, że gdy skończy się proces, a on będzie na emeryturze i jeśli przegra to w Polsce kosztami sądowymi nie obciąża się emerytów.

całość ma sens tylko w przypadku, gdy gość nie ma innego wyjścia, lubi jeździć, nie liczy się z pieniędzmi i nie chce się nudzić łażąc po sądach przez pierwsze lata emerytury.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 20 mar 2012, 17:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 6014
Samochód: Volvo FH

Co jeśli na 10 kierowców w firmie tylko 1 lub 2 nie mieści się w normie? Wygląda to tak, że tych dwóch albo nie umie jeździć, albo robi CPNa z samochodu.

Może, czasem warto poszukać u siebie problemu? Może za szybko, może za często do odcięcia, może szukam adresu 2 godziny bujając się po mieście tam gdzie inny znajdzie go w 15 min?

Norma w firmie bierze się stąd, że samochód przy danej robocie powinien zużyć np 35 literków. Robi się normę na 36 i to wszystko. To, że ktoś sobie w pracy nie radzi, to jego problem. Proszę jeździj, ale za swoj brak umiejętności płać sobie sam, firma nie ma takiego obowiązku.

Nie podoba się, to się zwolnij.


Słyszy się czasem, że w firmie jest norma nie możliwa do osiągnięcia. Że niby nie da się tak jechać, aby się zmieścić. Kto więc co miesiąc dopłacał by z własnej kasy? Przecież wszyscy by się zaraz zwolnili. A jednak firma ma stałych pracowników, którzy nie dopłacają.

Tak po części odsiewa się ziarno od plew. Dobry kierowca to i zdąży na czas, i w normie się zmieści, i nie ma że "nie da się", i samochód dopilnowany jest. Innemu na tej samej robocie zawsze jest pod górkę i wiecznie jest problem i tysiąc telefonów.
Więc trzeba się zastanowić, jeśli sobie nie radzę, męczę siebie i innych, to może czas coś z tym zrobić.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Post Wysłano: 20 mar 2012, 17:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

ostatnio jeden z moich kierowców wioząc ładunek 12t na niskopodwoziówce zużył za dużo. jakież było moje zdziwienie, gdy na GPS okazało się, że facet obwodnicą autostardową Wrocławia za Oleśnicę jechał 86km/h z prędkością obrotową 1880 rpm.
czy swoim autem osobowym jechałby do Warszawy 100km/h na trzecim biegu?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 20 mar 2012, 22:54
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 paź 2010, 18:34
Posty: 187
GG: 0
Samochód: MAN
Lokalizacja: Europa

Cytuj:
A co w przypadku działalności (kierowca wykonuje usługę prowadzenia pojazdu należącego do pracodawcy), a w umowie którą podpisał w firmie jest wyraźnie podana norma (31 litrów jeśli się nie mylę)? W zeszłym miesiącu wyszło mu przepału za ok 700 zł. Pracodawca ma prawo go obciążyć? Czy taki zapis w umowie jest zgodny z prawem i pracodawca może w związku z tym ukarać go finansowo?
Jeżeli pracodawca obciążył, MUSI !!!!! wystawić notę-fakturę obciążającą, w której powinno być napisane za co jest obciążenie.
I tu nie ma żadnych dyskusji !!!!!!!
Cytuj:
on jest sam, a pracodawca ma radcę. więc aby coś wygrać trzeba będzie wziąć adwokata i włóczyć się po sądach kilka lat, a wynik niepewny.
Srutu tutu .........

My o chlebie Ty o niebie . Nie zgadzam się z tą Twoja wypowiedzią całkowicie, odnoszę wrażenie , że nie doczytujesz to o czym się pisze. Czyżbyś chciał odstarszyć ludzi by nie występowali do sądów ?????
By nie bronili swego ???? Jeżeli jest wszystko OK, a ma złom to co można go kopać ???

Jeżeli chodzi o dochodzenie swych praw w sądzie - powiem krótko. NIE należy się bać i śmiało występować oraz dochodzić swojego. Niechby było i tak , że poniesie koszty założenia sprawy, lecz dobry adwokat odzyska je, wnosząc w pozwie o odstąpienia lub obciążenia podmiotu pozwanego.
W Sądzie pracy takie sprawy załatwiane są bardzo szybko i nie jest liczone to w latach a w paru tygodniach.
Jednak zanim ktokolwiek z Was podejmie się "walki" z pracodawcą, powinien najpierw udać się do adwokata, ponieważ sam nie poradzi sobie z zawiłościami prawnymi.

Dobry adwokat będzie wiedział jak podejść do tematu. Może w ramach przedprocesowych wystąpić o kontrole w danej firmie przez PIP , ITD, Ochronę Środowiska, Urząd Skarbowy.

Najczęściej jest tak, że firma jest częściowo "zblokowana" przez w/w kontrole, może stracic sporo kasy, idzie na ugodę z pracownikiem. A następnie go zwalnia.
W większości znanych mi przypadków kierowcy wygrywali z firmami odzyskując znaczne kwoty pieniędzy łącznie z naliczonymi odsetkami.
Cytuj:
jedyna korzyść jest taka, że gdy skończy się proces, a on będzie na emeryturze i jeśli przegra to w Polsce kosztami sądowymi nie obciąża się emerytów.
Dlaczego zakładasz, że przegra ??? A jak wygra to .................... ? Dopisz coś od siebie .
Cytuj:
gdyby każdy nowy kierowca w tej firmie nie godził się na to, obciążeń takich nie byłoby.
I w tym momencie masz rację - popieram !!!
Cytuj:
Jeśli wystawia fakture to MUSI, k**** poprostu MUSi otrzymać całą wystawioną kwote od firmy. Jeżeli w umowie ma napisane, że firma może go obciążyć to niech firma go obciąży, i dokona się kompensaty. Musi mieć papier z firmy, inaczej ch**... i niech lepiej zrezygnuje z jazdy w takiej firmie. Ale nigdy w życiu nie może odpuścić kasy za fakture. Jest na to już paragraf... Pozatym on bez noty/fakutury obciążającej bedzie musiał zapłacić podatek od tych 700zł.
Dokładnie jak piszesz - tak ma być. Powinien udać się do US i zadać pytanie " co z tym fantem zrobić , czy może - lub powinien odpisać sobie od podatku ta kwotę jeżeli ni dostał faktury obciążeniowej ??? Lub ,że nie zapłacono mu tyle ile w umowie. I jak ma sie to do spraw podatkowych ???
W takim układzie " niechcący" może narazić zleceniodawcę na "mała kontrolę " z US.

Ot i tak mniej więcej należy podejść do tematu, a nie rozwodzić się o technikach jazdy i innych duperelach. Pytania były konkretne, bo jak zwykle temat zaczyna się rozdrabniać i rozmydlać , czy o to chodzi ???? by zamęt wprowadzać i mydlić oczy ludziom ?????

Pozdrawiam

_________________
Piszę poprawnie po polsku
"... więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa..."
Uriah Heep - July Morning
Uriah Heep - Sunrise


Post Wysłano: 21 mar 2012, 0:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 sty 2011, 23:01
Posty: 296
Samochód: Scania 94 260
Lokalizacja: Ostrów Wlkp

Co do tematów norm - Normy normami ale niech to będą normy realne do osiągnięcia,bo na to ma wpływ wiele czynników jak kolega powyżej pisał... Poza tym wiele firm patrzy tylko na swoją korzyść,a nie na korzyść kierowcy( wiadomo jak wszędzie są złodzieje,i inne stereotypy)..

Tak się składa że mam znajomego który ma (ok 30 różnych samochodów) na każdy z nich jest inna norma spalania bo facet wie ile dany samochód jest w stanie spalić i bierze dodatkowo przy ustalaniu specyfikę pracy u niego na danej trasie (niektóre kursy gonitwa,jedne spokojne,gdy jest jakaś przyczyna np.opóźniony załadunek - normy nie ma,bo wazniejsze jest dowiezienie ładunku na ściśle określony czas ( inaczej jest kara od zleceniodawcy) ).

Kolejną sprawą jest to że jeśli kierowca u niego zaoszczędzi coś tego paliwa - ma doliczany np: 20 gr za litr..Jeżeli wszystko było ok (załadunki,warunki itd) a ewidentnie widać że kierowca coś miesza i się w normie nie wyrobił wtedy ma odciąganą jakąś tam stawkę (najczęściej po cenie netto za litr).

Wniosek jest jeden.. Nikt u niego nie bierze paliwa bo musiałby za to płacić,kierowcy mają korzyść,on ma jednocześnie w jakimś stopniu pewność że auta nie są katowane,i na dodatek ma z tego oszczędności... - Wilk syty i owca cała.

Zaraz mi ktoś powie że takich firm nie ma - zapewniam że jeszcze są,i niektórzy jeszcze myślą normalnie nie zależnie od punktu siedzenia - Bo NIE "zapomniał WÓŁ jak cielęciem był.." i sam kiedyś zaczynał co się tyczy w większości pseudoprzewoźników z dwoma LYRAMI powiązanymi na druty i opaski które paliły 30 litrów 15 lat temu a nie po dwóch remontach i 15 latach "oszczędnego serwisowania w przydrożnym garażu"..Także Panowie patrzmy na to z dwóch stron a nie tylko z jednej bo pracownik jest zawsze słabszym ogniwem.. :/

Nie chciałem nikogo tym urazić... Pozdrawiam ! :wink:

_________________
"And nothing else matters..."


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: