Dokładnie tak jest.
Ojciec dobry mechanik, a ja właśnie kończę szkołę mechaniczną i w miarę możliwości staramy różne prace robić we własnym zakresie. Trochę zaczyna mnie to irytować, ledwo co posprzątam jedno auto już mogę zabierać się za następne. Czasami jest drobna wymiana zdań, ale wiadomo jak to w rodzinie
.
Dzisiaj razem z kierowcami umyliśmy naczepę, szybko poszło i pojechali w świat, a my sprężarkę zostawiliśmy w spokoju, a zabraliśmy się za wymianę poduszki w naczepie. Kierowca powiedział, że coś z tyłu słychać i niestety była to poduszka.
Tak to chociaż na wypłaty zarobią, ale kiepsko zrobiło się z ładunkami.