Cytuj:
może to pomoże zrozumieć :
Jeśli zatrudniony kierowca w czasie podróży śpi na leżance zamontowanej w wozie, pracodawca nie może mu odmówić wypłaty ryczałtu za nocleg, nawet jeśli w rzeczywistości nie poniósł żadnych związanych z nim kosztów
Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 1 kwietnia 2011 r. (II PK 234/10). Stwierdził, że umożliwienie kierowcy spania w kabinie samochodu nie zapewnia pracownikowi bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozporządzenia z 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (DzU nr 236, poz. 1991, dalej rozporządzenie o podróżach zagranicznych).
W obecnym stanie prawnym, podobnie zresztą jak pod rządami wcześniejszych przepisów, za nocleg w podróży służbowej poza krajem pracownikowi przysługuje zwrot kosztów w wysokości stwierdzonej rachunkiem hotelowym, w ustalonej na ten cel wysokości określonej w załączniku do rozporządzenia. Jeśli podwładny nie przedstawi rachunku za nocleg, otrzyma ryczałt w wysokości 25 proc. limitu. Nie przysługuje on jednak za czas przejazdu.
W uzasadnionych wypadkach szef może przystać na zwrot kosztów spania w hotelu ponad wyznaczony poziom, jeśli pracownik ma na to rachunek. Tych przepisów nie stosuje się, jeżeli pracodawca lub strona zagraniczna zapewnia podwładnemu bezpłatny nocleg (§ 9 ust. 4 rozporządzenia o podróżach zagranicznych).
Rozważając to, co należy uznać za zapewnienie podwładnemu bezpłatnego noclegu, SN stanowczo orzekł, że trudno sobie wyobrazić, aby w XXI wieku pracodawca mógł korzystne skutki prawne – zwolnienie z obowiązku wypłaty świadczeń – wywodzić z faktu zapewnienia pracownikowi „ centrum życiowego” w kabinie samochodu.
Niewątpliwie to, że podwładny spędza noc w samochodzie, jest zdecydowanie korzystne dla przełożonego, gdyż zwiększa bezpieczeństwo przewożonego ładunku. Według SN przy ocenie tego problemu nie można pomijać też rosnących wymagań i oczekiwań pracowników wynikających z postępu cywilizacyjnego.
SN stwierdził ponadto, że z brzmienia przepisu wynika, że ustawodawca, nie bez racji, uznaje nocleg w hotelu za optymalny dla wypoczynku i regeneracji sił podróżującego. Ma to szczególne znaczenie u kierowcy tira, który przez wiele godzin musi zachować zdolność koncentracji. Zatem zapewnienie noclegu musi w przybliżeniu odpowiadać warunkom hotelowym.
Ten w wozie również musiałby spełniać podobne standardy, czyli mieć wydzielone pomieszczenie, odpowiednie wymiary łóżka itp. Wąska leżanka zamontowana za siedzeniem kierowcy – w ocenie SN – może służyć do chwilowego wypoczynku, a nie regeneracji sił przez całą noc, tym bardziej przez wiele nocy.
SN uznał także, że chociaż aż do 3 kwietnia 2010 r., czyli do nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowców (tj. po zmianach wynikających z ustawy z 12 lutego 2010 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, DzU nr 43, poz. 246) podróż kierowcy transportu międzynarodowego nie była służbową w rozumieniu art. 775 § 1 kodeksu pracy, to jednak zwiększone koszty utrzymania szofera w czasie wykonywania zadań poza miejscem zamieszkania należy mu rekompensować, choćby poprzez analogiczne stosowanie rozporządzeń o podróżach służbowych.
Obecnie ustawa z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców zawiera definicję podróży służbowej. Nie ma więc wątpliwości, że zatrudnieni jako kierowcy mogą korzystać z dobrodziejstw pozostawania w podróży służbowej. Wcześniej SN odmawiał im tego.
Twierdził, że ze swej natury podróż służbowa musi mieć charakter incydentalny, nie może więc trwać permanentnie. Teza ta pozwala szoferom dochodzić na zasadzie analogii roszczeń wynikających z rozporządzenia o podróżach zagranicznych także z okresu sprzed wejścia w życie nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowców.
Przykład
Pan Janusz zatrudniony jako kierowca wykonywał przewozy po Europie Zachodniej. Zasadą w firmie było, że szoferzy nocowali na parkingach w samochodach, śpiąc na łóżkach o szerokości 60 cm. Pracodawca odmówił żądaniu pana Janusza wypłacenia ryczałtu za nocleg.
Twierdził, że pracownik ma zapewniony nocleg w samochodzie, a wcześniej nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do takiego rozwiązania. Pan Janusz ma szansę na wygraną, nawet jeśli jego zatrudnienie przypada na okres sprzed uznania przewozów zawodowych kierowców za podróże służbowe.
Sąd powinien uwzględnić, że jedynie zapewnienie noclegu w warunkach porównywalnych do hotelowych zwalnia pracodawcę z wypłaty podwładnemu należnych świadczeń.
Rzeczpospolita. pl
nie chciał bym być niegrzeczny ale w polskim systemie prawnym wyrok sądu najwyższego nie stanowi wykładni prawa.
jest tylko wyrokiem w konkretnej sprawie i inny sąd wcale nie musi sie tym posiłkować.
zupełnie inaczej wyglądało by gdyby w tej sprawie była uchwała sądu.
_________________
nie cytuję postów innych użytkowników