Kierowca odmawia wykonania pracy

Witam

Mam problem z kierowcą, który jest u mnie zatrudniony na umowę o pracę na czas nieokreślony.
W umowie jako miejsce wykonywania pracy ma wpisany cały kraj.
Chwilowo brakuje pracy na wywrotki w okolicy dlatego wysyłam go do pracy na budowę w odległości 120km od firmy, z tym że będzie tam codziennie dojeżdżał służbowym samochodem osobowym wraz z drugim kierowcą.
On jednak się na to nie zgadza mówiąc, że w warunkach umowy nie ma wpisanej pracy w delegacji.
Co w takim przypadku mogę zrobić, czy faktycznie będzie to praca w delegacji jeśli będzie codziennie wracał do domu i może odmówić jej wykonywania? Czy mogę mu wypowiedzieć umowę o pracę dyscyplinarnie?
Nie będę mu przecież płacił za siedzenie w domu, a chyba to najbardziej mu odpowiada.

Poradźcie coś, pozdrawiam

Skoro w zawartej między Wami umowie napisane jest, że kierowca ma obowiązek wykonywania pracy na całym terenie RP (bo tak to odebrałem), to on nie ma prawa odmówić wykonania pracy. Takie jest moje zdanie.

Jeśli nie podpisuje codziennie listy obecności, tzn nie stawia się do pracy, a to daje Ci prawo do zwolnienia dyscyplinarnego. Dowiedz się, jaka jest procedura, czy obowiązuje okres wypowiedzenia i zaraz będzie porządek. Wyślesz mu świadectwo pracy poleconym, kasę która się należy na konto, i jeden cwaniak będzie wyleczony.

tylko miej też na uwadze że skoro ma dojeżdżać 120km (ok 2h w jedną stronę ) to pracy pozostanie mu 4-5h

Cytuj:

W umowie jako miejsce wykonywania pracy ma wpisany cały kraj.

Wg mnie ewentualny sąd pracy zakwestionuje ten zapis w umowie, więc zwolnienie tego pracownika dyscyplinarnie będzie się wiązało z szarpanką, kontrolami etc. Trzeba będzie się zagłębić w przepisy, a potem ew. na piśmie wystawić polecenie. Nie wykona - żegnamy.

niezaleznie od tego jakie miejsce pracy zapisane jest w umowie, pracodawca ma prawo wysyłać pracownika w delegacja, tym bardziej w zawodzie kierowcy.

jeżeli ten kierowca nie chce mimo zapewnionego transportu wykonywać zleconej pracy, aby mieć to udokumentowane, można wydać mu polecenie na piśmie i w razie nie wykonania zwolenie dyscyplinarne będzie niepodważalne.

jednak ja jestem za polubownymi rozwiązaniami.
jeżeli ten kierowca rzeczywiście się uprze przy swoim Ty jako pracodawca nie możesz mu zaproponować innej pracy, więc trudno aby mu płacić za nic nierobienie z pieniędzy wpracowanych przez innych pracowników/kierowców. ja bym mu zaproponował, aby sam się zwolnił. dopiero jeżeli to nie dałoby efektu - polecenie na piśmie.

Jako pracodawca (przy umowie o pracę) musisz wskazać dokładne miejsce wykonywania pracy w umowie.
Cały kraj to możesz rozciągnąć nawet i na Azję z tym że jak umowę zawrzesz jako zlecenie.
Jeśli chodzi o pracę w delegacji to pracownik odpowiednio wcześniej poinformowany ma obowiązek ją wykonać. Jeśli nie może z ważnych powodów, to jest kwestia kto wykaże większą wagę swoich racji. Np. jeśli udowodni że straci przez ten wyjazd jakąś prywatną korzyść, np. raz w tygodniu chodzi na basen (ma wykupiony karnet) i w tym czasie miałby wracać z delegacji a nie pływać sobie, to jako pracodawca możesz mu zaproponować rekompensatę finansową lub przesunąć wyjazd na następny dzień. Z kolei jeśli następnego dnia znów mu nie pasuje to powinieneś się zastanowić nad powodem- po co go zatrudniłeś!!!
Powiedz mu to jasno, że praca jest albo jej nie ma. Ty zapewniasz dochód dla firmy z którego pokrywasz jego wynagrodzenie, a on jeśli nie ma ochoty wyjeżdżać to niech się zatrudni jako mechanik w stodole i modli się żeby te bizony co już naprawiał w swojej miejscowej dziupli, nie popsuły się gdzieś w szczerym polu.
Albo może on ma pomysł lepszy na zyski dla firmy, na miejscu, to może trzeba by dać mu podwyżkę a nie wysyłać w świat - do piachu

A ja wam powiem ze nie taki diabeł straszy jak go rysują/malują... nie dajmy się zaszczuć w własnej firmie !, w PIP-e ( ) też pracują ludzie, jesli inspektor przyjdzie na kontrole i widzi ze ty się starasz nie kombinujesz a przede wszystkim nie chcesz oszukać ludzi sam ci pomoże... w miarę bezboleśnie przejść .

Nie cackaj się z gościem albo wóz albo WY.... !!

Ciekawi mnie jak się skończyła ta sprawa z tym pracownikiem Z tych wypowiedzi najtrafniejsza miał Kolega Cyryl. Ja sam postarał bym się dowiedzieć od pracownika czym jest spowodowany brak gotowości do pracy jeśli był by to błahy powód zaproponował bym zmianę stanowiska pracy wraz ze zmiana umowy jeśli miał bym taką możliwość jeśli nie to zwolnienie za porozumieniem stron (mało jest osób które chciały by zostać zwolnione dyscyplinarnie) lub wysłanie pracownika na urlop bezpłatny o ile wykorzystał płatny. Z drugiej zaś strony jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze za wysłanie Kolego pracownika do pracy poza miejscem stałej pracy należy mu się delegacja. Pozdrawiam Wilk 09 .

W takich sytuacjach polecam bezplatne porady prawnikow w PIP-ie. Mi bardzo pomogli w rozwiazaniu umowy z poprzednim pracodawca, ktory nie chcial mi pozwolic odejsc przed uplywem trzymiesiecznego okresu wypowiedzenia.

ja od siebie (z doświadczenia ) powiem tak - jak nie można się dogadać to można się rozstać? (przecież ślubu nie braliśmy a i to nie jest powód ) a szarpanie sie na gruncie prawnym co mi sie należy i co muszę? nie ma najmniejszego sensu bo i tak prowadzi do konfliktu,który kończy się zakończeniem współpracy z przesunięciem w czasie

Ty to wiesz, ja to wiem i pewnie wielu innych nie tylko na tym forum. Ale niektorzy sa przekonani, ze sa zajebistymi pracodawcami/pracownikami i boli ich, ze gdzies mozna miec lepiej.

Witam

Sprawa została rozwiązana.
Kierowca dostał do podpisania zmianę warunków umowy z informacją o możliwości nie przyjęcia nowych warunków -na podjęcie decyzji dostał 15 dni.
Tego samego dnia napisał oświadczenie, iż nie przyjmuje nowych warunków umowy i z miesięcznym okresem wypowiedzenia kończy pracę.
Zgodnie doszliśmy do wniosku, że skoro mamy się razem męczyć to lepiej rozstać się w zgodzie i tak też się stało.

Dziękuję wszystkim za cenne porady.
pozdr

Witam mam podobne pytanie: Czy kierowca zatrudniony na umowe o prace ,gdzie zaznaczone ma w umowie miejsce wykonywania pracy - w miejscu to może odmówić wyjazdu na delegacje?
Pozdrawiam

Cytuj:

Witam mam podobne pytanie: Czy kierowca zatrudniony na umowe o prace ,gdzie zaznaczone ma w umowie miejsce wykonywania pracy - w miejscu to może odmówić wyjazdu na delegacje?
Pozdrawiam

Krzysztof... Przecież wszystkie posty powyżej tego dotyczą

Oczywiście, że może, tylko wtedy powinien się również liczyć z tym, że firmie przestanie być potrzebny.

takie sytuacje są wynikiem nie przykładaniem sie do rozmowy rekrutacyjnych. osoby, które nie mają pojęcia o zawodzie kierowcy należy odsiewać na początku.

w mojej karierze zadarzali się tacy ludzie, którzy chcieli wykonywać zawód kierowcy w transporcie międzynarodowym, ale od 7 do 15 i codzienne spanie w domu.

Cytuj:

takie sytuacje są wynikiem nie przykładaniem sie do rozmowy rekrutacyjnych. osoby, które nie mają pojęcia o zawodzie kierowcy należy odsiewać na początku.

w mojej karierze zadarzali się tacy ludzie, którzy chcieli wykonywać zawód kierowcy w transporcie międzynarodowym, ale od 7 do 15 i codzienne spanie w domu.

Cyryl są i tacy robią 100 km dziennie, od Bielsko-Białej do Ostravy i śpią w domu

Jeśli kierowca zatrudnił się w firmie, która zajmuje się transportem wokół komina, to zazwyczaj nie dlatego, że lubi jak mu płacą mniej, tylko na ogół z innych powodów.

Nie wiadomo jak dokładnie wygląda sprawa autora tematu, nie wiadomo, czy nie miało się to odbywać na zasadzie praca, powiedzmy 8h + dojazdy służbowym samochodem 120 km w jedną stronę, czyli przy naszych warunkach na ogół ze 2h. 12h pracy, nie wiadomo ile z tego płaconych i jak płaconych. No chyba, że 4h dojazdów + 4h pracy, ale czy na pewno opłacałaby się taka dniówka pracodawcy?

Jakby nie było, dobrze, że panowie zakończyli współpracę uściskiem dłoni i każdy poszedł w swoją stronę. Natomiast myślę, że niektórzy powinni czasem popatrzyć w obydwie strony, bo nie każda sytuacja prosta i oczywista.

ze swojego doświadczenia wiem, że nie warto przyjmować ludzi mieszkających dalej niż 50 km od firmy zajmującej się transportem międzynarodowym.
na rozmowie wstępnej zawsze są deklaracje, że z dojazdem nie będzie żadnych kłopotów, jednak później okazuje się że jest sporo przeciwności.

A co dopiero w transporcie bliskim.