seth to troche tak jak z pytaniami nt. jak oszukac tacho. Duzo ludzi pyta, ale nie kazdy pyta po to, zeby kantowac tylko dla wlasnej wiedzy. Podobnie ja pytam o to. Nie twierdze, ze jest to dobre i w razie "w" mozna miec spore problemy, mimo to bez problemu mozna znalezc takiego ktory jedzie wiecej niz 90 i dlatego sie pytam jak takie przekraczanie predkosci ma sie do zapisu na tachografie.
Podczas jednej z tras, pewien koles na CB opowiadal, ze ma stale trasy do Hamburga (nie pamietam skąd jeździ). Jezdzi z jakas cysterna i w swoim koniu na ogranicznik na bodajze 94. Mial to tak wyliczone ze na styk dojezdzal w miejsce rozladunku. Kiedys dostal inny ciagnik gdzie mial 90. Mowil ze sila rzeczy to co robil w 2 dni tamtym autem tym robi w 3 dni.
Moze roznica mala i w tym przypadku podczas tygodnia, dwoch, nawet miesiaca nie az tak bardzo dotkliwa, ale jesli mialby jezdzic tak przez dluzszy czas to jednak spore straty to wywola. Wiadomo, ze fizyki nie przeskoczymy, ale jesli isc tym tropem, to zeby obnizyc prawdopodobnienstwo wypadkow, trzeba by bylo ograniczniki pozakladac na np. 80. Tak jak piszesz, roznice miedzy 40 i 50 sa spore i sily zmieniaja sie bardziej w stosunku do predkosci, przy jakich wystepuja. Z drugiej strony uwazam ze ciezarowki jadace np. 100 km/h nie stanowia wiele wiekszego zagrozenia niz te z 90 na liczniku. Temat generalnie trudny do jednoznacznego okreslenia.