Uszkodzenie towaru a brak wpisów o tym fakcie na CMR

Witam
Panowie mam oto taki problem. Auto było na rozładunku ok tygodnia temu. Towar odebrano bez zastrzeżeń (porobiono jedynie zdjęcia kartonu który był uzkodzony) CMR oddano bez zadnych adnotacji oraz nie spisano protokołu uszkodzenia. Po tygodniu dzwoni spedycja ze towar okazał się uszkodzony i wołają OCP. Co w takim przypadku zrobić

według prawa powinna być adnotacja w CMR, ponad to powinien być protokół uszkodzenia z dokładnie określonym stopniem uszkodzenia (opakowanie, zawartość, w jakim stopniu) i przypuszczalna przyczyną (złe opakowanie, czy wina transportu), dobrze z dokumentacją fotograficzną sporządzony w obecności kierowcy.

jeżeli przyjmujący nie zrobił czegoś takiego, może jeszcze ratować się i dzwonić do przewoźnika zgłaszając to, ale musi to zrobić podczas lub zaraz po rozładunku. jednak w takim wypadku to tylko dobra wola przewoźnika wziąć winę na siebie.

jeżeli jak piszesz przyjmujący ładunek zgłasza to dopiero po tygodniu, to w zasadzie jest już dla niego pozamiatane.
jeżeli jednak jest to klient, który daje dobrą robotę, to głupio mu powiedzieć "do widzenia". przede wszystkim trzeba zadać pytanie, dlaczego nie wpisał to w list przewozowy, dlaczego nie sporządził protokołu uszkodzenia w obecności kierowcy, dlaczego czekał cały tydzień aby to zgłosić.

czasem lepiej jest poświęcić trochę z OCP, aby zachować dobre relacje ze zlecającym, a czasem nie. musisz sam to rozstrzygnąć.

jaka w takim wypadku jest droga prawna dowiesz się bardzo dokładnie w rejonowym stowarzyszeniu przewoźników. nie wiem z jakiego rejonu jesteś, ale możesz szukać porady prawnej w Stowarzyszeniu Przewoźników Drogowych "Dolny Śląsk" 71 341 31 88. kasę biorą tylko wtedy, gdy będę reprezentować Ciebie w sądzie.

Cytuj:

według prawa powinna być adnotacja w CMR, ponad to powinien być protokół uszkodzenia z dokładnie określonym stopniem uszkodzenia (opakowanie, zawartość, w jakim stopniu) i przypuszczalna przyczyną (złe opakowanie, czy wina transportu), dobrze z dokumentacją fotograficzną sporządzony w obecności kierowcy.

A CMRka jest dokumentem wyższej rangi aniżeli WZtka, w świetle przepisów międzynarodowych, dobrze myślę? Mamy teraz w firmie podobną sytuację jak bicker83, ino z Romkami. Zostawiłem u nich towar, CMR i WZ. Oni zdjęli go sobie i podbili CMRki [bez żadnych adnotacji] i oddali mi je [bez WZtek], ale też bez żadnych zastrzeżeń, co do dostawy. Teraz nagle piszą maile, że jakieś tam kartony były uszkodzone, i że niby mi je wydali, i oczywiście domagają się korekty faktur. Czyje na wierzchu, nasze czy ich? I tak to raczej weźmiemy "na klatę", bo trochę głupi byłoby im powiedzieć "bujajcie się", ale z ciekawości pytam.

Jesli niby wydali a tego nie zrobili oraz nie bylo adnotacji na dokumentach to staraj sie kogos oszukac. Mozna uznac ze karton nie byl uszkodzony, oni twierdza ze byl i wydali kierowcy, adnotacji na dokumentach nie ma, przewoznik wezmie na siebie, oni za karton nie zaplaca bo niby go nie maja a tak naprawde dostali karton towaru za darmo. Dla mnie to jest zlodziejstwo