Cytuj:
Ogolnie sytuacji nie zazdroszcze. Jednak w dziedzinie poprawy bezpieczenstwa to jestesmy 100 lat za murzynami. Na moich oczach w zeszlym roku zderzyly sie 3 auta, jak misiek wylecial nagle zza krzakow. To gdzie tu bezpieczenstwo....
Ja widziałem może ze 3 tygodnie temu - DK8 na Warszawę, jak misiek wyskoczył z lasu mierzyć nowiutkiego Merca SL500 to w bagażniku od Merca zaparkowało jadące za nim auto, nie pamiętam jakie, ale coś mi się kojarzy A6 ten poprzedni model.
Cytuj:
Ja bym mimo wszystko mandat przyjął patrząc na koszta dojazdów + rozprawy sądowej. Według mnie masz sprawę przegraną - zero dowodów na to ile jechałeś.Pamiętaj, że nie ma czegoś takiego, że Policja nie może stać w krzakach. Mają stać w widocznym miejscu, w sensie że w oświetlonym No i nie zapomnij, że te punkty z tego mandatu, którego nie przyjąłeś są oczywiście już na Twoim koncie Dopiero sąd może je zdjąć jeżeli uzna, że nie jesteś winny.
Gdybym jechał 65, 70, 75 to bym pokutnie poprosił o mniejszy i bym przyjął. Ale tu pomiar a licznik jest rozbieżność prawie 20 km/h! Nie pozwalajmy z siebie robić wała bo niedługo będą mierzyć z ławeczki pod sklepem 20m od drogi albo będą "podrasowane" radary a może w ogóle mierzyć prędkość "na oko" i to stanie się normalne, na porządku dziennym, a jakiś głupi polityk jeszcze trzaśnie do tego ustawę. Może wydam więcej na wyjazdy, ale nie odejdę ze spuszczoną głową mówiąc "tak jestem winny" jeśli nie byłem winien. To nie w moim stylu, nie pozwolę sobie poza tym prawie że pluć w twarz tak jak to miało miejsce przy kontroli. Oni mnie traktowali jak śmiecia od momentu jak odmówiłem przyjęcia mandatu, a to już było konkretne przegięcie.