DAF XF105.460 SC Czerwona Petarda

Wczoraj i dzisiaj sprawdzaliśmy wieczorem, różne opcje umiejscowienia tych tabliczek i podjęliśmy decyzję ale to powiem innym razem. Jeśli jest przy szybie to się nie obija. jednak jeśli jest dalej od szyby to całą tabliczkę widzisz w szybie jak na dłoni. Dodatkowo mogę powiedzieć, że dzisiaj byliśmy po kilka "światełek" do DAF-a. Może będzie skromnie ale myślę, że powinno być ok.

Pozdro.

Widziałem Twojego ojczulka dzisiaj w Kępnie, jechał w kierunku Wrocławia, a ja stałem na pompie
Pozdrawiam

Jak już pisaliśmy na GG, widziałem w sobotę twoją Petardę, stała sobie grzecznie na podwórku. następnym razem jak będę przejeżdżać to cyknę jakąś fotkę.

Prezentuje się świetnie, jak z salonu - zadbany egzemplarz.

złapany w Radomina/Biała na orlenie w tym tygodniu w rannych godzinach



pozdrawiam serdecznie

A to widocznie Artur musiał zjechać na weekend. Tata póki co w domu będzie miał operację w styczniu a potem dopiero po kilku miesiącach się zobaczy czy wróci do pracy...

[Long]

Austria, okolice Wiednia.

Zapomniałem sobie o tych fotach i tak mijają dzisiaj równe 3 miesiące od momentu ich zrobienia.

Szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojego taty, pozdrawiam!

Jak się zwykło mówić: "lepiej późno niż wcale" Jeśli 3 miesiące do tyłu to rozumiem, że miałeś okazję poznać tatę zmiennika.

W imieniu taty i moim Dzię-ku-je-my!

Tak tak, zamieniliśmy nawet kilka zdań. Zapytałem o Twojego ojca, o DAFie chwilę pogadaliśmy i na tym poprzestało, bo Artur (jak dobrze pamiętam) zrzucał tam tylko jakąś paczkę i gnał dalej.

Siema. Minął prawie rok od ostatniej aktualizacji. Miałem zrobić ją wcześniej ale nie miałem czasu. Przez rok czasu tata nie pracował z powodu stanu zdrowotnego. W maju tego roku powrócił na przypisany mu zestaw i jak na razie gna dalej. Jeśli dobrze pójdzie to we wrześniu będziemy gnać we dwóch, ponieważ udało mi się zrobić kwity. Aktualnie czekam na kartę do tachografu. Podczas, gdy samochód był w innych rękach, dokonano wymiany turbiny, która padła gdzieś na podjeździe w Niemczech. Padła, również przetwornica od lamp ksenonowych, zdemontowano całkowicie te lampy i zastąpiono je zwykłymi. Ciągnik dostał nowego kapcia, na przód po wystrzale i na naczepie na tylnej osi. Do malowania powinien iść, zderzak bo jak to w Jelczach zaczyna dopadać go rdza. Poza tym, nic nowego. Po wymianie turbiny auto stało się bardziej zrywniejsze. Przebieg prawie 750k km. Opisy z tras i zdjęcią pojawią się także w odpowiednim do tego dziale. Pozdrawiam.

We wtorek widziałem na Szwajcarii podobny zestaw i odrazu pomyślałem o Tobie ,ale widząc te zdjęcia już wiem ,że to nie był ten daf . Dalej się świeci mimo upływu roku, robota dalej ta sama ?

Z pewnością nie byłem to ja i tata, bo odpaliliśmy weekend w Austrii a we wtorek byliśmy w kraju. Robota bez zmian export mebelki powrót co popadnie. Czasem jakiś inny ładunek na przerzut się trafi, ale sporadycznie. Świeci świeci, bo chyba wtedy jakoś niedawno po myjce był. Ale gdzie nie gdzie i tak przydałoby się trochę nowego lakieru.

Auto się trzyma.Fajnie źe wracasz z opisami tras bo zawsze były ciekawe

Pisałeś coś ,że stałeś na shellu,nie wiem czy leciałeś na zachód czy do kraju,ale może to wy staliście na Orlenie przed Wrocławiem we Wróblowicach? Bo tak przeleciałem 94ką i mi śmigła na stacji ,charakterystyczna w czerwonym kolorze z halo na dachu

Witam, witam Kolegę z okolic czerwona petarda namierzona została przeze mnie w piątek przed 10 na autostradzie od Pragi w stronę domu, a później w sobotę przed 9 standardowo na podwórku przed domem zestaw bardzo ładnie się prezentuje i da radę poznać go z daleka. Pozdrawiam

Bodziu to nie ja, ja wtedy stałem na Shellu ale na Zgorzelcu bo godziny wyszły.

Hubert tak tak wracaliśmy z Austrii wtedy. Ja też ostatnio gdzieś namierzyłem Twoje auto ale już nie pamiętam kiedy i gdzie.

Pozdro.