mówiąc szczerze to nie bardzo potrafię zrozumieć takiego rozumowania. nikt nie mówi, że to praca cud-miód. prawda jest taka, że niewiele kobiet chce wykonywać ten zawód, a te które chcą gasi się już od samego początku. uważam, że nie trzeba mieć gnata w majtkach, żeby być dobrym kierowcą. poza tym kto nie spróbuje ten nie wie. zawsze można zrezygnować jeśli okaże się, że to jednak ponad moje siły.
ps/ ja osobiście nie spotkałam się jeszcze z opinią, że mężczyzna fryzjer miałby być homo nie teges. słyszałam natomiast teksty, że niby baby do garów, a podobno to mężczyźni są najlepszymi kucharzami
pozdrawiam