Cytuj:
...Ja sam studiuje budownictwo drogowe, ale nie ciągnie mnie do tych biur gdzie wszyscy poprzez ą i ę chcą udowodnić swoją inteligencję, a tak naprawdę to kupa "wieśniaków", którzy robią to co robią bo rodzina będzie zadowolona, a codziennie wstają powtarzjąc "o kur*a znowu do roboty...
chyba o tym budownictwie drogowym wiesz z polskich dennych komedii romantycznych.
ja pracuje jakiś czas w tej branży i początki nowego po studiach to budowy, nasypy, gumofilce, nauka i udowadnianie swojej wartości w nadzorze pracowników często w wieku jego ojca.
biuro to rzadkość, tylko po to aby rozliczyć miesiąc i w zimie od grudnia do lutego. a i w tych miesiącach jest robota w terenie na nowych budowach trzeba dogadać różne rzeczy z innymi wykonawcami, inwestorem, znaleźć kwatery dla pracowników, dostawców paliwa, warsztaty w pobliżu i wiele innych rzeczy.
to bardzo ciężka praca, ale dająca dużo satysfakcji, jeżeli jest świadomym wyborem.
jeśli nie wiesz na czym polega praca w budownictwie drogowym i nie czujesz do tego zamiłowania, to po co to studiujesz?
jakoś pracując w tej branży nie zauważyłem ludzi chcących poprzez ą i ę udowodnić swoją inteligencję, nie jest to kupa wieśniaków.
oczywiście są lepsi i gorsi, ale to ciężko pracujący ludzie, dla ktorych najczęściej praca trwa 24h na dobę, narzekają czasem na warunki, na kasę, na inwestora, na instpektor nadzoru, na pracowników, ale nie spotkałem jeszcze takich, którzy by pracowali za karę.
człowiek wstający powtarzjący codziennie rano "o kur*a znowu do roboty nie przetrzymałby nawet dwóch dni.