Omega, Pilzno

Ogłoszenie dotyczy Parku w Mokrzcu. Kat C dostajesz solówkę, podstawiasz się pod rampę, sam ładujesz bierzesz papiery i w trasę. Od 4 do 30 miejsc rozładunku możne i więcej (bo sami nie wiedza). Kierowca zabiera pieniądze za dostarczony towar, tankuje auto w Pilznie na bazie Omegi. Na początek dostajesz umowę zlecenie-test kierowcy czy robota mu odpowiada, później swoja działalność.

Dość długo mnie nie było na forum Omegi ale mimo tego czasu widzę sytuacja w Omedze cały czas podobna kierowców im brakuje bo się ogłaszają , znajomy zadzwonił do mnie pogadać pracuje w Omedze ale najbardziej zadowolony chyba z tego jest że ma nowy samochód bo o kasie nie chciał wiele mówić a i Grzesia mniej tu jest czyżby teraz przerzuty trenował wygląda jakby był zapracowany .

Czesc Beniu!Mnie tu tez chwile nie bylo, choc czytam forum w miare regularnie...Poza tym o czym tu pisac?Sam napisales, ze sytuacja caly czas podobna wiec nie zostaje mi nic dodac:)Poza tym gdzie jest teraz dobrze?Najbardziej smiac mi sie chce z tych, ktorzy od kilku lat pier...pisza, ze Omega padla itp, itd...(Kazdy sie z tego cieszyl jak glupi:)Tu czas ciagle leci i jak bylo tak jest hehe
Pozdrawiam kolegów po fachu!

VOLVO FH12 - OMEGA Pilzno by Michael Sojka, on Flickr

Witam Panowie, jestem nowy na tym forum, więc szczególnie serdecznie się witam.

Przeczytałem sporo na temat Omegi na tym forum i nie tylko, również rozmawiałem z kierowcami, nawet takimi którzy pracują tam po 7 lat, i spotkałem się z totalnie rozbieżnym zdaniem, od bardzo pozytywnego do skrajnie negatywnego... ale nie o to mi chodzi.

Byłem dziś zapytać się o pracę, interesował mnie ten rozwóz tych napoi, do detalicznych odbiorców, gdyż jakby nie patrzeć dzień w dzień w domu i weekendy w domu, jak na młodego kierowcę/studenta to całkiem ciekawa alternatywa, wypłata też w granicach mojej tolerancji, z tym że przeraziło mnie jedno, kobieta stwierdziła że dzień pracy może wynieść nawet 12-15h. No i sądzę że do tego plus ewentualny dojazd do domu, czyli kolejna godzina. I chciałbym się zapytać, czy ktoś z Was miał styczność konkretnie z tą ofertą pracy, pracował na takim stanowisku... jak to tam jest? Jak to wygląda w rzeczywistości? Kobieta stwierdziła że od jutra mógłbym zacząć trzy dniowe przyuczenie, później jakiś tam egzamin i samodzielna jazda... I że oni tak to rozwożą od 5 lat.

Pozdrawiam

To jak to jest z ta własną działalnością?

Zakładasz swoja firmę a oni dają swój samochód? Opłaty za ubezpiecznie towaru,opłaty za autostrady itd itd samemu trzeba płacić?

Paliwo i serwis jeszcze płacisz... A jak będziesz się zwalniał to musisz im odkupić auto.

[Lukassz]

Długi, pięknie koledze odpowiedziałeś, ach, jakie to polskie!

Czy ma on obowiązek wiedzieć, jakie są zasady współpracy na podstawie działalności gospodarczej? Normalnie zapytał, ale oczywiście musiał otrzymać super zajefajną odpowiedź od "przyjaciela forum". Uważasz, że jesteś zabawny i jesteś teraz z siebie dumny? Nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia, to lepiej nie pisz nic... Ja pierdzielę, co za dno...

Mikuś, zakładasz firmę i świadczysz usługi jako kierowca. Za te usługi każdego miesiąca wystawiasz fakturę (akurat w przypadku Omegi chyba oni robią to za Ciebie). Jedyne koszty z Twojej strony to ZUS i podatek dochodowy (oczywiście plus ewentualne obciążenia za szkody).

Oczywiście jazda na działalności ma sporo wad, bo nie posiadasz praw pracowniczych, a zamiast etatu w firmie i umowy o pracę masz kontrakt, w którym zobowiązujesz się do świadczenia swoich usług na rzecz danej firmy i tak dalej. Poza tym musisz zatroszczyć się o obsługę księgową swojej firmy i tak dalej. No ale co zrobić, niestety w naszym kraju coraz więcej firm rezygnuje z normalnego zatrudniania pracowników na rzecz współpracy z kierowcami na zasadach działalności gospodarczej, bo tak jest im wygodniej i taniej.

Tak jak napisałeś DNO, to mój poziom.
Ale jaki jest poziom kolegi skoro nie potrafi wpisać w wyszukiwarkę ? Było o tym na forum już kilka razy, wszystko jest pięknie opisane. Ale łatwiej czekać na gotowca.

Zawsze sięgamy DNA. Pijemy do końca

Tyle samo czasu zajmie Ci udzielenie odpowiedzi na pytanie, co dogryzanie komuś, ale widocznie ta druga opcja jest dla Ciebie ciekawsza i w tym czujesz się najlepiej, więc po prostu to robisz. EOT.

Omega jakies nowe volva wziela w medze i globie xl? cos takiego dziwnego ostatnio nad ranem wyprzedzalem na A4 z nową kronka firana pod AGD i cos dziwnie predkosciomierz pokazywal... żeby Omega tez ?

Eee, FH w Globie XL to raczej na 100% nie Omega Pilzno. Naczepa opisana była?

Żeby Omega i XL? Hmm no są 2 XL-ki flagowe, ale żeby dla "szarego luda" taką kabinę...
Pod AGD może i tak, bo dużo się tego woziło (i ze Słowacji, z Anglii, z Wrocławia) ale to było "chwilę" temu.
A z tego co się orientuję, to nie było opcji, żeby ciągnik wyjechał nieoklejony na trasę. O naczepie nie wspominając. No chyba, że były dzierżawione czy cuś . Ale ciągniki zawsze były oklejone (sam czekałem ze 3 godziny na wyjazd nowym ciągnikiem, żeby mi go okleili... Innej opcji nie było.).

Dzisiaj na Wieluń jechały dwa konie (stare FH i niebieski TGX), podejrzewam że jechali po nowe naczepy do Wieltona. I tak się zastanawiam, mieli albo mają w swojej flocie Wieltony?

Drugie pytanie, ktoś wie ile mają tych niebieskich TGXów i dlaczego taki kolor? Tak pi razy drzwi, z tą liczbą oczywiście.

Mają tandemy Wieltona na Volvach, naczep raczej nie. A niebieskie są z moich informacji dwa, WGM 23PC i WGM 29PC.

Cytuj:

Mają tandemy Wieltona na Volvach, naczep raczej nie. A niebieskie są z moich informacji dwa, WGM 23PC i WGM 29PC.

Yhm, może teraz czas na naczepy

Jeden TGX jeździ z tą chłodnią wymalowaną w góry, nawet chyba nasz forumowicz. Ja dzisiaj mijałem, tego "gołego" za szybą.

no to było w zeszłym tygodniu jakos, nowy chinczyk to był i nówka kronka opisany zestaw i z tylu widzialem przekladnie do rozsuwania portalu a kabina wlasnie jakos dziwnie taka duza sie wydawała ale moglem byc zaspany jeszcze reki nie dam uciąć , myślalem ze cos wiadomo o nowinkach juz

Dla zainteresowanych: http://www.pracuj.pl/praca/omega%20pilzno;eid,20000188

Cytuj:

kobieta stwierdziła że dzień pracy może wynieść nawet 12-15h. No i sądzę że do tego plus ewentualny dojazd do domu, czyli kolejna godzina.

Kolego jeśli chodzi o jazde w dystrybucji to raczej nie jest nic dziwnego że czasami bedziesz "zajęty" kilkanaście godzin. Nie zawsze tak sie trafia, czasem nie ma co robić przez 8h a czasem 12h to mało. Z tym po prostu trzeba sie liczyć. Rozwożąc towar do sklepów nie liczy się tylko to w jakim czasie dojedziesz do danego punktu itd, istotne jeszcze ile zejdzie odebrać towar na sklepie a czasem bywa różnie

Kobieta z którą rozmawiałeś dobrze ci powiedziała, nie pomyliła się nic a nic z tym ile czasem może schodzić