Cytuj:
Nie znam się kompletnie na tego typu rzeczach, a urządzenie będę często wyjmował i przekładał do innego auta.
Czy pod zapalniczkę będzie gorzej pod względem technicznym, czy po prostu radzisz mi ze względów estetycznych?
Z obu tych względów.
Miałem różne praktyki:
używałem kiedyś ładowarki do laptopa, która ciągnie aż około 8A prądu. To dużo. Ponieważ auto się ciągle zmieniało to było to na wtyczkę. W końcu wtyczka się zaczęła topić.
To rozwiązanie słabe dla urządzeń prądożernych, styk wtyku z gniazdem nie jest dobry, to miejsce się grzeje i różne cuda niewidy się mogą dziać.
Druga praktyka jest odnośnie zarabiania konektorów - złączek itp. Kiedyś mając kombinerki tak zaciskałem nimi końcówki na kablach. Na własnej skórze doświadczyłem że to nie jest dobre, bo kostka mi się bardzo mocno grzała aż w końcu przewód z niej wyleciał.
Dochodząc do końca mojego postu... przesłanie jest takie:
gniazdko nadaje się do łądowania telefonu, a wszystko inne wymaga instalacji, gdzie wszystkie połączenia są dobrze polutowane. (albo zaciśnięte dobrą zaciskarką)
W ramach ciekawostki dodam że w wielu autach gniazda zapalniczki są podłączone poprzez standardową kostkę dostępną w niemal każdym elektrycznym. Chociażby w MANie TGA. Gniazdo przy radiu jest zakończone co prawda dwoma oddzielnymi kostkami - ale normalnymi dużymi żeńskimi konektorami. A te małe gniazdka na środku są podłączone dwubiegunową kostką również żeńską. Taką jak na zdjęciu: