VOLVO VNL670

To nie wiele mniejszy od r500

Cytuj:

jest kilka możliwości manewru z godzinami np "split sleeper"

Ja tak robiłem chyba do 2008 roku a póżniej w każdej firmie mówili mi że jest to już zniesione i pauza ma być nieprzerwanie 10 godzin wcześniej mogłem robić 3 godz + 8 godz.

Cytuj:

po tych 11 h. harówki?

11 godzinek to kaszka z mleczkiem każdy kierowca marzy tam o takim dniu pracy za to u nas to jeszcze trochę wymyślą pauzę na siusiu którą trzeba będzie na selektorze w tacho wybrać.

Cytuj:

Jak się domyślam ten motor ma 15 litrów ? Ile ma momentu obrotowego, bo pojemność spora jak na rzędowy silnik.

Pojemność jak napisałeś 15 litrów, moment obrotowy tego silnika 2237 NM przy 1200 obrotów.

Cytuj:

Ja tak robiłem chyba do 2008 roku a póżniej w każdej firmie mówili mi że jest to już zniesione i pauza ma być nieprzerwanie 10 godzin wcześniej mogłem robić 3 godz + 8 godz.

W firmach z reguły tak mówią bo jest im po prostu łatwiej, "split slipeer" nadal jest legalny w systemie 8/2,

A słyszałem że jak Cię na wadze policyjnej złapią na tym, że logbook lewy, 14 godzin jazdy, to żadnej kary pieniężnej tylko przymusowa 10-godzinna przerwa, prawda to ?

Cytuj:

Cytuj:

jest kilka możliwości manewru z godzinami np "split sleeper"

Ja tak robiłem chyba do 2008 roku a póżniej w każdej firmie mówili mi że jest to już zniesione i pauza ma być nieprzerwanie 10 godzin wcześniej mogłem robić 3 godz + 8 godz.

Cytuj:

po tych 11 h. harówki?

11 godzinek to kaszka z mleczkiem każdy kierowca marzy tam o takim dniu pracy za to u nas to jeszcze trochę wymyślą pauzę na siusiu którą trzeba będzie na selektorze w tacho wybrać.

Nie wiem jak jest tam, bo nigdy w życiu tam nie byłem. Jedyne co to mogłem zobaczyć USA w TV. Nie wiem jak tam wygląda sprawa z załadunkami/rozładunkami. U nas zazwyczaj jest tak, że stoisz w kolejce z 5-6 godzin, a czas pracy... Ucieka. I potem drapanie sie po głowie jak tu gdzieś dojechać, żeby sie wyrobić nawet jak sie pójdzie na 15 godzin, a wiadomo, że tak można tylko 3 razy w tygodniu... Dwa to drogi u nas pozostawiają wiele do życzenia. Nieraz człowiek nawet po tych 7 godzinach jazdy (bo jak napisałem, nieraz na więcej czas pracy nie pozwala) jest bardziej styrany niż po 9-10 godzinach ciągłej jazdy bez stójek w kolejkach itp.

U was jedynie mogę się domyślać jak jest. Przypuszczam, że lepiej, ale zawsze mogę się mylić.

Z tym czasem u was jest o niebo lepiej, bo jedziesz jak chcesz. Sam planujesz sobie pauzy, gdzie ci pasuje.

Stanie pod magazynami z reguły to twoja pauza chyba że jeżdzisz na lokalu na godziny to inaczej.
Kierowcy over the road w większości mają płacone z mili czyli jak jedziesz to dopiero pracujesz i to jest brane pod uwage. Ja jak i moi koledzy po fachu którzy wrócili z USA do Europy śmiejemy się że tutaj to przedszkole w porównaniu do pracy tam.
Gospodarz tematu myślę że to potwierdzi, pozdrawiam.

Cytuj:

A słyszałem że jak Cię na wadze policyjnej złapią na tym, że logbook lewy, 14 godzin jazdy, to żadnej kary pieniężnej tylko przymusowa 10-godzinna przerwa, prawda to ?

Nie do końca to tak wygląda, wszystko zależy od policjanta; jak miałem wpadkę w 2007 w Utah i mandatu nie dostałem Gorzej jest z punktacją CSA, którą wprowadzono kilka lat temu, psuje ona "record" kierowcy i firmy; dlatego dużo przewoźników wprowadziło wewnętrzne kary za wykroczenia. Miałem niedawno przypadek pisemnego ostrzeżenia od policjanta w Indianie, mandatu nie dostałem, ale pisemko kosztowało mnie 200$ w fimie

Cytuj:

Stanie pod magazynami z reguły to twoja pauza chyba że jeżdzisz na lokalu na godziny to inaczej.
Kierowcy over the road w większości mają płacone z mili czyli jak jedziesz to dopiero pracujesz i to jest brane pod uwage. Ja jak i moi koledzy po fachu którzy wrócili z USA do Europy śmiejemy się że tutaj to przedszkole w porównaniu do pracy tam.
Gospodarz tematu myślę że to potwierdzi, pozdrawiam.

Oczekiwanie na załadunki i rozładunki zawsze jakoś można rozpisać w papierowym logbook, z elektronicznym jest gorzej.
Potwierdzam, że jest inaczej... Ciężko jest porównać pracę "tu" i "tam", inne ciężarówki, inne prędkości, inne odległości, inny czas pracy, inne drogi... czasami po 11 godzinach jazdy człowiek jest bardziej znużony niż zmęczony; jeśli przez poł dnia nie naciskasz sprzęgła, a przez 400 mil nie zmieniasz biegu to...
chyba nie ma tego jak porównać do Europy.

Cytuj:

U was jedynie mogę się domyślać jak jest. Przypuszczam, że lepiej, ale zawsze mogę się mylić.
Z tym czasem u was jest o niebo lepiej, bo jedziesz jak chcesz. Sam planujesz sobie pauzy, gdzie ci pasuje.

Nie wiem czy jest lepiej, ale na pewno, jak napisałem wyżej, jest inaczej

Volvo
Model: - VNL770
Rok produkcji: - 2000
Przebieg: - 930000 mil
Silnik - Detroit/500HP
Zabudowa/Naczepa/Przyczepa: - dry van 53'
Obsługiwane kierunki: wszystkie stany USA

Bardzo ładne Volvo - VNL'e od zawsze mi się podobają, czy można liczyć na jakąś fotkę deski rozdzielczej? Pozdrawiam, bezawaryjnych mil.

Deska rozdzielcza jest taka sama jak w FH12 z tego samego roku.
Zdjęcia wnętrza wkrótce

Fajne sprzęcicho Jak się sprawuje taki staruszek na długich dystansach?

Wydaje mi się, czy tendencja jest podobna jak w europie - w nowym aucie przebieg rośnie błyskawicznie, a im starsze tym wolniej, ostatecznie zatrzymując się na pewnej granicy (znajdźcie mi na allegro passata b5 z przebiegiem 300tys )?

Dlaczego półroczne VNL ma 50tys mil, a takie 14-letnia nie dobiło nawet do miliona? ;D

Ex. United Van Lines?

Cytuj:

Fajne sprzęcicho Jak się sprawuje taki staruszek na długich dystansach?

Wydaje mi się, czy tendencja jest podobna jak w europie - w nowym aucie przebieg rośnie błyskawicznie, a im starsze tym wolniej, ostatecznie zatrzymując się na pewnej granicy (znajdźcie mi na allegro passata b5 z przebiegiem 300tys )?

Dlaczego półroczne VNL ma 50tys mil, a takie 14-letnia nie dobiło nawet do miliona? ;D

Słuszna uwaga, tendencje są podobne, ale akurat tego przypadku nie dotyczą

To Volvo zostało kupione w 2000 roku przez gościa który przez następne 13 lat pracował dla firmy przeprowadzkowej United Van Lines /stąd to malowanie jak zauważył Kapsiu/, a taka praca to bardzo dużo postoju; pakowanie i rozpakowanie domów, firm, czy ekspozycji wystawowych trwa kilka dni, sama jazda w tej pracy to tylko dodatek
Więc przebieg jest autentyczny; wynika nie tylko z licznika ale też z komputera silnika Detroit.
Pytasz jak zachowuje się na długich dystansach; to wygodny, dobrze wyposażony "staruszek", prowadzi się bardzo dobrze, duży rozstaw osi może utrudnia trochę parkowanie i manewry w ciasnych miastach, ale w trasie jest bardzo komfortowy, dużo lepiej pokonuje zakręty niż krótsze modele, np VNL670 którymi jeździłem do tej pory. Silnik 500HP bez żadnych ograniczeń związanych z emisją spalin typu EGR czy DEF, więc nie ma problemu np z jazdą w górach nawet z ciężkimi ładunkami. Skrzynia biegów tzw "trzynastka" bardzo w tym pomaga.
W roku 2000 był to naprawdę "truck" z górnej półki.
Teraz trafił do mnie i na emeryturę się jeszcze nie wybiera

No i oby tak dalej, bo maszyna bajeczna i na pewno budzi podziw niejednego użytkownika dróg

Na amerykanskie auta nie zwracałem uwagi, to akurat ten egzemplarz zwrócił moją uwagę, jest zwyczajnie smaczny z wyglądu.

Elegancko się prezenci, jak dla mnie nawet lepiej niż Twój poprzedni truck

Poprzedni był nowy, a ten jest ... mój

cudny ten VNL. Jak kształtuje się spalanie w nim? Czyli rozumiem, że poprzednie były służbowe a ten jest prywatny? Pozdrawiam.

Poprzednie służbowe fajne określenie, poprzednie masz rację były firmowe, teraz jest moja sztuka, długo szukałem ale się trafił spalanie jest dosyć dobre, bo jak napisałem wyżej to prosty silnik bez żadnych ograniczeń, nie musi wdychać swoich spalin /EGR/ czy pić jakiejś wody /DEF/