Cytuj:
Dokładnie taki samochód o jakim mówisz sobie kup pod wywrotkę, i jedź nim na tydzień do pracy po takiej stawce, że nie ma ani czasu ani pieniędzy na codzienne zjazdy bazu. Tak zrób, nie zapomnij opisać wrażeń w sobotę.
Nie porównuj wszystkich do siebie i swoich doświadczeń.
Śniadanie jak i obiad (późny,ale nie kolacje) zawsze jem w domu przy stole czyli podobnie jak kol.Kojak, ale Ty Kierownik firmę masz dłużej pewnie od nas dwojga razem wziętych
i przecież wiesz najlepiej nie znając żadnych szczegółów co komu i do czego jest najlepsze.
Moja wypowiedz tyczyła się transportu lokalnego, bo sam taki wykonuje i widzę potrzebę na takie a nie inne auto.
Cytuj:
Można tez kupić auto w średniej kabinie (spodnie zakłada się na stojąco), z normalnym przebiegiem, naczepą 28m3 gdzie plandekę zakładasz jedną ręką (a nie jak coniektórzy z 22m3 muszą skakać wkoło i naciagać), ważące 12700kg, i palące 28l/100km, a nie jak amerykańskie smoki z dwoma napędowymi osiami 35l/100km.
I wjezdzajac na budowe twoja super naczepa na 3 osiach przy lekkim nawrocie staje w miejscu a ciagniczek na jednej osce napedowej wisi na moscie, a kolega Kojak sie smieje bo ma wlaczona miedzy mostowke, naczepa na blizniaku sie nie zapada i 2 osie nie robia takiego oporu przy nawrotach jak 3 i dojezdza gdzie chce.
Temat rzeka, kazdy wie jaka robote wykonuje i jesli zajmuje sie tym juz pare lat to dobrze wie jaki sprzet jest mu odpowiedni. Albo jak sie nie ma co sie chwali to sie chwali co sie ma
- czesto widze takie zachowania u konkurencji czy kolagach po fachu .