Samochód rodzinny, wyprawowy, wycieczkowy, przestronny

Witam. Poszukuję samochodu z silnikiem diesla co by miał duży bagażnik, sporo miejsca z tyłu, w miarę możliwości mało palił i przede wszystkim był bezpieczny, jeżeli jest możliwość to jak najwięcej poduch. Chodzi mi o samochód pokroju kombi, ewentualnie minivan, no wiecie, taki rodzinny dla 21 latka ; D. Biorę pod uwagę zaczynając od najmniejszego, chyba: Skoda Fabia kombi, Toyota Corolla kombi, Peugeot 307 kombi, Renault Scenic I ( biorę pod uwagę tylko pierwszą generację bo tylko ta buda mi się podoba ), Opel Zafira, VW Touran ( uważam, że jest dość drogi ale cholernie mi się podoba; ojciec ma takiego z 2004 roku, 1.9 TDI i mimo swojego banalnego wykończenia cholernie mi się podoba ). Dopuszczam też myśl ponownego kupna Peugeot'a 106 ale skłaniałbym się ku czemuś większemu... ; ) Ostatecznie chodzi mi po głowie VW Transporter/Multivan/Caravelle ale tylko w silniku 1.9, ewentualnie model T3, kanciasty ogórek w wersji kamper choć są dość drogie, mówię o tych dobrze utrzymanych. Chcę przeznaczyć maksymalnie do 25 tys. ale wolałbym coś w granicach 15 bo po cholerę mi taki drogi samochód. Przecież nie muszę wydawać "oszczędności życia" : P Teraz moje pytanie-prośba. Jeśli ktoś wie coś o wymienionych przeze mnie markach i modelach to niech napisze, najczęstsze usterki, wady samochodu, uciążliwości. Może ktoś z Was ma jakąś inną propozycję, która mi nie przyszła do głowy a jest godna uwagi, byleby nie Ford Focus ; ) Czekam na odpowiedzi.

Już się kiedyś wywodziłem nad podobnym tematem TDI jest oklepany i często gęsto są po różnych przygodach.

Chrysler Voyager 2.5 CRD lub 2.4 B/LPG, masz ogromne, w miare ekenomiczne, dynamiczne, wygodne i jak to amerykaniec świetnie wyposażone auto.

touran jest bardzo awaryjny, 307 mam takiego do sprzedania, jak ktoś po niego jedzie coś się z nim dzieje a to poduszka się zapali, a to nie chce zapalić,


Voyagery miałem dwa jednego 2005rok 2.8crd wersja napasiona LX, drugiego kupiłem do wyjazdów na awarie po europie 2002rok 2.5 crd najbiedniejszy SE, ale klima automatyczna, elektrycznie składane lusterka, nawet szybki elektrycznie uchylane w ostatnim rzędzie foteli, do tego miał welury, i perfekcyjnie grające nagłośnienie infiniti. 6 poduch.

I jeździł naprawdę bez awaryjnie 100% polecam. Żaden VAG nie dorówna amerykańcowi wykonaniem i materiałami, jak nie było na nim "naszych" tym się jeździ cudownie, bo ciągnie na każdym biegu i jedzie konkretnie jak na taki autobus

Edit: 7 poduch bo jest jeszcze seryjnie montowana w każdym pod kierownicą chroniąca nogi kierowcy.

Toyota Corolla -wersją kombi nie jezdziłem więc powiem jakie były sedany mało wygodne tzn po 4-5 godzinach dupa odpadała ale nic go nie mogło zniszczyć te auta wytrzymywały katowanie w wyporzyczalni naprawdę dobrze. nigdy żaden mi się nie zepsuł w trasie.

Renault Scenic jeśli dobrze kojarze to taki większy Megane i jeśli tak samo znosi życie jak Megane albo Laguna to ja podziękuje naprawde plastiki po 2-3 latach miały ochote wszystkie odpaść w nim pozatym mieliśmy Lagune taką z lepszym wyposażeniem i w niej średnio raz w tygodniu zaczynały kontrolki żyć własnym życiem.

Peageot - mało mogę powiedzieć o nim żadko nimi jeżdziłem ale w sumie wrażenia na zero ( zero awarii zero miłych akcentów)

Ogólnie do dużych przebiegów polecam Toyote dobrze to znosiła, frajda z jazdy Saab nim mogłem zrobić 1200 km na jeden raz
Mazda 6 także przyjemna była ale tylko 3-4 razy nią jechałem.

Ojciec ma Touran'a 5 rok i jedyna awaria to komputer coś zblokował i nie można było przekroczyć 120 km/h, poza tym nic. Nie wspomnę o wymianach żarówek czy innych drobnych pierdołach eksploatacyjnych więc nikt mnie nie zniechęci do Touran'a tak szybko.
O tym Voyager'ze wiele słyszałem dobrego ale też wiele złego. Jedyne co mnie martwi to pojemność silnika i paliwożerność. Powiedz coś na temat części eksploatacyjnych, ogólnie jakie jest jego utrzymanie?

Corolla bardzo mi się podoba a co do wygody foteli nie jestem bardzo wybredny ale u mnie zawsze komfortem górują francuskie auta.
Mazda 6 bardzo mi się podobała ale mechanicy ciągle mi odradzali ze względu na awaryjność. Jak to właściwie jest, aż tak źle być nie może. Co ktoś wie o tych silnikach w Mazda 6?

Eksluatacja to tak.

Sprzęgło jest JEDNOMASOWE, sterowane linką nie hydraulicznie, rozrząd to pasek koszt ok 450zł(blisko TDI'ka), przednie zawieszenie w nim wymienia się simerbloki na wachaczach po 30zł na strone, tam jest zwykły wachacz z przodu, żadnych cudów, tył to belka i resory, ale komforotowo to jedzie i w ogóle się tam nie zagląda, klocki tarcze jest teraz tyle zamienników że ceny np między fordem, volkswagenem, a chryslerem jest bardzo niska, naprawdę ceny gratów nie zwalają z nóg jak to obiegowa opinia chodzi.

Krążą opinie że elektryka w nich lubi być kapryśna, mój ten starszy miał licznikowo 300pare nie wiadomo ile w pamięci, jedyną awarią elektryki był: zgnity przycisk otwierania bagażnika pod blendą na rejestracje, przekaźnik świec żarowych za 8zł kupiony w sklepie z częściami do lublina.

Po 300tyś wyłożyły się wtryskiwacze, ale auto zrobiło pewnie ze 150tyś na polskim paliwie się po prostu zużyły. Koszta jakieś 1.5-2 lata temu ok 2 tyś zł, teraz robią po 350zł sztuke. termostat kiedyś kosztował 800zł netto teraz w granicach 200, ale jest sposób żeby go usprawnić za 20zł także nie ma problemów. Amortyzatorów nie wymieniałem bo nie było takiej potrzeby, mój jeździł fest doładowany klamotami

Ale spalanie w okolicy 7, 8 litrów w mieszanym trybie, i naprawdę ten silnik ma "kopa" obrotomierz nie ważne na jakim biegu mija równo 2 tyś obr i zachowuje się tak jak by dostał konkretnego kopa w d**pe Do tego masz 4 pełno wymiarowe fotele i kanape na troje dzieci, lub dwoje dorosłych. Wywalasz fotele i możesz w nim spać jest ogromny. Jak trafisz wersje LX do 22tyś powinieneś takiego 2003rok wykopać będzie miała 100% dwu strefowy klimatronic, skóry, elektryczne fotele, elektryczne przesuwane drzwi i klapę, webasto nawigacje, zmieniarkę, isofixy i przeróżne detale nawet głupie podświetlenie zegarów jest inne niż w niemieckich klamotach, wszystko jest tam zrobione naprawdę z jajem plastiki nie trzeszczą, nie piszczą. A radio w nich rozwala konstrukcje

NAPRAWDĘ NIE JEST DROŻSZY W UŻYTKOWANIU OD PODOBNEGO VAGA CZY FRANCUZA, A TE SAMOCHODY SŁYNĄ Z KOMFORTU.

W MAŹDZIE 6 JEST PROBLEM Z PANEWKAMI.

Mój bardzo bliski znajomy ma mazdę 6 2.0 diesel 121KM, KOSMICZNA cena dwumasu i rdzewiejąca blacha. Spalanie zima 8,5litra (przez mokre webasto) teraz 6,5 litra.
Wspomniałeś, że bezpieczeństwo przede wszystkim to tylko VOLVO
Kolejna bliska osoba ma v40 1.9 diesel (produkcja renault) mało pali ale nie należy do bezawaryjnych. Wolnossąca benzyna z gazem była by OK.

Łukasz, zaciekawiłeś mnie tym amerykańcem. A jak wygląda dostępność dobrego egzemplarza na rynku? Lepiej ściągać zza granicy czy w kraju też znajdzie się coś godnego uwagi? Ile pali w zimie? ;D Blachy nie gniją, jest ocynk? Są wersje drzwi suwanych bez żadnych pierdół ma się rozumieć, nie jestem tego zwolennikiem. I co to są isofixy do cholery?

Isofix - zamek do fotelika dla dziecka:)

Jestem bezdzietny i na razie nie mam planów na rodzinę ale biorąc pod uwagę długowieczne użytkowanie danego auta nigdy nic nie wiadomo. A nóż się przyda.

Są wersje bez tych drzwi.


Tego nie targają tyle od wroga, dużo jest egzemplarzy salonowych,

blachu są ocynkowane, jak nie były dotykane szlifierką lub migomatem nie ma możliwości pojawienia się tam purchelka, blacha jest ich super mocną stroną, jest jak ze starej audi 80.

W zimie to ja miałem padnięty termostat i webasto chodziło bo się rozgrzać nie chciał i było zimno, to ci nie powiem

Isofix to są specjalne uchwyty do fotelików.


BTW
Mój jeździł tak:
Czasem zamiast tych skrzynek lądowała tu jakaś skrzynia biegów, blok z silnika.....


Wymiana wtryskiwaczy


Wersja SE najbiedniejsza czyli golas po amerykańsku będzie miał wspomniane kozackie infiniti, welury, automatyczną klime, szyby w prądzie, elektrycznie składane lusterka. To jest wersja najbiedniejsza. Ogólnie te auta to są albo w/w golasy albo napasione LX'y po amerykańsku

Na szybko ten się wydaje smaczny
http://allegro.pl/chrysler-voyager-crd- ... 69950.html

Nie wierz w okazje 2004rok diesel z przebiegiem 130tyś, bo to chore.

Ciekawa propozycja, rozejrzę się, zobaczę czy do mnie pasuje, przejadę się to zobaczymy jak będę się z tym czuł. Boję się trochę "niesprawdzonych" samochodów bo niestety jestem lekkim konserwatystą ale myślę, że to rozsądna propozycja. Dzięki za ofertę. Chciałem o coś jeszcze spytać ale nie mogę sobie przypomnieć, jak pamięć powróci nieomieszkam.

Te auta są "niesprawdzone" bo nowy kosztował 2.5 nowej fabii z tdi'kiem.

Ja wytestowałem to auto na wszelakie sposoby, test zaliczony, jak kupisz dobry egzemplarz, daje sobie obie ręce obciąć żebym nie mógł robić że będzie służył i będziesz zadowolony

Osobiście bałbym się posiadać touran'a
Tato długo juz nim się cieszy ?

Jak wyżej.

przede wszystkim musisz określić kwotę jaką chcesz przeznaczyć na to auto. w cenie takiego rodzinnego samochodu, można już kupić małego kampera z podnoszonym dachem na bazie VW Transporter lub Ford Transit. z kuchenką, łóżkiem, zlewem, czasem z WC, ogrzewaniem itp., co daje całkowitą niezależność podczas wyjazdów.
na przykład coś takiego: http://allegro.pl/vw-t4-westfalia-multi ... 59439.html

Kwota do 25 tys. zł ale wolałbym wydać mniej i jeżeli już to kupić coś takiego: http://otomoto.pl/volkswagen-transporte ... 94199.html lub takiego http://allegro.pl/vw-multivan-duzy-szyb ... 76943.html. Bardziej mi się podobają niż generacja T4 i z tego co szukałem prędzej kupię takiego w niezłym stanie niż T4, które ostatnio były zajeżdżane bo wyszła generacja T5 i każdy dociera VW ile może do momentu aż stanie się klasykiem i wtedy zostanie kilka perełek i każdy będzie takiego chciał. Cyryl, Ty masz typowego kampera?

Cytuj:

I jeździł naprawdę bez awaryjnie 100% polecam. Żaden VAG nie dorówna amerykańcowi wykonaniem i materiałami, jak nie było na nim "naszych" tym się jeździ cudownie, bo ciągnie na każdym biegu i jedzie konkretnie jak na taki autobus

Jakis czas temu czytalem wypowiedzi Lukasza o Voyagerach i po przyjezdzie do Polski ... kupilem Rewelacyjne auto!! Do Sharana z podobnego rocznika tego sie porownac nie da (a bardzo lubie mojego Sharana).

Jedyna wada odkryla moja zona - jak sa dwa fotele z tylu to za daleko miala do Mlodego Musialem kanape wstawic Acha, kanapa i tak jest wygodniejsza niz fotele w Sharanie

Sprawdzalem ceny czesci i wychodzilo na to, ze sa nizsze niz do VW,

Zwaz jeszcze na to, ze moje pochwaly tycza sie starego auta (96') za 5 tys zl. Mysle, ze jak kupisz Voyagera za 15-25 to nie bedziesz chcial z niego wysiadac

Użytkuję Corollę E12 sedan 1.6 VVT-i praktycznie codziennie od momentu wyjechania nią z salonu. 2002r, zero rdzy, ale to istne zero, przebieg wczoraj miała 148300, wersja wyposażenia SOL: 4 poduchy, abs, el szyby i lustra, welurowe fotele z dobrym mocnym bocznym trzymaniem, klimatyzacja automatyczna. Spalanie w mieście 7-7,5l, po trasie litra musisz odjąć przy prędkościach do 120km/h. Od początku wymieniane tylko i wyłącznie płyny i klocki. Nie liczę akcji serwisowych. Do zawieszenia od wyjazdu z salonu się nie zagląda. Kultura pracy niesamowita, bardzo przyjemnie i przytulne autko. Do tego bardzo wygodne. Ktoś pisał, że siedzenia ma taborety. Może i ma taborety ale w ubogich wersjach, do których wsadzane są inne siedzenia czyli Terra i Luna. SOL ma praktycznie te same stołki co TS i TS-Compressor. Tamte mają tylko mocniejsze trzymanie na boki i inne wykończenie środkowej części materiału. E12 jest jeszcze prostym autem. Wykończenie wnętrza stoi na całkiem przyzwoitym poziomie w porównaniu do nowych modeli Toyoty czy też do aut konkurencji. Nic nie skrzypi, plastiki przyjemne w dotyku, miękkie. Kiedyś zrobiłem na strzała trasę z Warszawy do Milówki. Nic mnie nie bolało, wstałem i mogłem normalnie chodzić. Jeśli chcesz coś bezawaryjnego to polecam brać ten samochód. Na prawdę warto. Poza tym łatwiej trafić taką Rolkę bo to auto dla dziadków. Młodzież tego nie szuka bo jest za spokojne, a co za tym idzie jest mniej popularne i przebiegi ma bardziej realne. Jak coś to pisz na pw, chętnie pomogę.

To ja się podłączę, bo mój stefek (berlingo) powoli na wykończeniu i szukam zmiennika, w oko mi wpadły VW Caddy (2004 i w górę, no dajmy na to do 30tys, tylko diesel), miał ktoś z nimi do czynienia ?:)

Mimo, że jestem młody ( 21 lat ) to właśnie takich aut szukam. Demon prędkości ze mnie żaden więc widzę, że i Toyota włączy się do poszukiwań. Co do komfortu. Swoim Peugeot'em 106 z 2000 roku 1.5 D przejechałem trasę Szczecin - Przemyśl z przerwami na siusiu i lepiej się czułem niż po przejechaniu tej samej trasy VW Touran'em. Może to i dziwne ale francuskie auta, szczególnie te będące technologią w latach '90 mają u mnie WIELKIEGO PLUSA. A jak w Toyocie z miejscem z tyłu, porównywalne z Fabią czy więcej? Miałem kiedyś okazję jechać taką Toyotą za pasażera ale na przednim siedzeniu więc nie wiem jak tam wygląda sprawa z tyłu a zależy mi na miejscu bo chcę takie auto do wszystkiego. Wiem, że mam dużą rozbieżność między klasami aut ale wypisałem te, które mi się podobają i dowiaduję się czegoś więcej, przymilę się do nich i będę powoli wykluczał.