Cytuj:
Ale Ty te spalania bierzesz z komputera ? Policz z dystrybutora, bo przerobiłem kilka aut i każde pokazywało komputerem mniej niż realnie spaliło. Nieważne czy chodziło o ekspres z butem w podłodze czy eko jazdę.
Poza tym, nie każdy ciąga ładunki z odległym czasem dostawy. Nie po to niektóre towary jadą busem żeby się kulać 80 km/h tylko żeby być jak najszybciej u odbiorcy. A jeśli ktoś ma być w miejscu docelowym najszybciej jak się da to jedzie tak, żeby zdążyć.
Jak miałem jasno podany czas na dostawę to cisnąłem aby się zmieścić albo być co najmniej blisko 12 czy 13l/100km.
liczone z dystrybutora różniło się od pełnego baku do zapalenia się kontrolki
próba kilka razy - rozbieżności 0,1 -0,3 l - więc niestety u mnie nie kłamie aż tak bardzo ...
co do jazdy no cóż - ten kto ma ograniczony czas dostawy - bije inne rekordy
ale się Panowie obruszyliście .... i to nie wiem czemu każdy ma inny rodzaj pracy my przy naszych klientach możemy dokładniej rozplanować trasę oraz czasu dojazdu ...
jeśli dojazd o 30 do 60 min wcześniej nic nie zmieni to po co lecieć na łeb na szyję ??? i palić więcej paliwa ...
ja nie mówię że mi pali cały czas 8 l - to była ciekawostka a nie reguła ... rekord ... to coś co trudno osiągnąć i ciężko to powtórzyć ...
pisałem wielokrotnie że przy naszej normalnej jeździe mieścimy się 9-9,5, jak bym musiał się śpieszyć to by wyszło 11... 12-14 miałem jak po alpach jeździłem
w linku który podesłałem ze zdjęciem widać prędkość oraz obroty - można sobie od razu wydedukować że nie latamy szybko .... i staramy się utrzymywać względnie niskie obroty a silnik 180 km ma spory zapas mocy i sobie doskonale radzi na niskich obrotach z dość ciężkim autem.
jak będziecie mieli czas ochotę oraz możliwości - pobawcie się w trakcie jazdy manewrowaniem gazem patrząc na chwilowe spalanie i utrzymujcie ten parametr na możliwie najniższym poziomie po kilkuset kilometrach odczujecie że wasze kieszenie są cięższe od monet które tam zostaną
a nikt nie mówi że taka jazda nie jest ciężka - jest nudna mozolna i boli noga od gazu - ale od czego mamy tempomat...