Sprinter 311 CDI

Marka : Mercedes
Model : Sprinter
Rok : 2002
Przebieg : 218000
Wyposażenie : radio CD/MP3, Radio CB, autoalarm
Zabudowa : chłodnia
Kierunki : Polska, Czechy

Witam, przedstawiam Wam moją Mesię, którą latam już 3 rok. Przejmując samochód miał natrzaskane ok 90000 km. Dziennie robię jakieś 150km więc de facto w około komina się kręcę. Silnik niestety spacerowy, załadowany na wzniesieniach nie domaga i wymusza częste zamiatanie miotłą. Kabina wystarczająca do potrzeb do momentu, kiedy nie wsiadłem do Sprintera 2, teraz już jest za mała . Zresztą w 1 generacji też jakby więcej miejsca było...

Kilka fotek mojego krążownika wagi lekkiej










Proszę o chociaż jeden komentarz

Bardzo ładny, zadbany i co mnie tutaj pozytywnie zaskoczyło-nie zeżarty przez rdzę Sprinter Jak widzę te nowe 2-3 letnie sprintery z rudą na tylnych drzwiach to sobie zadaję pytanie-gdzie się podział Mercedes... Przebieg widać skromny, a jak z awaryjnością tego Meśka?

Całkiem niezły ten Twój krążownik.
Pamiętam jak kolega identycznym latał na Hiszpanię, identyczna zabudowa i spojler. Spanie oczywiście na fotelach, które do wygodnych raczej nie należą.

Auto, które przeżyje o wiele więcej niż nowe "padliny". O ile wcześniej nie pożre go rdza.

Cytuj:

Proszę o chociaż jeden komentarz

Już przed moim masz dwa, ale i tak dodam swoje trzy grosze. Mercedes bardzo ładnie utrzymany mam takie pytanie skąd Kolego jesteś bo autko mi się wydaje znajome Pozdrawiam i życzę wielu bezawaryjnych kilometrów Wilk 09 .

Sprinter fajny i zadbany, dobrze że ruda po nim nie skacze Nie wiem jak 311 ale 313 spokojnie dawał mi radę, krótko jezdziłem 313 plandeką był dynamiczny tylko na 120km/h odcięcie, a 313 max blaszak to był fajny wozik, nawet załadowany nie tracił wigoru i do odcięcia 160km/h ciągnął. 316 miałem okazję się przejechac to rakieta. Co do kabiny to rzeczywiście jak miałem 315 to komfort, przestrzeń i wygoda na najwyższym poziomie ale co z tego skoro przy 200tys.km silnik to śmiec i ogólnie stary 313 jest dynamiczniejszy od nowszego 315. Ahhh teraz mam Transita 90km i to jest dopiero spacerniak
A jak spalanie Ci wychodzi? Autko jest Twoje czy firmowe? Bo 311 i 313 to te samiutkie silniki i turbiny i jest w miare tani sposób żeby przełączyc go na 129km
A co to za Sprintek chowa się na którymś zdjęciu 312?

Jeździsz na lekach ?
Tzn wozisz leki ?

Dziękuję za miłe wypowiedzi, bałem się że nikt nie zwróci na te autko uwagi bo to przecież zwykła biała lodówka...którą uwielbiam Muszę się też niestety przyznać, że autko troszkę inaczej teraz wygląda przez pewne zdarzenie w lutym tego roku.





Teraz wygląda tak.

Cytuj:

a jak z awaryjnością tego Meśka?

W ciągu trzech lat wymieniona została pompa wody i czujnik ciśnienia doładowania. Poza tym bezawaryjne. Co to zabudowy to po kilku zimach zaczęło gnić poszycie przy zawiasach drzwi izotermy .

Cytuj:

skąd Kolego jesteś bo autko mi się wydaje znajome

Jestem z Raciborza, a moje trasy to Kędzierzyn-Koźle, Opava i Częstochowa.

Cytuj:

A jak spalanie Ci wychodzi? Autko jest Twoje czy firmowe? Bo 311 i 313 to te samiutkie silniki i turbiny i jest w miare tani sposób żeby przełączyc go na 129km
A co to za Sprintek chowa się na którymś zdjęciu 312?

W zależności od tego czy trzeba chłodzić czy grzać pakę to od 9 do 12 l/100. Auto jest firmowe, mamy na bazie też 313 zwane u nas "Wariat" lub "Szatan", ale przez krótki rozstaw osi nienawidzę nim jeździć, bo nie raz na poprzecznych nierównościach wybiłbym sobie zęby o kierownicę. Chociaż buta ma niesamowitego, stąd jego przydomek. Tak, to jest 312 z z 1997 roku. Jeden z najdłużej u nas jeżdżących.

Cytuj:

Jeździsz na lekach ? Tzn wozisz leki ?

Mało męski ładunek, ale za to mi płacą.

A teraz mały offtopic. Dziś czarny dzień w mojej firmie. W naszym najstarszym "karnym" samochodzie 310 D prawdopodobnie przez poluzowany łańcuch stało się to:



A kilka godzin później w 312, na trasie stało się to:







Do tego dochodzi 313 na warsztacie (zabrakło 1 i 3 biegu) i na 6 samochodów z chłodnią w firmie 3 pracują, a roboty jest mnóstwo Pozdrawiam.

Na kwiatach też jeździłem
Ale nie był to mój ulubiony ładunek szczególnie kartony z kwiatami w wodzie. Po kilku km woda ochlapywala karton i potem problem z rozładunkiem. Jak by ostrosznie się nie jechało tak zawsze kilka kartonów mokrych

No to Sprintek przeżył małe buuuum ale widzę że został ładnie odratowany
Racibórz, Kędzierzyn-Koźle to kiedyś wspomnianym przezemnie Sprintkiem 313 często uczęszczane kierunki z tym że na trasie robiłem: Opole, Nysa, Prudnik, Głubczyce, Kietrz, Racibórz, Kędzierzyn-Koźle, Ujazd, Strzelce Opolskie (czasami kolejnośc miast się zmieniała a na trasie robiłem 700-800km) a jak obwodnicą K-Koźla tą na Większyce się śmiga bo ja pamiętam jak ją geodeci tyczyli
Co do Sprinterków to ten 312 znając życie najwięcej przejeździ, w końcu najlepszy silnik ma. A ta kaczucha 310D do uratowania jeszcze
Masterek widoczny na zdjęciu jak się sprawuję?

Z racji potężnych zawirowań w życiu prywatnym jak i zawodowym zaniedbałem temat.
Troszkę się wydarzyło przez ten czas, w skrócie : W czasie 2-tygodniowego urlopu moją maszyną jeździł "starszy pan" z dziwnymi nawykami takimi jak:

- opieranie nogi na pedale sprzęgła podczas jazdy (co zaskutkowało wymianą koła dwumasowego);
- uporczywe kręcenie kierownicą w miejscu (wymiana pompy wspomagania);
- brak wyczucia gabarytów samochodu (otarcia, przetarcia, ocierki, ryski, wgniotki);

Jak wróciłem to myślałem, że go...%$&@!*%

Cytuj:

No to Sprintek przeżył małe buuuum ale widzę że został ładnie odratowany
Racibórz, Kędzierzyn-Koźle to kiedyś wspomnianym przezemnie Sprintkiem 313 często uczęszczane kierunki z tym że na trasie robiłem: Opole, Nysa, Prudnik, Głubczyce, Kietrz, Racibórz, Kędzierzyn-Koźle, Ujazd, Strzelce Opolskie (czasami kolejnośc miast się zmieniała a na trasie robiłem 700-800km) a jak obwodnicą K-Koźla tą na Większyce się śmiga bo ja pamiętam jak ją geodeci tyczyli
Co do Sprinterków to ten 312 znając życie najwięcej przejeździ, w końcu najlepszy silnik ma. A ta kaczucha 310D do uratowania jeszcze
Masterek widoczny na zdjęciu jak się sprawuję?

To niezłe kilometry robiłeś. Kaczka oczywiście uratowana i dalej nam służy. Swoją drogą auto nie do zdarcia. Nieustannie wybacza błędy kierowcy i już się śmiejemy, że na podeście jak maskotka będzie u nas stać. Co do Masterka to nie wiem czy to wina samochodu czy kierowcy, ale w serwisie Renault powoli czujemy się jak w domu. Już z czwarta pompa wspomagania siadała, elektryka ciągle szwankuje i w jednym sezonie już drugi komplet opon przedniej osi zjechał, nie wiemy czym to jest spowodowane. Krótko mówiąc, każdy boi się tym samochodem jeździć,a na co dzień robi najdłuższą trasę na Słowację, więc szacun dla kierowcy

Cytuj:

Pamiętam jak kolega identycznym latał na Hiszpanię, identyczna zabudowa i spojler. Spanie oczywiście na fotelach, które do wygodnych raczej nie należą.

Hardcorowy koleś Ja nawet nie potrafię godziny odpocząć w tej kabinie


Firemka dorobiła się "nowego" nabytku - Iveco Daily 2,3 2008 r. Dopiero je testujemy i przystosowujemy do przewozu kwiatów, ale silnik mistrz !





A oto kilka fotek naszej floty

















A jutro jest wielki dzień. Jadę do Częstochowy po swoje nowe auto... Pozdrawiam.

Ano kilometrów faktycznie kręciłem.
Iveco całkiem fajne, i jak odebrałeś swoje nowe autko? Co to takiego? Pozdrawiam

Od momentu pojawienia się na rynku tej generacji Sprintera marzyłem aby go dosiąść. I po tylu latach marzenie się spełniło

Marka: - Mercedes
Model: - Sprinter 311 CDI
Rok produkcji: - 2008
Przebieg: - 308 000
Wyposażenie: - wspomaganie kierownicy, elektryczne szyby, fabryczne radio CD.
Zabudowa/Naczepa/Przyczepa: - kontener chłodnia
Obsługiwane kierunki: - Polska, Czechy

Przesiadka z poprzedniej generacji była dla mnie szokiem, przede wszystkim jeśli chodzi o przestrzeń w kabinie i liczne schowki...Ogólnie się zakochałem. Ma swoje wady jak każda kobieta Belka podporowa schodów jest zamocowana tak nisko, że każdy wystający kanał, każda mulda jest moja i inne, które na pewno z biegiem eksploatacji wynajdę.













Pozdrawiam.

No no zacny sprzęcik dostałeś
Może troszkę mało mocy ale jeśli chodzi o komfort i wygodę jazdy to na 6. Z kolei z tym niewysilonym motorem na 1 turbinie nie będzie się zbytnio psuc tak jak szajsowata 315 biturbo , a zawsze możesz uprosic szefostwo o jakiś mały sofcik, hehe. Szkoda że nie ma klimki ale 315 w blaszaku którymi miałem okazję jeździc też nie miały.
Pozdro i czekam na kolejne relacje o autko.