Cytuj:
Chryzantemy?
A na poważnie, to przyszłym tygodniu chyba przejdę się na komisariat.
Za namową uzytkownika Jurki wysłałem do niego straszące sądem pismo, ale chyba się nie przęjął. Z resztą odbiór podpisała jakaś kobieta.
Nie za bardzo mam czas, żeby to drążyć, ale jakby ktoś przetarł jakąś ścieżkę, to pewnie bym skorzystał, może trzeba się zebrać do kupy razem w kilka osób. Parę stówek psu w du.... poszłooo
swoją droga ciekawe... może ten sklep zamknęli, bo jakieś skargi były od klientów? albo nie zapłacił za obsługę - nie wiem jak takie sklepy działają...
czasem na prawdę nachodzi mnie myśl, że gościu poszedł siedzieć za jakis przekręt i dlatego się nie odzywa