A winc Panocki, co by nie było żem zapomniołem dyć jo niy daleko gór pomiyszkiwoł - z naszego piynknego górnego ślonska przijechołech na ta angolyjsko ziymia.. To trocha żech Wom napisoł po naszymu!
A teraz wracając do tematu pracy w UK - nurtują pewnie nie jedną osobę podobne pytania jak i mnie:
1. Czy poradzę sobie siedząc z prawej strony?
2. Czy zatrudnią mnie na kontrakcie z polskim prawej jazdy?
3. Czy od razu posadzą mnie za kierownicę?
4. Jakie są różnice w przepisach?
5. Czy trzeba znać język?
6. Co to za nazwa dla naczep: "Double-decker"?
I inne..
Odpowiadam z własnego doświadczenia:
1. Kwestia przyzwyczajenia, wewnętrznego zaparcia (nie mylić z układem wydalniczym), wszystko jest do ogarnięcia - jak wiadomo każdy z nas jest innym człowiekiem, więc też w zależności od własnych umiejętności potrzebuje chwili.
2. Na kontrakcie nigdzie nie dostaniemy pracy zarówno na polskich prawach jazdy, jak i innych dokumentach - tutaj aby mieć kontrakt, trzeba mieć angielskie uprawnienia, tak więc jeśli nie mamy - zgłaszajmy się do agencji, tutaj ten problem można pominąć (szczegóły w internecie).
3. Najpierw padnie sporo pytań, trzeba znać przepisy dotyczące czasu pracy kierowców (bez tego w końcu i tak wylecimy z pracy bo z biegiem czasu to wyjdzie - widziałem już kilka przypadków a jestem dopiero 2 tygodnie).
Teścik teoretyczny, dodatkowo będzie też egzamin z jazdy i obsługi pojazdów - czyli podstawowe umiejętności, które musi posiadać kierowca zawodowy.
4. Przepisy o czasie pracy kierowców są identyczne jak w całej UE, z tym że przychodzi dodatkowa przerwa wynikająca z przepisów o czasie pracy w Anglii - po 6 godzinnym okresie pracy, należy wykonać 30 minut przerwy - jeśli jednak wcześniej wykonamy np 45 minut przerwy pomiędzy 4,5 godzinnymi okresami prowadzenia pojazdu, automatycznie zostanie nam zaliczona przerwa wynikająca z przepisów w UK (jeśli ktoś nie zrozumiał tak jak ja z początku będąc tutaj, na spokojnie wystarczy przewertować to co napisałem hehe
).
5. Język to ogromny plus na miejscu, jednak jak poprzednicy już opisywali, róznie bywa z akcentem (w każdym regionie inaczej brzmi) - osobiście miałem przykład, gdyż mieszkam w okolicy Liverpoolu (gdzie znajduje się baza B&M), a pojechałem do Weston-super-Mare (koło Bristolu) i tak ludzie mówią z zupełnie innym akcentem. Problem polega na tym, że zacząłem się przyzwyczajać i swobodnie mówić z ludźmi tutaj, ale w momencie gdy przyjechałem tam to znając angielski - miałem ogromny problem ze zrozumieniem. Jednak tutaj nie należy się zniechęcać - z reguły proszę o powtórzenie tego co mówili wolniej, gdyż nie rozumiem ich akcentu (jeszcze nie spotkałem osoby, która czuła by się tym urażona).
6. Jak już kolega kilka postów nade mną zapisał - chodzi o dwa pokłady paletowe, które mogą być naprawdę różnorodnie zaplanowane - są rodzaje gdzie nad siodłem jeszcze jest miejsce na palety przy dolnym pokładzie, są też takie gdzie tego miejsca nie ma, a dalej idąc są pokłady górne nie mające tego miejsca z przodu, jak i takie które posiadają góny pokład ruchomy, jak i także stały. W zależności od zapotrzebowania poszczególnych firm, naczepy mogą mieć wyposażenie różnego rodzaju.
Co do jazdy taką naczepą to trzeba bardzo zwracać uwagę na ładunek - istotny jest środek ciężkości - co za tym idzie, nigdy nie układałem zwrotów na Biedronce na jednej ścianie, tylko zawoziłem do przodu naczepy i układałem tak aby były w miarę wagowo, równo rozłożone na naczepie. To doświadczenie przydało mi się tutaj bo nie muszę się niczego uczyć, tylko wiem jak ułożyć ładunek by środek ciężkości był dobrze rozłożony.
Przykład z głowy - myślę że to dobre porównanie:
Płyniemy żaglówką z dość sporym 12 metrowym żaglem, i teraz podpływa nam kolega i mówi, że ma dla nas dwie skrzynki browarów w zamian za wczorajszą pomoc przy malowaniu altany - dziękujemy mu uprzejmie i kładziemy skrzynki na prawej burcie żaglówki - wiadomo jak to może się skończyć przy bocznym lewym wietrze prawda? Dokładnie tak samo jest z tymi naczepami - jak wieje, to tylko dobrze rozłożony ładunek może nas uratować - w krytycznych przypadkach trzeba się po prostu zatrzymać.
To są moje spostrzeżenia, jeśli macie jeszcze jakieś pytania bądź coś do dodania..
Szerokości.. i jedziemy dalej z tematem..
Odpalam R'kę 440 (zapomniałem, że jeszcze takie tu mają) i jadę dalej..
______________
P.S. kilka zdjęć z życia wziętych..