Jaki ciągnik do....lunaparku?

witam, po batalii z magnum 430mack zaczynam się rozglądać za czymś innym, a więc tak: ciągnik o mocy min.400km, koniecznie blokada mostu, cena max 50tys. Auto będzie jeździć tylko w sezonie letnim, zimą stoi (wiem, że to niedobrze, ale taka specyfika). Trasy RAZ w tygodniu max 300km, także rocznie nie zrobi 10000km. Spalanie zupełnie bez znaczenia, także mogę się porwać na coś V8,ale.. podstawa- bezawaryjność. Mam aktualnie magnum 98' oraz mana 19.403, i... kocham mana, bo nic się z nim nie dzieje. Osobiście zastanawiam się nad scanią 124 420, 124 470 ale tu pytanie jak to w końcu jest z tymi silnikami? Na oku mam też mana tga410/430 ale słyszałem niepochlebne opinie n/t elektroniki w tych manach, to prawda że to już nie to co f2000(chodzi o bezawaryjność)? przeglądałem również dafy i volvo, ale nic o nich nie wiem.. No i jest jeszcze actros... Renault oraz Iveco odpadają. Chętnie wysłucham uwag, proszę jedynie wstrzymać się od komentarzy typu "kto jezdzim manem ten jest panem"itp.
pozdr, Tomek

MAN TGA 430 z doświadczenia - paliwożerny i wieczne choinki na zegarach i częste, małe, ale drażniące usterki, głównie związane z elektryką właśnie.

dzięki za odpwiedz, czyli odpada, tym bardziej, że u mnie auto zimą stoi. Osobiście przekonuję się do scanii serii 4, absolutnie skrzynia manual, tylko teraz jaki silnik.... Który jest najmniej awaryjny?

Cytuj:

dzięki za odpwiedz, czyli odpada, tym bardziej, że u mnie auto zimą stoi. Osobiście przekonuję się do scanii serii 4, absolutnie skrzynia manual, tylko teraz jaki silnik.... Który jest najmniej awaryjny?

W firmie w której pracuję dwie Scanie poszły do gościa, który ma cyrk. Jedna 400, druga nie pamiętam jakiej mocy, w każdym bądź razie silnik V8. W związku z tym, że te karuzele mają swoją wagę bardziej sobie chwali V8.