Cytuj:
Ja tak robiłem niejednokrotnie, i nic się nie stało, a zabezpieczanie w ten sposób tyczy się właśnie takich towarów jak rury, które sprężynują, które ładowane na linach nigdy nie przylegają do siebie, przedłużka służy do zniwelowania tego sprężynowania lub owych luzów. Więc jeżeli dociągam od początku naczepy do końca ręcznie i jest git, wszystko naciągnięte. To nie ma opcji aby te pasy, po przejechaniu 10km nie były luźne, pierwsze lepsze hamowanie i towar idzie do przodu. Tak więc wracając do początku naczepy naciągam przedłużką, wracam na koniec i te pasy które były już naciągnięte z przedłużką są już luźne więc naciągam jeszcze raz.
Niech każdy robi jak chce, ale względem tych rur, czy sklejki, a szczególnie szalunku zdania nie zmienię, nawoziłem się trochę tego badziewia, a pasy po dwóch latach, jak i klamry mają się dobrze.
Pręty ładowane magnesem, które uginają się pod swoim ciężarem i dobrze przylegają, jak i belkę 21t dociągałem ręcznie.
Jasne, każdy niech robi jak chce, byle nie ucierpieli przy tym inni
Dociąganie z użyciem jakiegoś wspomagacza może zakończyć się spiepszeniem klamry - w najlepszym przypadku. Czemu tak a nie inaczej? Wszystko ma swoją określoną wytrzymałość, a wytrzymałość klamry jest taka a nie inna. Do czego to porównać?
- dokręcenie śruby z dwukrotnie większym momentem
-napompowanie opony 2 x większym ciśnieniem
Rozumiesz, gdzieś coś kiedyś może nie wytrzymać, bo nie jest do tego przystosowane.
Tak samo można załadować 40t ładunku, niejeden powie, że jeździł tak X razy i nic się nie stało, więc jest ok
Nie zrozum mnie źle, rozumiem, że trzeba siły, ale ta klamra, podstawowa jest zaprojektowana na określoną wytrzymałość, a Ty, dociągając ją z przetyczką, możesz ją po prostu uszkodzić, bo przekraczasz te podstawowe wartości jej wytrzymałości. To, że się do tej pory nie uszkodziły - no to fajnie, niech sie nie psują, ale kiedyś taką możesz dostać w baniak i nie będzie ciekawie.
Co do prętów - tak wiem, pasy można dociągać "w nieskończoność". Ale trzeba też spiąć to mądrze. Jak ładujesz 12 metrowego pręta to zazwyczaj dostaniesz 10 wiązek, no chyba, że ładujesz "ruską" stal, gdzie jedna paczka waży ok 3t. Do przedniej ściany nie dosuniesz, bo wtedy nacisk na osie nie gra, z profilami takiego problemu nie ma, bo raczej są bardzo sztywne i nie "siadają", więc:
-trzy pasy na odciąg na lewą stronę ( opasanie wszystkich wiązek )
-trzy pasy na odciąg na prawą stronę ( opasanie wszystkich wiązek )
-dwa pasy zapięte w taki sposób jak na Twojej fotce
-2 palety z przodu prętów ( chyba, że masz odpowiednie "spadochrony" z atestem) + pas i zabezpieczasz przed przesunięciem w przód. Jak masz możliwość wsadzasz coś, żeby zblokować towar do przedniej ściany - podkładki drewniane czy inne pierdołki, tak, żeby towar nie miał możliwości "nabrania" prędkości... i możesz zjechać całą Niemcownię. A no i maty tam gdzie można
Pasy wytrzymały 2 lata? Teoretycznie jak masz nabitą datę produkcji ( a powinieneś ) to i tak jakiś uparciuch może stwierdzić, że są "za stare" i powinny zostać wymienione.
Pamiętajmy, że same pasy to niejedyne ( choć nadal podstawowe ) akcesoria zabezpieczania ładunku.