Cytuj:
Cytuj:
Nie miałem jeszcze bliższej styczności z zielonymi więc zapytam o pewną sprawę. Otóż znam takich co jeżdżą po cementowni na klocku i pojawia się pewien dylemat, otóż na papierach jest wyraźnie napisana godzina ważenia na wjeździe i wyjeździe. Czy krokodyl podczas kontroli ma prawo wglądu do owego dokumentu przewozowego? Bo jeśli tak to na tacho jest pauza, a na kwicie wyraźnie widać, że musiały być 2 podjazdy na wagę i jeszcze dodatkowo jeden między nimi pod rękaw aby nasypać cement. Jakie mogą być finansowe i inne konsekwencje takiej wpadki?
Prz moich 3 kontrolach ITD i jednej policji(tej ze sprawdzeniem czasu pracy) kontrolujący zawsze chcieli kwit z ładunku. Zawsze sprawdzają czy w czasie wydrukowanym na kwicie miałeś pauzę. To jest najprostszy sposób na złapanie kierowcy z magnesem. Poza tym większość dużych zakładów ma telewizję przemysłową i pewnie służby nie maiły by większego problemu z uzyskaniem nagrania.
Odnośnie cementowni, to 3 lub 4 lata temu w Sitkówce inspekcja zrobiła nalot na wyjeżdżające auta z cementowni. Nie widziałem tego ale kolega mi opowiadał, że była komedia.
Dodam jeszcze, że sam taką kontrole kilka razy przeszedłem na S7 i powiem tak, patrzą i sprawdzają ale nigdy nie pokrywał mi sie czas odjazdu spod zasypu, czy wagi z tacho. Zawsze jakieś przesunięcie w czasie było raz nawet 10minut rożnicy. Ale mandatu nie było, inspektor widział, że mimo że sie nie pokrywa to jakaś jazda, praca jest a nie 45".
Spawdza to ITD na S7Grójec, Suchedniów, Szewce i Miąsowa.
Nie jest możliwe, żeby między wjazdem a wyjazdem z zakładu, auto zostało załadowane i zważone a kierowca miał ciągłą 45".