Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:

Co za czasy u kolegi 3 pracownikiem zaraz po szefie i synie szefa, który dostał nowe auto jest Vasyl gościu z Ukrainy, który najtwardsze dla kierowcy firmy załatwia od szczała. Kolega mówił że jak kiedys pojechali na załadunek to jak zaczoł machać rekami i niewiadomo po jakiemu mówić to ładunek znalazł się od razu(gościu jak się nie ogoli to wygląda jak mały terrorysta).

No i co to wnosi do tematu ?

Pod twoimi postami tez tak pisać??

Ja myślę, że kolega Adam sugeruje, że jak ktoś ma problem z załadunkiem to powinien zostawić zarost i zachowywać się podobnie do tego Ukraińskiego Drivera Może to dobry sposób na radzenie sobie z niektórymi firmami?

U mnie bida. Na giełdzie nie ma ładunków żebym mógł ściągnąć auto do domu. Tak mi wyszła soja do Wielunia

A co w takim razie ma zrobić kobieta, jak jej auta załadować nie chcą?

Chłopak wreszcie ruszył w trasę - jak zjechaliśmy 22.12 tak dopiero na dzisiaj firma znalazła ładunek żeby się wyrwać z kraju na Francję... To sobie pojeździ w tym miesiącu, nie ma to tamto

I tak to jest z off topic że 99% ludzi się śmieję co mnie bardzo cieszy, ale zawsze na każdym forum znajdzie się jakiś .... Co do łukaszmechanik sukcesem z tego posta było to że Vasyl dostał nowe auto, w temacie nie piszę kogo sukcesy, ale jeśli masz problemy z rozumieniem tekstu to nic nie poradzę. A dzisiejszy sukcesik kolega po niecałych 3 latach oddał mi w końcu narzędzia, a to ze trochę brakuje to szczegół.

Cytuj:

Jutro to ja kurs zaczynam, w środę mam zdawać

Jak robiłem ADR-y to teoretycznie nie wolno było mieć niczego na egzaminie, a że egzaminator nagle musiał pilnie zadzwonić inne przypadki również bywały ale nic nie pobije pytania:
-Jedzie pan cysterną i skręca pan w lewo, w którą stronę będzie skierowana siła wywracająca?
Na co dziadek odpowiada: "Pani jo 13 lat magnumkami jeżdże tak tam telepie że ni h*ja nie wiadomo czy to wertepy czy sie wywraco..." Cała sala w śmiech i po egzaminie.

Cytuj:

"Pani jo 13 lat magnumkami jeżdże tak tam telepie że ni h*ja nie wiadomo czy to wertepy czy sie wywraco..."

Zawsze na szkoleniach okresowych czy innych kursach trafi się jakiś rodzynek, który rozbawi publiczność do łez .

Cytuj:

Pod twoimi postami tez tak pisać??

Raczej zazdrości że sam nie może nic bardziej kreatywnego napisać. W sumie, posty lukasza w tym temacie to 90% offtop, a sam zwraca komuś uwagę.

Yebana zima.

Scania i się zagrzebała? Niemożliwe! Przecież te samochody są wspaniałe i się nie zakopują! Łukaszu czy powołałeś komisję śledczą do badania takich wypadków? Co się stało z brzozą? Czy dokonaliście zabezpieczenia czarnych skrzynek? Niebywałe

Cytuj:

..urwa same premiumki nastawiali.

385, 2xdci, i 3 dxi.

Złomy się nie pokopały ? Ja wczoraj widziałem zakopaną "skakankę" chwilami to siwo było

Rano daf i magnumka poszły, scania zawsze siądzie, jeszcze żeby zwykła, ale v8.

Cytuj:

[...]jeszcze żeby zwykła, ale v8.

Na nic koni kupa, kiedy pod kołami dupa. A piasku na oponę trzeba było podsypać. U mnie skutkowało. Obróci kołem i wprost pod "buty" sypnie

Marcin sypali, kopali.
W Vito sprzeglo dotarłem i co ?

Przyjechał starek i wyrwał.

Cytuj:

Stoję właśnie pod ThyssenKrupp w Dąbrowie Górniczej. Załadunek przy dobrych wiatrach koło północy więc pauza od 13 ostro się kręci. Coś za dobrze mi się tydzień zaczął...

[/quote]

Byłem tam w zeszłym tygodniu. IMO to zakład pracy chronionej. Operatorzy suwnic i ich pomocnicy jak para policjantów. Jeden czyta, drugi pisze. 3 pozycje na WZ ładowali mi 7h. A ze dwa miesiące temu pobiegli po kierownika, bo nie wiedzieli jak pionowo postawić rolki z blachą. Przyszedł, stanęło ich pięciu w kółku, wypalili paczkę fajek, kiero porzucał mięsem i poszedł, a tamci biedni dalej zostali sami. 3 kręgi blachy ładowane były 4h. Komedia. Ale mimo wszystko, jak sie nie ma płacone od kilometra... to lubie ten zakład [/quote]

Też byłem, tylko na rozładunku - 2,5h od wjazdu do wyjazdu. Bez tragedii.[/quote]

Jestem tam średnio co tydzień z kręgiem do rozładunku. Z reguły 20 min od wjazdu do wyjazdu z zakładu.

Cytuj:

Cytuj:

[...]jeszcze żeby zwykła, ale v8.

Na nic koni kupa, kiedy pod kołami dupa. A piasku na oponę trzeba było podsypać. U mnie skutkowało. Obróci kołem i wprost pod "buty" sypnie

Zgadza się, nie w taką zimę czterysetka wychodziła.

Z tym V8 to ironia.

Cytuj:

Z tym V8 to ironia.

Jak by chciało nie być, to nie liczy się moc, czy silnik, tylko umiejętności kierowcy.

Cytuj:

umiejętności kierowcy.

Jestem mechanikiem

Cytuj:

Cytuj:

umiejętności kierowcy.

Jestem mechanikiem

to zatrudnij fachowca