Wczoraj miałem pierwszy raz w moim życiu samodzielny rozładunek oraz załadunek. Rozładowywałem w Lidlu, w Pruszczu Gdańskim, myślałem że będzie gorzej, ale można liczyć na pomoc kolegów kierowców
Ochrona nie chciała mnie wpuścić na rozładunek do Lidla, ponieważ nie miałem butów przemysłowych, na szczęście kolegia z Hiszpanii pożyczył buty. Miałem palety ułożone w poprzek chłodni, ciężko było wyciągnąć palety wózkiem elektrycznym. Z pomocą kolegi udało mi się
. Początki nie są łatwe
. Załadunek był bezproblemowy, magazynierzy byli ok.