Cytuj:
No to chyba naprawdę prezent,bo nie chcę mi się wierzyć źe w takiej firmie pytają o zdanie kierowców.
Bo nie pytają
Te fm'ki różnią się tylko wysokością nad głową, niczym innym, gołe i wesołe
Co do roboty na kraju. Ogólnie więcej minusów jak plusów.
Mnie wzięli bez problemu bez doświadczenia na naczepie i dali od razu na opla, czyli 2,3x dziennie Baza - Gliwice ze skrzynkami. Później zachciało mi się po kraju jeździć i tu już się sielanka skończyła. Miałem starą naczepę w opłakanym stanie przez co nie można było załadować części towaru. Słowa spedytora "będziesz za to obciążony" Zjechałem na bazę, odstawiłem naczepę na warsztat i po wymienieniu co jest w niej do zrobienia usłyszałem "ten klamor jest już tak zepsuty, że nie warto go naprawiać" i tak jest z większością taboru co po kraju jeździ. Oczywiście tak jak miałem swoje auto tak w tempie ekspresowym już go nie miałem - auto z wszystkimi moimi rzeczami dali innemu kierowcy i było kombinować jak go na bazie trafić. Po dosyć dobrej awanturze w biurze, miałem sie już zwalniać, ale doszedłem do porozumienia z dyrektorem, co okazało się błędną decyzją. Jeździłem na stali, szkle, paletach. Płatne 0,35gr/km i zasada jest jedna - nie przyłożysz magnesu to nie zarobisz. I tak przez cały miesiąc zaczynając w pn o 8 zawsze zjeżdżałem na bazę w sobotę koło południa. Raz mi sie zdarzyło być w ciągu tygodnia w domu - ale to też wynikało z postawienia sie "nie będę używał magnesu". Przez cały marzec zrobiłem 6120km więc sami sobie policzcie wypłatę... Wracając do aut - na e3 normy były jeszcze spoko, 27,5 + 0,36 od tony - na tym dało się wyrobić, gorzej z e5 - 25,5 + 0,3 od tony - jednym autem zrobiłem niższą normę, ale to przez to, że praktycznie ciągle autostradą.
Podsumowując - delta jest dobra pod względem przyjęć - z tym nie ma najmniejszego problemu. Problemy zaczynają sie gdy chcesz pracować na legalu i gdy chcesz mieć w pełni sprawne auto.
Ja przerobiłem tam półtora miesiąca, więcej nie było sensu bo za taką jałmużnę nie da się normalnie pracować