Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Popytajcie Barona od nas z forum. On ciąga Freje
Już nie ciąga
Dobrej opini o Freji nie wystawi
Ja z Baronem rozmawiałem jakieś 2 m-ce temu i w tedy jego opinia była niezbyt pozytywna i zastanawiał się nad rozstaniem.
Minęło więcej czasu niż 2 miesiące nawet sporo niż więcej
Z Freją rozstałem się na przełomie listopad/grudzień. Może podam suche fakty.
-termin płatności , najprościej na przykładzie. Za miesiąc styczeń kaska wpłynie na nasze konto w pierwszy poniedziałek marca.
Więc nie jest to 60 dni. Płatności są tak punktualne że można by prawie zegarek od nich ustawiać
- naczepa , w zależności jaki kierunek i jak się dogada 500-700 euro miesięcznie i nic się sobie nie spłaca , to za wynajem. Za powstałe szkody płacimy sami. Chyba że to coś w rodzaju końca klocków, łyse opony awaria jakiegoś podzespołu to nie . Ale przecięcie plandeki , przebicie opony niekiedy i wystrzał płacimy sami.
Jest kilka oddziałów Freji dunski/taastrup i stilling / szwedzki i fiński. Ja mogę wypowiedzieć się o duńskim. Miałem okazję jeździć w obu oddziałach. Stilling ma kierunki dania-benelux , są też w dużej mniejszości dania-francja-hiszpania. Natomiast oddział taastrup dania-niemcy,dania-francja-hiszpania, dania benelux ,dania dzikie kraje(polska-słowacja,czechy,węgry , rumunia ).Więc tak robota mieszana i całościowe i drobnicowe za i rozładunki. Nie ukrywam że troszkę powodzenie w tym interesie uzależnione jest od nas samych jak i dobrej woli spedytora.Zjazdy do domu w moim przypadku tragedia. Trasa zawsze ułożona tak abyś do domu nie zajechał.Chyba że mieszkasz w szczecinie to masz szanse. Mnie osobiście nerwowo i pewnie finansowo by jeden wykończył. Skutkiem czego odstawiłem naczepę z dnia na dzień, umowa przewiduje 2 tygodnie wypowiedzenia.
Puste kilometry to 100-150 w kółku w zależności jak się dogadamy. Przykład -wracamy załadowanym autem z węgier do dani. PO ostatnim rozładunku jaki mam miejsce w dani jedziemy na załadunek. Do 100-150 km to są własnie darmowe kilometry. Robisz do załadunku 30km masz je nie płacone , od tego miejsca dalej płacone. Zrobisz do zaladunku 200km masz nie płacone 150 za pozostałe 50 masz płacone. jedziesz z tym towarem gdzies w europe potem go rozładujesz i do zaladunku wszystkie kilometry sa płatne. Aż do momentu powrotu na danie i analogicznie po ostatnim rozladunku do pierwszego zaladunku masz określoną ilość niepłatnych. Lepiej to jak w walterze.
Cięcie kilometrów- to powszechne zjawisko w spedycjach i tu także. Mnie naprawdę mocno podirytowało gdy nawet w mapach google było więcej niż na rozliczeniu. Kilometrów na niektórych kierunkach da się zrobić. Ale kilometry to nie wszystko.
Są zwroty za przejazd drogami płatnymi. W DE zwrot do euro 5 0.15e francja 0.22e itp. Jednak w większości wypadków ilośc km płatnych na rozliczeniu z freji jest inna niż ta którą policzy wam automat z tool collecta.Nie wiem jak obecnie ale po pewnej nowelizacji w zwrotach z viatolla to było parodystycznie. Wydałem 150-200 dostałem 50
Samych psów na tej spedycji powiesić też nie mogę. Na pewno jest dobra na początek, od samego początku dostajesz dkv i ids-a a co wydasz odliczą od twojej kasy do wypłaty.
Rozstanie z freja w moim przypadku wiązało się z zamrożeniem kasy za miesiąc listopad dostałem po telefonicznej rozmowie przypominającej w maju. Oczywiście z potrąceniem za uszkodzenie naczepy , ale tego się można było spodziewać jak nie to to co innego.
Osobiście polecam na początek , komuś kto sam powozi swoje autko. Napewno nauczy się tam pracować , nauczy cierpliwości i być może będzie po jakiś czasie miał stalowe nerwy.
Suma sumarum obecnie jeżdżę w polskiej spedycji , jednej z mało polecanych. Kasa po odliczeniach taka jak we freji mi wchodzi na konto , robie 30% mniej km siedzę w weekendy w domu , zasadniczo odżyłem.