Z nowosci to ukradli mi oslone miedzyosiowa od strony pasazera.
Stalo sie to w nocy, jak spalem w kabinie pod Deszcznem. Oslona od tej strony jest zamocowana tylko na zapinki, takze demontaz nie wymaga specjalistycznych narzedzi, dlatego tez nic nawet nie slyszalem a oslona podrozowala juz pieszo... Chamstwo w panstwie, ale coz...
W ostatniej trasie sciagalem z Holandii zepsutego Atego z Koszalinskiej firmy. Zerwalo mu tylna os, a dokladniej sierzanta. Trzeba bylo przeladowac towar, rozebrac cala zabudowe by nie byl za wysoki, obnizyc spojler, sciagnac pasami os, by wskoczyla w poduszki bo najazdy sa na tyle krotkie, ze auto mialo problem wjechac na naczepe. Os zamocowana do ramy byla tylko na pasy i w ten sposob auto wjezdzalo.
roboty co nie miara, ciuchy po akcji do wywalenia podobnie jak twarz i reszta ciala. Ale po calej akcji 2 tygodnie urlopu.
Takze pozdrawiam leniwie i kika zdjec.