Wnętrze nie było okopcone, siedziałem w nim, chyba że byłem na innym zlocie
Generalnie środek miazga, schludnie bez przepychu, niby 30 tys obszycie, wszystko w skórze, prawdziwej
Cała prawa strona kabiny została okopcona, dość mocno, z tego co mówił kierowca, temperatura wzieła plastiki....
Oczywiście później ludzie zaczeli maziać po zapastowanym lakierze paluchami i się podpisywali
Z drugiej strony stał amerykaniec, którego widuje na browarze w Brzesku, też dość mocno oberwał, ale właściciel chyba nic nie wiedział, bo co podchodziłem, to nic się z autem nie działo, oprócz rosnącej ilości podpisów
Bajzel wyjaśnił wszystko
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.