Cytuj:
1) Pisałeś, że jechałeś na Giurgiulesti. Jechałeś przez Galati?
Prawdopodobnie tak, aczkolwiek już nie pamiętam.
Cytuj:
Jak wygląda przejazd tym krótkim odcinkiem między Rumunią i Ukrainą?
Dziurawo, a poza tym przy wyjeździe z Mołdawskiego terminala już widać wiaty Ukraińskie
Cytuj:
Czy potrzebowałeś zezwolenie na ten tranzyt? I jak to jest z odprawami? Przechodzisz mołdawską i ukraińską osobno?.
Zezwolenie miałem CEMT, Mołdawski celnik stemplował, czyli jest wymagane. Odprawy jak na każdej granicy. Oddzielnie Mołdawia, oddzielnie Ukraina.
Cytuj:
2) Ten objazd, w którym pomógł Ci gość na motorynce, był w miejscowości Reni?
Raczej w Izmail z tego co pamiętam.
Cytuj:
3) Nie jeździłem na wschód, więc mógłbyś wytłumaczyć, skąd się wziął problem z wagą na tamożni rosyjskiej? Krótko mówiąc: czy waga brutto auta na wadze na granicy musi się zgadzać z wagą brutto z momentu załadunku? Bo nic innego mi do głowy nie przychodzi...
Problem u tych idiotów bierze się z tego, że biorą masę samochodu z dowodu rejestracyjnego, która różni się często nawet o tonę (przy pełnych kotłach). Do tego nie doliczyli mi wagi palet na załadunku i już nie pamiętam ile miałem przekroczone chyba 1,5%, czyli gdybym wylał paliwo to mieściłbym się w normie i po problemie.