Po przeczytaniu kilku ostatnich postów zastanawiam się nad jedną rzeczą. Zadam Wam jedno pytanie dla kogo są przepisy o czasie pracy kierowcy
Po tych wypowiedziach mam odczucie że dla urzędniczki z PIP lub dla inspektora ITD, a może dla sprzątaczki z wydziału komunikacji
. A tak na poważnie przepisy te powstały po to że by to właśnie zawodowy kierowca miał choć by część socjalu tego co inni pracownicy zatrudnieni na miejscu. Wy jako kierowcy chcieli byście że by wróciły się czasy 90 kiedy jeździło się po 20 i więcej godzin, a na drogach panował dziki zachód. Oczywiście nie neguję tego że przepisy są obecnie życiowe (czyt. dobre w każdych warunkach), ale bez nich nie było by wcale lepiej jak i na rynku pracy tak i na drogach. Jako przykład podam Wam rynek pracy kierowców Bus-ów gdzie wcale nie jest różowo (zresztą Ci co jeździli to wiedzą o co chodzi) jak chodzi o zarobki do czasu pracy.
Drugi aspekt przestrzegania przepisów to sprawa przysłowiowego 'W" gdzie to Wy jako kierowcy będziecie odpowiadać, a nie szef , spedytor etc. Też zdaje sobie sprawę że ci nie łamią przepisów co nie pracują bo nie raz nie da się inaczej, ale powinno być to robione w sposób racjonalny (a nie na przykład trasa Gdańsk- Kraków bez karty, przy użyciu pomocnika itp.). Bo się tak da, a potem tłumaczenie przy ITD że ciężarówka z ładunkiem teleportowała się pod bramkami Via tolla bez kierowcy
.
_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09
.