Cytuj:
Jednak miałem dobre przeczucie że to będzie ten
[...]
W tamtym czasie myślę że to był jedyny (z pośród wszystkich ogłoszeń) egzemplarz wyglądający na stan idealny, i myślę że jeżeli bym kupował, również bym wziął tego pod uwagę.
Był jeszcze niebieski 1844EEV z Wrocławia (a właściwie to z 4 kodów pocztowych w Niemczech - oglądałem go na mobile.de, a chwilę później był już na Allegro), ale handlarz, który go sprowadzał, nie odezwał się już do mnie - a miał dać znać, ba! Nawet przyprowadzić mi go na bazę na oględziny, więc odpuściłem temat.
Cytuj:
Mam natomiast pytanie, jak oceniasz sprzedającego? Pytam, bo trochę się o tym Gnieźnie natworzyło historyjek, że drugi Bodzentyn, jedno auto wystawiane przez 3 komisy, co chwile na innym placu itp., a trzeba przyznać że w ofercie mają stale ciekawe egzemplarze.
Też sporo słyszałem o firmach z Gniezna - dlatego jechałem tam z bardzo ostrożnym podejściem. Cóż, nie wiem jak na pozostałych placach (bo jest tam ich sporo), ale Łączyńskiego (PW GAZ) mogę polecić. Po pierwszym telefonie z zapytaniem o ciągnik zaraz na maila dostałem świeże zdjęcia, skany briefów i ksiązki serwisowej. Obsługa sympatyczna, ceny można dogadać, auta nie są jakoś picowane (nie malują felg, raczej nie przekładają opon, a np. o Omedze słyszałem takie rzeczy) - generalnie to sami mówią, że auta wystawiają tak jak przyjechały, jedynie kabiny sprzątają (i robią to dość skutecznie, bo w moim MP3 czuć zapach typowy dla nowych aut
). Sam właściciel raczej też nie jest z tych co będą mocno namawiać do zakupu, aczkolwiek jak wdasz się z Nim w jakąś głębszą dyskusję będzie chciał przekonać do końca do swoich argumentów. Poza tym to mogę powiedzieć, że dotrzymują ustaleń - w moim zakupie przy oględzinach stwierdziłem zapocenie pod 2 głowicami - zobowiązali się usunać i usunęli
Niemniej jednak, jak w przypadku każdego auta używanego - trzeba, na tyle na ile się da, zakup sprawdzić przed podpisaniem umowy.