Cytuj:
Myślę, że o złamaniu nóg nie ma mowy(...)
Był taki przypadek, że złamało łapy, ale to było obciążenie dynamiczne (spadająca z siodła naczepa) a nie statyczne, z jakim mamy do czynienia w czasie za- i rozładunku - raczej mało kto zrzuca na naczepę ciężki ładunek z iluś-tam metrów.
Lat temu 9 wstecz, gdy zaczynałem jazdę w Omedze, był jeden kierowca, który po podpięciu załadowanego sadzą silosu (circa 24 tony) nie sprawdził czy zamek na siodle się zamknął tylko od razu łapy w górę i jazda. Silos spadł na łapy, jedną z nich złamało (wbiła się w lej zsypowy) a druga jakimś cudem wytrzymała niezbyt przyjemny kontakt z ziemią.
I nie są to "rewelacje" z uniwersytetu, a po prostu widziałem tę naczepę na warsztacie. Poza tym o tym zajściu przez chwilę było głośno na firmie.