Scania R400

Witam

Jako że w Scaniach jestem "cienki jak Polsilver", to pytam - ktoś z Was użytkuje takie auto? Jak przebiega jego eksploatacja (głównie chodzi mi o brak układu AdBlue, czy jest się rzeczywiście czego bać)? Jak wygląda spalanie w ciągniku z takim silnikiem? Skrzynia biegów - czy jest tak samo niezawodna jak I-Shift czy gorsza od ZF'ki?
Na ten moment, to wiem jedynie że autko jest z 2011 roku, skrzynia Opticruise, przebieg 360 tyś km. Zdaję sobie sprawę że lepiej było by wziąć 440 z AdBlue, ale ten konkretny samochód ma wyposażenie pod naczepę takie, jakiego potrzebuję. Nigdy nie miałem styczności z autem z "gryfem" i trochę mnie "przeraża swoją mocą", więc wolę się zapytać.

To, na czym się znam (Volvo i MANa) jest b.ciężko trafić z tym wyposażeniem, a Scanii jest jak na złość dużo.

O tej wersji wiem tyle, co od kolegi który taką jeździ i stawia na placu u mnie na firmie; pali dużo i strasznie mułowate (już nawet nie chodzi o te 400 koni tylko o ogólną charakterystykę pracy silnika z egr), pierwsze pół roku bujała się po serwisach w celu eliminacji chorób wieku dziecięcego (była to w ten czas nowość), które zostały skutecznie wyeliminowane i prób wyregulowania silnika w celu obniżenia spalania (cokolwiek miało by to znaczyć), które nic nie dały.
Jak ktoś chce zdementować, to chętnie poczytam, bo w sumie powyższe sprowadza się do wiedzy parkingowej, jednak co wiem napewno, dwa pozostałe samochody w tej firmie to R420 i wszystko przemawia na ich korzyść przy tej samej robocie.

Cytuj:

O tej wersji wiem tyle, co od kolegi który taką jeździ i stawia na placu u mnie na firmie; pali dużo i strasznie mułowate (już nawet nie chodzi o te 400 koni tylko o ogólną charakterystykę pracy silnika z egr), pierwsze pół roku bujała się po serwisach w celu eliminacji chorób wieku dziecięcego (była to w ten czas nowość), które zostały skutecznie wyeliminowane i prób wyregulowania silnika w celu obniżenia spalania (cokolwiek miało by to znaczyć), które nic nie dały.
Jak ktoś chce zdementować, to chętnie poczytam, bo w sumie powyższe sprowadza się do wiedzy parkingowej, jednak co wiem napewno, dwa pozostałe samochody w tej firmie to R420 i wszystko przemawia na ich korzyść przy tej samej robocie.

Pod tą samą spedycją co ja jeździ taka Scania. Szef owego kierowcy kupił ją ze względu na większe kotły niż dotychczasowy Actros. O ile ma 300 litrów więcej ropy o tyle większe ma spalanie w tym aucie i w konsekwencji litrów na tydzień starcza tyle samo przy średniej 40
Owy kierowca opowiadał mi, że był już kilka razy w serwisie, coś tam poprawiali i dupa. Mieli wgrać oprogramowanie od 440, ale wątpię czy to coś pomoże. Ja na Twoim miejscu jeśli już Scanię to jednak szukałbym 420. Miałem ostatnio z taką styczność i co muszę przyznać to spalanie było naprawdę przyzwoite. Było to auto z milionowym przebiegiem i manualną skrzynią, ale jeździło się tym naprawdę przyzwoicie. Jak nie lubię Scanii tak z urzędu to na ten egzemplarz nie mogłem narzekać. W kwestii ergonomii i ogólnych odczuć nie będę się wypowiadał, jedynie co powiem to jeśli już brać to Topline. Highline to porażka chyba, że ta najnowsza to jeszcze może, może ujdzie.
Reasumując ja bym odpuścił tą 400 i poszukał zdrowej 420

Nie mam parcia na "markę z gryfem", po prostu ta Scania (kabina to Highline) trafiła się przypadkiem (dziś rano dostałem telefon od znajomego, że jest taki pojazd i z takim wyposażeniem). Mogę powiedzieć dość dużo o Volvie i o MAN'ie, trochę o DAF'ie i IVECO, ale na Scanii się nie znam (a nie chcę wierzyć we wszystkie obiegowe opinie, bo gdybym chciał wierzyć to bym musiał rzygać na IVECO czy Renault - tylko po co, kiedy można mieć swoje zdanie), dlatego wolałem się zapytać. W serwisie Scanii też usłyszałem, żeby lepiej omijać ten silnik.
Prawdę mówiąc, to zainteresowałem się nią tylko i wyłącznie ze względu na wyposażenie do naczepy, które ona posiada. Bardzo rzadko trafia się Volvo czy MAN z tym wyposażeniem (lub akcesoriami, jak kto woli).

Dziękuje serdecznie za wszystkie opinię, wiem że muszę się skupić na tych dwóch "swoich" markach. Jeszcze raz dzięki

Generalnie można zamknąć jak coś.

A ja mam pytanie odnośnie tego wyposażenia do naczepy o czym konkretnie mowa ?? Pytam bo jeszcze nie spotkałem się z takim trybem szukania pojazdu, a już tym bardziej że ma to marka która generalnie dla mnie jest ostro przereklamowana.

Cytuj:

A ja mam pytanie odnośnie tego wyposażenia do naczepy o czym konkretnie mowa ?? Pytam bo jeszcze nie spotkałem się z takim trybem szukania pojazdu, a już tym bardziej że ma to marka która generalnie dla mnie jest ostro przereklamowana.

Może chodzi o wbudowaną wagę? albo o jakiś kompresor czy coś w tym stylu

Potrzebuję ciągnika, który będzie posiadał kompresor (minimalna wartość na rozładunku to 750l/min, nie ukrywam że byłbym "w siódmym niebie" jeśli to będzie Haar), z przystawką PTO która ma dwa wyjścia odbioru mocy (jedno wyjście na kompresor a drugie na dodatkowe urządzenie), pełnym pakietem ADR (musi być regularnie przedłużany za granicą, aby u nas mógł dostać "kontynuację" i z powodzeniem przejść badanie techniczne), hydrauliką do wywrotu, fabrycznym wskaźnikiem nacisku na osie oraz odpowiednim kolorem (to ostatnie to nawet można pominąć, bo można takie auto np. okleić).

Samochodów, które teoretycznie (czyli z ogłoszenia) spełniają moje wymagania, znalazłem na Zachodzie aż... cztery. Wszystkie obejrzałem i żaden mi nie odpowiadał (pominę dlaczego, ale nie chodzi o ryskę na drzwiach, nadłamaną klamkę, łyse opony czy brak nadkola).
Dlatego zwróciłem uwagę na taką Scanię, choć jak wspomniałem wcześniej - jestem "anty" nastawiony na produkt z gryfem. A że się "trafiło" takie coś, to rzuciłem hasło tutaj.

Nie lepiej kupić normalny ciągnik i sobie go przystosować pod swoje potrzeby? Wiadomo, wszystko kosztuje ale taki ciągnik "goły" kupisz taniej samemu montując osprzęt będziesz pewien że jest w 100% sprawny i zamontujesz sobie na takim ciągniku jak Ci odpowiada.

Cytuj:

Potrzebuję ciągnika, który będzie posiadał kompresor (minimalna wartość na rozładunku to 750l/min, nie ukrywam że byłbym "w siódmym niebie" jeśli to będzie Haar), z przystawką PTO która ma dwa wyjścia odbioru mocy (jedno wyjście na kompresor a drugie na dodatkowe urządzenie), pełnym pakietem ADR (musi być regularnie przedłużany za granicą, aby u nas mógł dostać "kontynuację" i z powodzeniem przejść badanie techniczne), hydrauliką do wywrotu, fabrycznym wskaźnikiem nacisku na osie oraz odpowiednim kolorem (to ostatnie to nawet można pominąć, bo można takie auto np. okleić).

Samochodów, które teoretycznie (czyli z ogłoszenia) spełniają moje wymagania, znalazłem na Zachodzie aż... cztery. Wszystkie obejrzałem i żaden mi nie odpowiadał (pominę dlaczego, ale nie chodzi o ryskę na drzwiach, nadłamaną klamkę, łyse opony czy brak nadkola).
Dlatego zwróciłem uwagę na taką Scanię, choć jak wspomniałem wcześniej - jestem "anty" nastawiony na produkt z gryfem. A że się "trafiło" takie coś, to rzuciłem hasło tutaj.

Chciałbym zauważyć, że auto z kompresorem nie stało. Ma na pewno nakulane sporo motogodzin ze względu na ten właśnie kompresor. Skrzynia mimo wszystko będzie bardziej wyeksploatowana i szybciej może wołać o naprawę. Najlepiej będzie kupić Ci auto gołe i je doposażyć jak pisze Darecki. Kompresor czy hydraulika to nie jest kosmos żeby upić czy zamontować a będziesz miał pewność, że auto nie będzie nimi styrane

Do takiego samego wniosku doszedłem po tym, jak dowiedziałem się (również dzięki i Wam) o opinii o tejże Scanii. Powoli, wszystko się już zbiera - ale jeszcze raz dziękuje za odzew w temacie