No dobra, pompa oleju to pierwsza sprawa. A dalej?
Akurat gdybym miał do wyboru jedno z tych dwóch aut, bez większych rozmyślań wybrałbym MAN'a. Jest bardzo dobry dostęp do części zamiennych (do tych używanych), dlatego że te silniki, były montowane również w TGA ostatniej generacji (zarówno jako Euro 3 (Polska i Wschód Europy) jak i Euro 4 oraz Euro 5, a przecież w większości takie auta są rozbierane i sprzedawane z nich części).
Komfort prowadzenia też przemawia na korzyść MAN'a - tylko należy dbać o zwrotnicę oraz o zawieszenie kabiny (4 poduszki), co większość "kierowców z Bożej łaski" zapomina (albo też nie mają pojęcia, że takie coś występuje w samochodzie).
Przestrzeń życiowa, schowki - MAN, aczkolwiek DAF ma lepsze łóżko (moim zdaniem).
Sprawy mechaniczne - silniki z TGX'a to są konstrukcje rodem z TGA (również te z normą Euro 5). Mechanik, który serwisuje TGA, poradzi sobie z TGX'em bez problemu.
Największą wadą TGX'a jest elektronika - ale od razu uspokajam, w DAF'ie jest TO SAMO. Przykład - magiczna kontrolka od emisji spalin i komunikat "Ostrzeżenie układ wydechowy". Jak auto długo stało i nie pobiera AdBlue (bo np. zawiesił się pływak) albo też komputer odciął mocznik.
Żeby nie było, że jestem stronniczy, to też jeździłem 105XF. Z tych dwóch samochodów, wybrałbym TGX'a.
A jeżeli interesuje Cię temat o Volvie (z czystej ciekawości, abyś miał podgląd), to pisałem tu ->
viewtopic.php?f=82&t=44705