Praca w transporcie krajowym czy warto ?

Dokładnie, praca siedząca to nic dobrego dla naszego organizmu.
Kilka lat pracuję przy biurku i widzę co się dzieje. Gdy pracowałem fizycznie, nigdy nie miałem problemów z wagą i kondycją.

praca to tylko część życia, więc ważne jest co robisz poza pracą.

natomiast co do tematu - czy warto?

dla mnie "czy warto?" nachodzi człowieka, który ma wybór.
np. mam 50 zł, czy kupić dwie flaszki wódki, czy 20 piw?
mam 2 000 na urlop: czy nad morze, czy w góry?

więc jeżeli zadajemy pytanie czy warto? trzeba zadać sobie pytanie: jeżeli nie transport krajowy to co?

jeżeli nic innego nie potrafimy, to nie ma co pytać. to nie wybór, ale konieczność.

Myślę że wybór mam, a prosiłem o pomoc w podjęciu decyzji bardziej doświadczonych .
Nie mam oporów przed jednym czy drugim sposobem pracy, najważniejsze by kasa się zgadzała i żeby mieć coś z życia poza pracą.

Cytuj:

polecam tradycyjną burtówkę i załadunek górą wtedy deszcz nie przeszkadza i klamerek jest mało do zapinania.

z takim podejściem do zawodu powinieneś zostać dyrektorem - klamerki zapinał byś tylko w stanikach(haftki) lub w pasach do pończoch (tam chyba są klamerki).

Przecież to ten kierman co płakał na forum i składał wypowiedzenie, bo mu przewód strzelił na trasie. Czego się spodziewałeś, że się będzie męczył z jakąś tam plandeką? Albo manewrował w ciasne miejsca?

Jak Jabson napisał: firmy transportowe powinny być państwowe, gwarantowane zatrudnienie po ukończeniu gimnazjum o profilu "trucker", brak innych wymagań i przeszkolenie pierwszego dnia ze ściągania "oszczędności".

Cytuj:

No z prętami masakra... Chyba jeden z najlepszych towarów do zabezpieczania. Skakanie to sie zaczyna jak wieziesz płytę, albo papier prawie po dach. Wtedy to sie trzeba troche naskakac, ale czasami to dobre dla zdrowia poruszać sie.

Dokładnie tak jak kolega pisze, pręty to akurat fajny ładunek, mi to obojętne czy jadę z firaną czy z chłodnią, ważne żeby naczepa była sprawna, u poprzedniego pracodawcy ze 20 minut się szarpałem z dachem żeby go otworzyć.

Cytuj:

Cytuj:

polecam tradycyjną burtówkę i załadunek górą wtedy deszcz nie przeszkadza i klamerek jest mało do zapinania.

z takim podejściem do zawodu powinieneś zostać dyrektorem - klamerki zapinał byś tylko w stanikach(haftki) lub w pasach do pończoch (tam chyba są klamerki).

Przecież to ten kierman co płakał na forum i składał wypowiedzenie, bo mu przewód strzelił na trasie. Czego się spodziewałeś, że się będzie męczył z jakąś tam plandeką? Albo manewrował w ciasne miejsca?

nie płakałem ku Twojej wiadomości... co chwila o tym piszesz i myślę, że jesteś już monotematyczny tu chodziło bardziej o brak jakiegokolwiek zainteresowania sprawą...
jak lubisz sie bawić z firanka to proszę bardzo, każdy robi to co lubi

Cytuj:

nie płakałem ku Twojej wiadomości... co chwila o tym piszesz i myślę, że jesteś już monotematyczny tu chodziło bardziej o brak jakiegokolwiek zainteresowania sprawą...
jak lubisz sie bawić z firanka to proszę bardzo, każdy robi to co lubi

Tak, piszę o tym, bo teraz sadzisz tu mądrości, a jak miałeś okazję, to się wykazać nie potrafiłeś. Raczej należy Cię zakwalifikować do łączników, którym nigdy się nie dogodzi.

Jeździłem rok firanką i zwykle miałem do pięciu miejsc rozładunku. Czasem jeździło się z jedna paletą w jakąś dziurę.
Następnie zmieniłem pracę i jeździłem chłodnią. Jedyne co trzeba, to tylko drzwi otworzyć
Teraz firma kupiła kilka plandek i jak trzeba, to się jedzie i nie grymasi.

Cytuj:

Cytuj:

nie płakałem ku Twojej wiadomości... co chwila o tym piszesz i myślę, że jesteś już monotematyczny tu chodziło bardziej o brak jakiegokolwiek zainteresowania sprawą...
jak lubisz sie bawić z firanka to proszę bardzo, każdy robi to co lubi

Tak, piszę o tym, bo teraz sadzisz tu mądrości, a jak miałeś okazję, to się wykazać nie potrafiłeś. Raczej należy Cię zakwalifikować do łączników, którym nigdy się nie dogodzi.

poradzilem sobie bez zadnej pomocy
w koncu mam normalna prace w normalnej firmie a nie w dziad transie i nie narzekam

Cytuj:

dziad transie

może doprecyzować kto to taki, jak go rozpoznać, czym sie charaktryzuje, gdzie można takiego znaleźć?

kontakt z szefostwem,logistykiem, mobilny serwis, legalna jazda

Cytuj:

kontakt z szefostwem,logistykiem, mobilny serwis, legalna jazda

Mam rozumieć, że każda szanująca się firma ma mieć mobilny serwis? Nie ważne czy ma 2 zestawy czy 200 ale mobilny serwis musi być bo inaczej to dziad trans? Chyba zaczynam rozumieć dlaczego o porządnego kierowcę a nie tzw. "łącznik" tak bardzo trudno i porządne firmy mające odpowiednią kadrę są tak trudno dostępne dla większości "kierowców". Jednak sprawdza się, że jeśli daje się coś od siebie to dostaje się coś w zamian.

Nie wszystko się da, ani nie wszystko trzeba umieć naprawić, zwłaszcza na drodze. Ale jak się dzwoni po mobilny serwis to trzeba umieć określić z grubsza usterkę, bo mechanicy to nie wróżbici. Ale to ten typ kiermana, który dzwoni i mówi że się zepsuło, ale nie wie co, bo nie wysiadł z kabiny, żeby sprawdzić.

A, no trzeba zapytać, co oferujesz w zamian, jako kierowca?

Jazdę po autostradach na tempomacie, 5x dziennie telefon do szefa z pretensjami pod adresem spedycji, brak orientacji w terenie, itd.

Cytuj:

Jazdę po autostradach na tempomacie, 5x dziennie telefon do szefa z pretensjami pod adresem spedycji, brak orientacji w terenie, itd.

a ile tych autostrad mamy w PL??
a co oferuje statystyczny dziad-trans??? wynagrodzenie od km lub na % unikanie jazdy płatnymi odcinkami dróg,o stanie technicznym taboru nie będziemy się rozwijać bo to temat rzeka ....

Krzyśku, zapomniałeś o najważniejszych: unikania ITD, jazda na magnesie

Cytuj:

kontakt z szefostwem,logistykiem, mobilny serwis, legalna jazda

Jak rozumiem to jest odpowiedź na postawione pytanie o treści:
może doprecyzować kto to taki, jak go rozpoznać, czym sie charaktryzuje, gdzie można takiego znaleźć?

jeżeli jesteś takim kierowcą jak udzielasz odpowiedzi to gratuluję.

Cytuj:

...jak lubisz sie bawić z firanka to proszę bardzo, każdy robi to co lubi

a ja lubię pomidorową z makaronem.

tak na poważnie:
trzeba sobie uzmysłowić, że praca to nie zabawa, ale obowiązek.
praca może składać się jak wszystko, z elementów fajnych i tych mniej fajnych.
jazda sprawiająca frajdę jest przeplatana z za- i rozładunkami, mniej atrakcyjnymi.
ale jeszcze nie słyszałem o transporcie składającym się z samej jazdy bez za- i rozładunków.

jeżeli transport postrzega się jako mieszankę biura turystycznego z zaspokajaniem własnych oczekiwań, zawsze się to skończy źle.

wracając do tematu: rób to co sprawia Ci większą satysfakcję, jeżeli nie wiesz, a jak piszesz nie boisz się żadnego jeżdżenia to spróbuj jednego, spróbuj drugiego i sam zadecyduj.

Cytuj:

ale jeszcze nie słyszałem o transporcie składającym się z samej jazdy bez za- i rozładunków.

oj Cyryl - bardzo, ale to naprawdę bardzo dużo transportów to tylko jazda.. - wystarczy popatrzeć na tarczki lub wydruki (ITD nazywa to "nieprawidłowe operowanie selektorem wyboru").

Posiadam małe doświadczenie, coś wiem na ten temat. Gdybym miałbym wybierać, to wolałbym międzynarodówkę niż krajówkę. Zagranicą jest lepsza infrastruktura niż u nas. Na międzynarodówkę mało kto da stary samochód, znam wyjątki. Niektóre drogi są w tragicznym stanie, aż jestem zdziwiony że taki stan może być w Polsce.