Scania R410

Cytuj:

Czasami te Fa Express nie jest z Helsingborga i na własnej działalności się dyma?

Nowa scania i niema pilota? Dziwne troszki.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Coś tam świta, ale nie do końca. Fa Express to spedycja pod którą jeżdżę i są z Goteborga, ale ciągnik i naczepa to dwie różne firmy.

Pilot jest, ale nie mam go przy sobie.

Cytuj:

Widocznie się opłaca, nie sądzisz? 300 km jeszcze nie jest tak daleko. Osobiście też bym wolał dymać 300 km osobówką do pracy niż dorabiać Janusza i mieć auto pod domem. Ale każdy ma inne upodobania.

Rozumiem, że mogą decydować warunki płacy i pracy, ale co za różnica czy dorabiasz Janusza czy Niclasa albo Andersa. I jeszcze jeździsz za swoje 300 km.

Cytuj:

Cytuj:

Widocznie się opłaca, nie sądzisz? 300 km jeszcze nie jest tak daleko. Osobiście też bym wolał dymać 300 km osobówką do pracy niż dorabiać Janusza i mieć auto pod domem. Ale każdy ma inne upodobania.

Rozumiem, że mogą decydować warunki płacy i pracy, ale co za różnica czy dorabiasz Janusza czy Niclasa albo Andersa. I jeszcze jeździsz za swoje 300 km.

Ot, Polacy. Nie będę na swojego robił, do obcego pójdę!

Jeden daje parówki a drugi swojską kiełbasę.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

A ja zapytam o auto - na jakiej prędkości masz kaganiec ustawiony? 410 może źle nie jedzie, ale ustawienie jej na 85 ogranicznika to tragedia wg. mnie,
Ja jeśli miałbym pracować u polskiego dziada który by mnie kroił na każdym kroku wolałbym już dojechać co weekend te 300 km bo po prostu byłoby mnie na to stać. Dzisiaj za niezłe pieniądze można kupić porządne auto które na takiej trasie w spalaniu wyjdzie ok. 7 litrów i koszty nie są aż takie a bycie z rodziną częściej niż raz na miesiąc jest bezcenne

Cytuj:

A ja zapytam o auto - na jakiej prędkości masz kaganiec ustawiony? 410 może źle nie jedzie, ale ustawienie jej na 85 ogranicznika to tragedia wg. mnie,
Ja jeśli miałbym pracować u polskiego dziada który by mnie kroił na każdym kroku wolałbym już dojechać co weekend te 300 km bo po prostu byłoby mnie na to stać. Dzisiaj za niezłe pieniądze można kupić porządne auto które na takiej trasie w spalaniu wyjdzie ok. 7 litrów i koszty nie są aż takie a bycie z rodziną częściej niż raz na miesiąc jest bezcenne

Wg nawigacji 88 km/h, źle nie jest, ale zawsze mogłoby być lepiej, w końcu to express

Co do samej pracy, jest jak jest, są plusy i minusy jak wszędzie, jednak zdecydowana ilośc plusów wpływa na to że pracuję już tutaj 3 lata. Mi pasuje taki układ i nikomu nic do tego. Pracują i mnie ludzie któzy jeżdżą po 3 miesiące bez zjazdu, są też tacy co jeżdżą 2 tygodnie i dwa tygodnie w domu, jak kto woli, lubi i potrzebuje. Na pewno gdybym miał jeździć po miesiac bez zjazdu to już bym tu niepracował, chociaż raz zdarzyło się, że byłem 6 tygodni w trasie, ale jakoś trzymam sie i żyję dalej

Ale psychika już nie ta :-p

/ mobil

Cytuj:

Ale psychika już nie ta :-p

/ mobil

Skąd wiesz?

Cytuj:

Rozumiem, że mogą decydować warunki płacy i pracy, ale co za różnica czy dorabiasz Janusza czy Niclasa albo Andersa. I jeszcze jeździsz za swoje 300 km.

Różnica przede wszystkim finansowa, bo pomimo dojazdu za swoje i tak dużo lepiej się opłaca dorabiać tego Nicklasa niż Janusza. I Nicklas nie płacze na każdym na kroku, że się nie opłaca, że w tym tygodniu dołożył do interesu, że auto za dużo spaliło, bo ostatnio przecież wyszło litr mniej, itd. itd. Nie będę zaśmiecał tematu, ale wystarczy poczytać trochę temat "sukcesy/porażki" i co chwile jacyś użytkownicy opisują swoje przygody z Januszami, więc dla mnie temat jest prosty. Nie twierdzę, że w Polsce nie ma dobrych firm. Różnica polega na tym, że to co w większości zachodnich firm jest podłoga u nas jest sufitem i nie chodzi mi tylko wyłącznie o zarobki.

Cytuj:

Ot, Polacy. Nie będę na swojego robił, do obcego pójdę!

To ci z "gorszego sortu".

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Cytuj:

Cytuj:

Ale psychika już nie ta :-p

/ mobil

Skąd wiesz?

Śledzę Cię na fejsbóku...

/ mobil

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

Ale psychika już nie ta :-p

/ mobil

Skąd wiesz?

Śledzę Cię na fejsbóku...

/ mobil

Więc dziś usunę konto

Cytuj:

Cytuj:

Rozumiem, że mogą decydować warunki płacy i pracy, ale co za różnica czy dorabiasz Janusza czy Niclasa albo Andersa. I jeszcze jeździsz za swoje 300 km.

Różnica przede wszystkim finansowa, bo pomimo dojazdu za swoje i tak dużo lepiej się opłaca dorabiać tego Nicklasa niż Janusza. I Nicklas nie płacze na każdym na kroku, że się nie opłaca, że w tym tygodniu dołożył do interesu, że auto za dużo spaliło, bo ostatnio przecież wyszło litr mniej, itd. itd. Nie będę zaśmiecał tematu, ale wystarczy poczytać trochę temat "sukcesy/porażki" i co chwile jacyś użytkownicy opisują swoje przygody z Januszami, więc dla mnie temat jest prosty. Nie twierdzę, że w Polsce nie ma dobrych firm. Różnica polega na tym, że to co w większości zachodnich firm jest podłoga u nas jest sufitem i nie chodzi mi tylko wyłącznie o zarobki.

Cytuj:

Ot, Polacy. Nie będę na swojego robił, do obcego pójdę!

To ci z "gorszego sortu".

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Czego brakuje w Polskich firmach transportowych co w zagranicznych jest norma? I nie chodzi mi właśnie o zarobki. Pytam całkiem serio.

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

Ja tam nie wiem, nigdy na zachodzie nie pracowałem. Tylko dziwi mnie gloryfikowanie wszystkiego co nie nasze, a wyszydzanie naszego.
Fakt, że dużo u nas firm naprawdę dziadów, i podejście do pracownika i sprzętu też bardzo różne, ale to co w NIemczech to wszystkie firmy dają nowe wozy co roku, podwyżkę co pół i można się obijać a i atk 10tego bierze się worek piniędzy? Chyba nie.

Osobiście wydaje mi się, że można sobie na swoim podwórku robotę znaleźć. Samemu trzeba coś sobą reprezentować, starać się, i stary też musi chcieć to zauważyć i docenić. Z tym i tym jest średnio.

Ale w sumie jeśli ktoś mieszka od granicy 30km, to za jedno mu szukać roboty u nas, co za granicą.

Tyle, że te firmy zaraz za Polską granicą to też chyba jakieś bez szału?

Ja się nie znam, bo młody jestem i nigdy tam nie pracowałem, ale jak się posłucha niektórych kierowców (i nie mam tu na myśli forumowych kolegów) co robią u Niemca, czy poprostu za granicą to tatuaże spadają. Najmadrzejsi i najlepsi, tyle pieniędzy co oni tam zarabiają, dodatki, mieszkanie, auta, uznanie od szefa...
Nie mówię, że niektórzy tak nie mają, ale tak jak pisze wanienka z kieleckiego, są i w Polsce firmy, które też dają zarobić i wcale nie trzeba rozstawać się z rodziną, znajomymi, krajem.

Do tego miodu dodałbym, że dziady są i zagramanicą, jeden z forumowych kolegów został przecież oszukany przez Szweda(?). Zresztą na 40ton jak się poczyta to Szwedzi jak robią wałki, to takie, że na całą Europę huczy.

Niemniej zdaje sobie sprawę, że pensja to nie wszystko, bo dochodzi do tego np. kwestia emerytur. U nas nie będzie, to wiadomo, ale nie wiem jak w Niemczech będzie z tymi emeryturami, bo przecież naściągali tyle ludzi do ratowania systemu emerytalnego, a tu się okazuje, że oni nie chcą pracować, co więcej chcą zasiłków.

Prawdą jest, że mieszkając przy granicy dość łatwo wybrać gdzie się chce pracować i nie stwarza to większych problemów. Natomiast jak ktoś mieszka głębiej w kraju, to jednak jest to większy problem i większy koszt.

Ale oftopik robita.
Koluniu czy planujesz jakiś tuning?
Kiedy poprosisz sefa o szeroki przód?

Cytuj:

Ot, Polacy. Nie będę na swojego robił, do obcego pójdę!

Kierownik - patriotyzm dobrze wygląda przy zrywach wolnościowo-narodowych.
Taki patriotyzm nie zapełni garnka, a banki nie anulują kredytu boś patriota.
Mamy XXI wiek, wiek technologii i postępu.
Mamy UE i Shengen...
Jeżeli gdzieś poza granicami mam mieć lepsze warunki to dlaczego nie?
Przecież za te zarobione dulki u bauera czy szweda podatki i tak zapłacę uczciwie w Polsce...
Kasę też wydam w większości w Polsce bo tu mieszkam.
Więc nie masz po o co napinać skupiska hemoroidów (tak mi się wydaje).

PS: Panie Klimek. Czy naczepy FA ciągają również Rzymianie (RO)? BO widziałem MANa TGA/TGX z firmy która kojarzy mi się z przesyłkami lotniczymi (białe kabiny z żółtymi i szarymi paskami). Nazwy nie pamiętam.

Cytuj:

PS: Panie Klimek. Czy naczepy FA ciągają również Rzymianie (RO)? BO widziałem MANa TGA/TGX z firmy która kojarzy mi się z przesyłkami lotniczymi (białe kabiny z żółtymi i szarymi paskami). Nazwy nie pamiętam.

Georgi.

Cytuj:

Georgi.

Właśnie Kanapka, tego słowa mi brakowało
Chociaż i Adam pisał, że wozi przesyłki lotnicze i te Georgi wozi z tego co wiem, więc profil podobny.

Rety rety, jaki offtopic

Przypominam tylko, że ja nigdzie nie napisałem, że moja firma jest najlepsza na świecie, tudzież Europie.

Cytuj:

Ale oftopik robita.
Koluniu czy planujesz jakiś tuning?
Kiedy poprosisz sefa o szeroki przód?

Planuję dokupić półkę, i to by było na koniec tuningów, szkoda mi czasu i pieniędzy. Szeroki laczek? Obawiam się, że zostałbym zabity śmiechem za taką propozycję

Cytuj:

PS: Panie Klimek. Czy naczepy FA ciągają również Rzymianie (RO)? BO widziałem MANa TGA/TGX z firmy która kojarzy mi się z przesyłkami lotniczymi (białe kabiny z żółtymi i szarymi paskami). Nazwy nie pamiętam.

Pod tą spedycją jeździ kilkanaście firm, począwszy od takich co mają jedno auto do takich co mają kilkanaście ( tak jak moja). Naturalnie Rzymianie jeżdżą, bez nich żądna zachodnia spedycja nie jest w stanie funkcjonować, jednak rotacja ich jest niesamowita. Wspomniany biały Man, były Georgi jest z pewnej firmy ze Szczecina, może to jego widziałeś.