Dobry! Jako, ze delikatne "poprawki" to cos wrzuce. Ale zaczne od ciekawszego kursu, ktory trafil sie juz dosc temu, bo jeszcze w sierpniu. A byla to do zabrania naczepa labolatorium z Gorzowa do Anglii. Z wygladu zwykla izoterma, jednak w srodku maly szok. Z reszta tego szoku doznaly sluzby, ktore zechcialy spojrzec w Dunkierce czy aby nie czaja sie tam imigranci. Po otwarciu drzwi spodziewali sie 20t cebuli, a nie wyposazenia godnego NASA.
Potrzebne byly przejsciowki na Brytyjskie zlacza do powietrza i lapy byly tak nisko, ze musialem jechac podniesiony, ale za to kurs marzenie. Naczepe dostarczylem, wypialem i z UK do domu samym koniem.
Kilka standartowych zlomow.
A ze zmian, co wspominalem, to w koncu doczekalem sie drobnych poprawek lakierniczych. Czyli obudowa lusterka i troche rdzy na zderzaku. Nie wiele, ale calkiem inaczej to wyglada.
Ostatnimi czasy wozimy tez wiecej "szwerow". Jeden z ostatnich, aktualnie tez auto stoi "porzucone" z ladunkiem czekajac na srodowy wieczor do startu na Szkocje. Ponad 5m szeroko. Zdjec nie mam, bo konczylem spinac po ciemku a w nocy do dom jednym koniem z kolezka.