Oj ja pamiętam wszlkie akcje Gronka, dużo by pisać. Ludwika też niezła, liceum nie była w stanie skończyć, taka yntelygentna.
Ale ad rem.
Zaczynał dzięki koledze spedytorowi, którego potem zrobił w trąbę, podkupując odbiorcę na 10 aut dziennie, chłop po tym nigdy się nie podniósł. Potem zięć z Niemiec wyłożył kapitał, firma z 5 aut urosła do 15. Ludwika była kapitalem obrotowym. Potem firma była na nią, zięcia kopnęli.
A potem dynamiczny rozwój ale rotacja kierowców straszna. Jak któryś upominał się o swoje albo coś zrobił to wypad. Pamiętam przypadek, że za kolizję czy wypadek kierowca dostał w twarz tak, że zalał się krwią.
Od 5 lat zaczęlo się kaparzenie. Raz lepiej raz gorzej ale głownie gorzej, kursy typu wiozę gwoździe we chłodni to podstawa. A teraz jeszcze Ludwisia mu się postawiła, oj Daś chyba się nie podniesie. Ludiwka też nie da rady ale ona jeszcze domenopauzy ma trochę to będzie miała inne walory