Cytuj:
A ja gloryfikuję Schmitza, bo mimo że Kogel faktycznie nie rdzewieje tak szybko jak Krone, to jednak po dłuższym czasie, w pewnych miejscach wychodzą ogniska korozji. Natomiast w Schmitzu ocynk jest wieczny.(...)Kogla czy inną Krone to przyjeżdżają ludzie i drapią paznokciami rdze(...).
Krone rdzewieje? Jeszcze jaaak!!! Szczególnie w profilach, gdzie są gniazda pod multi-lock. A już doskonałym wręcz przykładem są naczepy z jednej z poddębickich firm, która wozi(?)ła solone skóry baranie. Naczepa gniła w oczach.
Co do odłażącej płatami rdzy z Kogla - nie zgodzę się. Przez sześć lat jeździłem z jedną naczepą. W różnych warunkach. I śniegu dużo, soli, deszcz, upał - o zabezpieczeniu ramy złego słowa nie mogę powiedzieć. Nawet zderzak z panelem (tak, stalowym) nie wykazywał objawów rdzy. Gorzej z innymi elementami zabudowy (paleciara, słupki).
Na Schmitza w dalszym ciągu będę narzekał, bo ciągałem już dwie i uważam, że jakość tych naczep nie wyróżnia się niczym szczególnym. A i niektóre rozwiązania (ot choćby plandeka, czy "autorski projekt dachu" wg tej firmy) są żenujące.
I z tego miejsca od razu odpieram ewentualne zarzuty - nie, nie stawiam na piedestale Wieltona, nie próbuję zachwalać Krone, nie wywyższam Kogel-a. Mam po prostu uraz do przereklamowanych rzeczy, jak ma to miejsce w naczepie ze słoniem.