Kormoran jest ok tyle że szosowy. Każda z ich on/ off to porażka zwłaszcza przebiegów a i z wytrzymałością na uszkodzenia nie ma miodów.
EDIT:
Cytuj:
Znowu zaczynasz wywody, przez które pokazujesz swoją stronę. Chciałem Tobie przekazać, że skoro jest popyt na chinki to jest również podaż i odwrotnie. Być może warto, aby Twoja wulkanizacja również oferowała tego typu opony. Po cenie łatwo się domyślić, że nie będziesz miał takich przebiegów, co na markowych oponach, ale są firmy, którym to nadal odpowiada.
Co do Twojego pytania to chodziło mi o wysokość bieżnika, bo przecież klient, który to kupuje pozostałe aspekty pewnie pomija.
ale jaką stronę? Tą, że nie potrafię zaakceptować, tego że opona chińska kosztuje 2x tyle co średnia markowa zwłaszcza w skrajnościach użytkowania jak mega lub ciężka budowlanka? Kupujesz za 700zł naczepę chińską która 70tkm dojechać nie może gdzie podstawowa budżetowa europejska zrobi 170 000km na naczepie kosztując 1100zł a półka średnia za 1400zł robi przebieg x3 chinki czyli chińska kosztuje 2100zł co oznacza, że możesz premium kupić i jeszcze Ci zostaje? Kto jak kto ale transportowcy wg mnie doskonale potrafią liczyć wystarczy im palcem pokazać argumenty (dodatkowy aspekt oporów toczenia które idą w komin na chińskich pomińmy), uświadomić i wybór pozostawić właścicielowi.
Ale OK nie neguje są warunki w których bez problemu nawet należy zakładać chińskie zwłaszcza wtedy gdy kierowca nie zważa na sprzęt. Podobnie jak to, że i z półki chińskich da się wyłowić lepsze i gorsze. Chodzi o to, że jest umiar i rozsądek wskazany a o wadach trzeba mówić i uświadamiać a nie udawać że jest OK, zwłaszcza gdy marża na nich dość sowita a ta wiele pozwala przemilczeć zwłaszcza gdy wiedzy brakuje.
Dzisiaj było zlecenie pogłębiania takich najtańszych chinek. Sprawdziłem, opis z boku (chyba na zamówienie zrobiony) dopuszczone do pogłębiania. Świadomie poinformowalem, że albo nie robię albo akceptują bo nie wiem jak wyjdzie.....i się nie myliłem. To już nie pierwszy raz kiedy druty mam wrażenie są nawrzucane do formy i zalane bardziej lub mniej gumą. Tam nie ma żadnej jakości i standardów! Trzy razy na każdej oponie dotknąłem nożem drutów (pogłębiając najpłycej jak się da) mimo, że była równo zużyta. Po prostu druty idą w różnej odległości pod gumą. Smród przy pogłębieniu niespotykany w porównaniu do produktów z marką. I co opona to nowy nożyk (zazwyczaj jeden nożyk na dwa napędy lub 4 naczepy) ale jak się w zmielonej cegle zafarbowanej na czarno wycina to nie ma co się dziwić.
Więc wybacz ale wyjdź zza biurka i coś zrób przy oponach a zmienisz zdanie, a przynajmniej jak do pracy rąk zbyt daleko to wsiądź w ciężarowkę załaduj 24tony i pojeździj po mokrym, bo do mnie argumenty w stylu "panie ta guma dobra, bo my nie mamy na nią reklamacji a strzela tyle co inne" na mnie nie działa. A z ciekawostek to wiesz, że cementownie zrezygnowały z chinek? Zadaj sobie pytanie dlaczego. Podobnie orliki : jest zakaz używania trocin z chińskich opon (badają skład chemiczny trocin).