Ja też jestem ciekaw, bo w sumie nie wiem
Klasyczny pusher nie był brany kompletnie pod uwagę.
Ta oś ma dla nas dużo zalet "pobocznych":
- kotły są w miarę duże bez jakiegoś chorego rozstawu osi (tutaj 1050 litrów na 4 metrach rozstawu osi), więc tylko 20 cm dłuższy ciągnik, najczęściej spotykane mają 800-900 litrów, odejmij 150 takiego bezpiecznego zapasu i masz tylko 2300 km zasięgu realnego. Dla nas zdecydowanie za mało bo konieczne by było tankowanie w Anglii lub Belgii i wtedy transport by się nie opłacał
- nie powoduje jakiegoś mocnego wzrostu wagi zestawu względem zwykłego ciągnika, Volvo reklamuje, że to tylko 500 kg różnicy
- z tego co udało nam się pocztą pantoflową dowiedzieć to też spalanie nie wzrasta mocno, dlatego też chociażby Wolter Koops czy HSF tak idą w to rozwiązanie
- opony nie są tak drogie (240/70/17,5) minus, że nie można wykorzystać kół z przedniej osi
- fakt, wygląda trochę idiotycznie, ale mam nadzieję, że udało się trochę brzydotę zasłonić
- no i ostatnia rzecz, często dokładana oś (niefabryczna) ma ten problem, że brak na niej ABS-u, więc opony lecą w oczach