Cześć wszystkim, jako iż jestem użytkownikiem który na co dzień więcej czyta niż się udziela postanowiłem w końcu zebrać się i coś naskrobać
DAF XF Euro 6
460 KM
2015 rok
350 000 km
Kierunki w jakich się obracam to głównie Niemcy, Francja, Włochy i Słowenia. Rzadziej Hiszpania i Beneluxy.
Naczepy jakie ciągam to Wielton oraz Kogel. Przepinki w zależności od potrzeby, czasami w tydzień przerobi się 5 naczep a czasami z jedną można jeździć nawet miesiąc
Wyposażenie powiedział bym podstawowe, jedynie duża buda, trzystopniowy hamulec silnikowy oraz fotel kierowcy podgrzewany, łamany w pół, pompowane lędźwie i boczki. Aktywny tempomat, który na szczęście można jeszcze wyłączyć
Od mojej osoby wpadło parę skromnych dodatków
Po prawie pięciu miesiącach jazdy Jelczem i przejechaniu nim lekko ponad 50 tysięcy kilometrów stwierdzam, że jest to auto całkiem okej. Nie jest to nic nadzwyczajnego ale mieszka się i pracuje w nim dość przyjemnie. Przestrzeń kabiny SSC robi wrażenie lecz według mnie miejsce w niej jest bardzo słabo zagospodarowane, w Actrosie w najmniejszej kabinie Streamspace dużo lepiej mogłem wykorzystać dostępne miejsce, schowki, półki itp. Co do silnika 460 koni w zupełności wystarcza, nawet przy maksymalnym obciążeniu daje radę przy pokonywaniu wzniesień. Powrót z Hiszpani z 23t na plecach przez Pireneje nie sprawiły mu większego problemu. Tak jak wspomniałem ma aktywny tempomat i raz EcoRoll który na całe szczęście można wyłączyć co w nowszych już nie jest możliwe. Jazda z tymi systemami jest strasznie mecząca oraz w mojej opinii wcale nie zdaje egzaminu spalania, z wyłączonymi systemami potrafię zrobić lepszą normę odpowiednio zrzucając i podrzucając biegi ( mimo iż to tylko automat). No i największy według mnie plus to realna prędkość 91 km/h bardzo przydatne podczas wyprzedzania czy po prostu zapintalaniu gdy czas goni