Ty Nevesu to wcale nie rozumiesz przekazu (no sory, wiem że rozumiesz, tylko zaciemniasz, a ja rozjaśniam
)
Za ile te wasze tiry jeżdżą w spedycji która bierze podwykonawców z łapanki, to tu każdy mniej więcej wie.
Ile te tiry kosztują miesięcznie, to też każdy ogarnia.
Ile trzeba zapłacić kierowcom, w sumie też.
Jakie tam były animozje, kto za taniej pojedzie, a za puste nie weźmie, a autostrady to się jeszcze ustali , i z kim te animozje, to też tu niektórzy trybią. Daje to pewien obraz jaki tam "szał" w tej spedycji jest.
Dążę do tego, że wiesz, tiry jeżdżo, oponki się zdzierajo, muzyka gra, tylko tak na rynkowych zasadach, gdzie matematyki (na dłuższą metę oczywiście) nikt nie oszuka, to bilans w tym pakiecie, w sensie rachunek zysków i strat, no jak by nie liczył - jest niebezpiecznie bliski magicznej cyfry 0.
Więc w tej sytuacji, która sam twierdzisz nie jest szałowa, wymiana aut / powiększanie floty, to średnio matematycznie ma sens.
No i nasuwa się pytanie: skąd to wszystko? Gdzie jest źródełko?
Wiesz, nie zrozum mnie źle. Wasz grajdołek jest bardzo daleko od mojego, ani ja dla Was konkurencją, ani Wy dla mnie.
Tak sobie tylko kminię, co nie?