Man się kulał do tej pory bez zmian więc nic nie robiłem. Mam teraz lekkie ładunki więc mi to nie przeszkadzało że gorzej jeździ.
No ale znów zaczął wyskakiwać błąd 3779 i to czasami kilka razy na dzień, auto już w ogóle słabe, muszę tylko muskać gaz, w sobotę spróbuję podmienić wtrysk który słabo wyszedł rezystancyjnie na teście paliwowym przy ostatniej wizycie w serwisie.
Do tego błąd 94 , co wyczytałem może być przez filtr.
Chciałbym przy okazji sprawdzić montaż pozostałych wtrysków ,czy jest to możliwe bez wymiany dlugopisow ,podkladki pod wtrysk, tak żeby popuścić i dokręcić zgodnie z instrukcją ?? Czy to już nie będzie miało szczelności??
Jak jest z turbinami w manach też np. jak łapka i łożysko trzeba wymieniać po tych 600 tys. , właściciel identycznego mana po sugestii mechanika który twierdził że to norma , wymienił właśnie turbinę, sprzęgło, pompę oleju ( padały chyba w d20 w d26 są poprawione?) .
Turbina już jakiś czas świszczy ale daje radę , ale może jak łożysko w każdej chwili walnąć , jak to z tym jest z doświadczenia? Jeździć aż będą jakieś solidne podstawy do wymiany?
Co kierowca ,co mechanik to co innego