Cytuj:
Pytania do Pneumastera,ale chodzi o opony do samochodu osobowego.
1.Robię bardzo niskie przebiegi-rocznie w granicach 7-8 tys.kilometrów,tylko po mieście.Słyszałem,że przy tak niskich przebiegach można od biedy jeździć cały czas na oponach zimowych.Zima jest taka,że prawie jej nie ma,więc nie uśmiecha mi się kupować dwóch kompletów opon.Jak to wygląda w rzeczywistości?
2.Ile razy można zmieniać opony,żeby nie było to dla nich szkodliwe? Nie,nie kupię felg i nie będę przykręcał gotowych kół na zimę.Zawsze jeżdżę zmieniać opony.Letnie Continentale były ściągane i zakładane na felgę 7 razy-czy to ma jakiś negatywny wpływ na oponę? Swoją drogą opony miały przejechane jakieś 40 tys,km i mimo dobrego bieżnika i tak je wywaliłem ze względu na wiek.
3.Jeżeli już chciałbym jeździć cały czas na zimówkach-co kupić? jaka firma,model?
4.Byłem teraz na zimowych oponach w Niemczech i na autostradzie te 160 km/h często,gęsto się jechało.Wulkanizator przy zakładaniu tych opon powiedział mi,że biją na boki.Były jakby lekko zdeformowane.Jest to jakaś wada produkcyjna,ale jeżeli w czasie jazdy nic się nie dzieje to nie ma przeciwwskazań,żeby ich używać.I rzeczywiście nic się z nimi nie działo nawet przy tych 160 km/h.Opony firestone.Czy powinienem się jakos ograniczać z prędkością przy tej wadzie?
5.Jak mam składować opony? nie mam miejsca,więc postawiłem je pionowo w komórce w piwnicy.Nie są oparte o siebie.Czy mogę je ułożyć poziomo jedna na drugiej,owinięte folią?
Reasumując krótko i zarazem do wszystkich poruszonych wątków. Przy tym przebiegu rocznym i to w mieście (choć widzę, że niespójnie się i Autobahn na Niemca trafił
) to zdecydowanie lepiej zimówki cały rok. Nie odniosę się co wulkanizator widział i mówił i w jakim są stanie obecne ale jeśli są do wymiany to : no właśnie nie wiem z jakiego "zimowego" regionu piszesz i eksploatujesz, bo .... jeśli wielosezonowa to tylko i wyłącznie półka premium : Michelin, GoodYear (ten wygrywa możecie sami testy znaleźć pozamiatał wszystkich), Hankook, Conti. Dlaczego tylko premium? Dlatego, że są trzy typy zimówek o czym nikt Wam nie powie : ponacinana letnia, utwardzona zimowa i stricte wielosezonowa z wykorzystaniem aktywnych polimerów a projektowanie z wykorzystaniem adhezji (tarcia, przyczepności) śniegu. Dlatego prawdziwa wielosezonowa jest droga i dostępna tylko przez renomowanych. Sami mamy i testowaliśmy (u nas śniegu na bogato co zimę) i faktycznie działają tylko najlepsze a w naszym teście firmowym i po zwrotnych info od klientów raczej w stronę GoodYear.
Tylko uwaga! Opona wielosezonowa to opona o bardzo wąskim zastosowaniu. Środowisko dla niej to przede wszystkim miasto i max błoto pośniegowe. Owszem do rzadkości i po białym pojedzie i pod wyciąg narciarski podjedzie ale trzeba być świadomym, że im dalej chcecie na niej w śniegu jechać tym dłużej pójdziecie po traktor
I to nie są żarty, z głową przejeździ całą zimę bez problemu ale ani nie hamuje na białym jak zimówka ani nie skręca jak zimówka. W lecie nie lubi przegrzewania i setek kilometrów miesięcznie. Czyli miasto, odśnieżone lub z błotem pośniegowym, w lecie kręcenie się wokół komina. Z zalet : świetne trzymanie zawsze na mokrym, w teren wjedzie, z błota wyjedzie.
Zatem wielosezonowe jak najbardziej ale te drogie i ze świadomością warunków użytkowania i przebiegów rocznych. Jeśli brak budżetu na drogie to już lepiej zostać na zimówce cały rok (jak często robią np Chorwaci) bo z taniego wielosezonu to nic nie będzie ani w zimie ani w lecie szczególnie w 3cim i 4tym roku użytkowania jak stwardnieją.
Ważne dla szybkich i wściekłych : zapomnijcie o tym że powyżej 200 koni w aucie będzie dobrze uniwersalnie. Nooo nie będzie, nie przeniosą na drogę w zimie jak zimówki i w lecie jak letnie.
Cytuj:
Od 15 lat posiadam osobówki tylko na wielosezonowych i nie zauważyłem żeby podczas mrozów których ostatnio praktycznie nie ma w Pl jakoś szczególnie odstawaly. W klimacie jaki od kilku lat mamy w Pl wydaje mi sie to sensownym rozwiazaniem dla kogoś kto oczywiście jest swiadom że nie sa to opony wyczynowe.
Ps: Odnośnie nieoplacalnosci wielosezonowych ze wzgledu na niskie przebiegi jakie wytrzymują zrobilem na Vredestein Quatrac 55tys km i jeszcze za stówke podarowalem bialorusinowi
szanuje Twoje zdanie ale nie lubię takiego podejścia.....sorry. Warunki warunkom nie są równe. Np w Szczecinie pokazują dzieciom śnieg na starych zdjeciach
a przeczyta to ktoś z Nowego Targu i w pierwszą zimę się przerazi bo ma 12% podjazdu do chałpy i wjechał ale nijak nie idzie zjechać
Nie można generalizować jak w ciężarówkach gdzie wujek jeździł w DHLu i dobrze mu się jeździło.
Przy całym szacunku ale trzeba poznać warunki dla tej opony : w/w Szczecin czy wioska w podkarpackim gdzie pług nie sięga. A druga rzecz to wielosezonówka wielosezonówce nie równa szczególnie w 2-3-4 sezonie jej jazdy.