Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:

https://www.facebook.com/18123884866351 ... 7S9Ucbxw6v Korni bierzesz udział w tym roku?. Bo będziesz miał ciekawą konkuręcje.

Jadę do Zielonej Gory

https://www.facebook.com/18123884866351 ... 7S9Ucbxw6v Korni bierzesz udział w tym roku?. Bo będziesz miał ciekawą konkuręcje.
[/quote]

Jadę do Zielonej Gory
[/quote]

Możliwe że znowu spotkacie się w finale z moim kierownikiem od rozliczania kierowców za paliwo Mariusz w zeszłym roku w DAFa wyprzedził cię o włos. Choć nie mam potwierdzenia że będzie brał udział.

Panowie. Szybkie pytanko. Od Piotrkowa Trybunalskiego na Radom lepiej S8 do Tomaszowa Mazowieckiego i DK48, czy może od Piotrkowa DK12 na Opoczno i dalej na Radom? Ostatnio jechałem tą pierwszą trasą, ale szału nie ma według mnie. Pytanie czy przez Opoczno lepiej bo kilometry praktycznie te same wychodzą...

Cytuj:

Panowie. Szybkie pytanko. Od Piotrkowa Trybunalskiego na Radom lepiej S8 do Tomaszowa Mazowieckiego i DK48, czy może od Piotrkowa DK12 na Opoczno i dalej na Radom? Ostatnio jechałem tą pierwszą trasą, ale szału nie ma według mnie. Pytanie czy przez Opoczno lepiej bo kilometry praktycznie te same wychodzą...

Zależy o której godzinie . W nocy lepiej dk12 zaś w dzień od tomaszowa bedzie szybciej . Sprawdzane setki razy na kursach gdzie każda minuta była ważna. A jak Ci na czasie nie zależy to przez dk12 masz lepsza droge

Cytuj:

Cytuj:

Panowie. Szybkie pytanko. Od Piotrkowa Trybunalskiego na Radom lepiej S8 do Tomaszowa Mazowieckiego i DK48, czy może od Piotrkowa DK12 na Opoczno i dalej na Radom? Ostatnio jechałem tą pierwszą trasą, ale szału nie ma według mnie. Pytanie czy przez Opoczno lepiej bo kilometry praktycznie te same wychodzą...

Zależy o której godzinie . W nocy lepiej dk12 zaś w dzień od tomaszowa bedzie szybciej . Sprawdzane setki razy na kursach gdzie każda minuta była ważna. A jak Ci na czasie nie zależy to przez dk12 masz lepsza droge

Dzięki. Wiem że tam na odcinku Piotrków- Sulejów to jest kicha, szczególnie jak drogowcy się wytoczą na drogę, ale że w kierunku Kielc tam jeżdżę a nie Radomia to odcinka Sulejów- Opoczno- Radom nie znam. Zobaczę po prostu jak tam będzie z natężeniem ruchu i będzie wszystko wiadomo

W dzień tylko i wyłącznie przez Tomaszów

Kurde, wczoraj ładowałem na tym HSJ Stalowa Wola (huta) i powiem szczerze, że bez jazdy na skoka, albo bez magnesu to tragedia. 3 hale i do każdej kolejka, wjedziesz na jedną załadować, to znów jesteś ostatni do następnej i od nowa.

Nie przypilnuj kolejki, to jeszcze Cię z pięciu objedzie.
Łon tu stoł

Chłopaki ,niby głupie pytanie ale gdzie w schmitce są numery na ramie ?
Koleszka był na przeglądzie i nie przeszła ,bo nie mogli znaleźć nr.

Znalazłem


Szanowny pan diagnosta odesłał auto na nabicie nowego vin-u na ramie ,bo niby nie czytelny .
A wystarczyło wziąć do jeb..... ręki szczotkę drucianą i wykonać parę ruchów aby ukazał się jego oczom nr vin. Rozumiem 11 lat naczepa trochę zmęczona życiem i nie domyta w paru miejscach . Ale mógł powiedzieć albo sam złapać za szczote ,to nie bo se można pobrudzić ręce, ręce opadają. Choć kumplowi też się dostało, że nie przyszedł mu do łba pomysł ze szczotką drucianą.

Mógł jechać na przegląd do Tarnowskich Gór, tam wszystko podbija, kaskaderzy nie z tej ziemi
Potrafili wbić przegląd w dowod samochodu który w dniu badania miał 24h zarejestrowany odpoczynek

U mnie diagnosta w 4 letnim Manie nie umiał znaleźć vinu na ramie, oj napłakał się ze Grudzień i piach na ramie...

Sezon rozpoczęty

Cytuj:

Chłopaki ,niby głupie pytanie ale gdzie w schmitce są numery na ramie ?
Koleszka był na przeglądzie i nie przeszła ,bo nie mogli znaleźć nr.

Znalazłem


Szanowny pan diagnosta odesłał auto na nabicie nowego vin-u na ramie ,bo niby nie czytelny .
A wystarczyło wziąć do jeb..... ręki szczotkę drucianą i wykonać parę ruchów aby ukazał się jego oczom nr vin. Rozumiem 11 lat naczepa trochę zmęczona życiem i nie domyta w paru miejscach . Ale mógł powiedzieć albo sam złapać za szczote ,to nie bo se można pobrudzić ręce, ręce opadają. Choć kumplowi też się dostało, że nie przyszedł mu do łba pomysł ze szczotką drucianą.

Diagnosta jest od tego by Ci naczepę czyścił? Powinna przyjechać w takim stanie by cyrków nie było.

To kierowca ma diagnoście pokazać gdzie jest nr VIN?

Przecież to nie chodzi, że nie widział numeru, bo brudna rama. Nie widział bo nawet nie wiedział gdzie szukać.

Trzeba dzwonić po tych od cofania.
https://www.youtube.com/watch?v=Af2H28H3LBA

Diagnosta jest od tego, by sprawdzić stan techniczny auta. Tymczasem na początku roku, dzban cmokał na spaloną żarówkę w podświetleniu tablicy w naczepie, a drążka podłużnego kierownicy nie sprawdził. A tymczasem, w tamtym tygodniu mechanik zauważył zaciek na drążku złapał go a ten od tak wyskoczył. Nie wiem czy szczęście, czy ktoś czuwa, ale cud, że się gdzieś nie rozdupcyłem.

Cytuj:

To kierowca ma diagnoście pokazać gdzie jest nr VIN?

Przecież to nie chodzi, że nie widział numeru, bo brudna rama. Nie widział bo nawet nie wiedział gdzie szukać.

Jak przyjeżdżasz zapuszczonym gratem to raczej tak ... Mniej pojazd w takim stanie, że każdy z metra po obejściu w koło vin zobaczy. A jak nie to wiedz sam gdzie "powinein być ".
Gdy już numer (jak mniemam właściciel ) znalazł - to zamiast samemu wziąć szczotkę i go oczyścić , przygotować do przeglądu, to wysłał kogoś na stację i zdziwienie ... Nawet oświetlenia przed przeglądem nie sprawdza/naprawia to co się dziwić, że diagnosta ma na takiego klienta wyebke ...

Naczepa sprawna w 100 % ,nawet umyta była ,ze w tym miejscu gdzie jest Vin troche się zestarzał ocynk ,to mogło być nie widoczne. Juz nie mowie ze diagnosta ma se czyścić miejsce z nr.
On nawet nie wiedział gdzie szukać, gdzie staż pracy na stacji ma spory. Troche winy leży też po stronie kierowcy, który ciąga tą naczepe już trochę czasu.( kierowca z wieloletnim stażem )Powinien sam domyślić się o przetarciu tego numeru jak go slabo widać aby uniknąć takich akcji. Ale trudno nr. przetarty pojechał jeszcze raz i przegląd podbity.

Cytuj:

Troche winy leży też po stronie kierowcy, który ciąga tą naczepe już trochę czasu.( kierowca z wieloletnim stażem )Powinien sam domyślić się o przetarciu tego numeru jak go slabo widać aby uniknąć takich akcji. Ale trudno nr. przetarty pojechał jeszcze raz i przegląd podbity.

O to to. A na tych cynkowych faktycznie płytkie te znaki i nawet po czyszczeniu trzeba latarką pod kątem sobie przyświecić odpowiednio, żeby zobaczyć.

Równie dobrze diagnosta powinien wiedzieć gdzie jest numer, I sobie go przetrzeć.
Nie wiedzieć czemu, nawet tutaj jest dużo ludzi, którzy oczekują żeby kierowca:
- ładował i rozładowywał towar,
- bez wagi, umiał go rozmieścić tak zeby nie przekraczać nacisków,
- jest mega dużo tego co kierowca powinien wiedzieć lub robić,
- Teraz jeszcze ma wiedzieć gdzie jest VIN i pokazać palcem, nieukowi diagnoście.

Seba jak jedziesz do mechanika, to też mu pokazujesz gdzie co jest w aucie i przecierasz ściereczką żeby się nie pobrudził?

Mnie zastanawia sprawa diagnostyki niedaleko od mojego domu, gość tam nie wpuszcza aut, gdy jesteś załadowany. Twierdzi, że rolki mu się popsują. Jak dla mnie to dziwne, bo raczej każda diagnostyka powinna być przystosowana do ciężkich aut.