Cytuj:
Wy nadal nie rozumiecie, ze to nie ma znaczenia kto beczka będzie jeździł tylko jaka robotę będą dawać.
Robisz w Orlenie na działce, masz podstawowa dniówkę+dodatek za nadgodziny i wala Ci roboty ile wlezie i musisz to obrobić. To chłopaki zapie** i potem wychodzą takie kwiatki.
No tak, wychodzi na to że trzeba nie wysyłać kierowcy w lokalizację gdzie navi prowadzi polami i będzie git.
Albo lać 5000l, I dawać jednego klienta 30km od bazy, I to ma być robota na cały dzień.
Wtedy sobie pan kierowca poradzi? Wtedy nie wjedzie w łąkę? Wtedy obędzie się bez holowników?
To Ty nadal nic nie rozumiesz. Ten przypał zrobił kierowca, to tylko jego wina, jego niekompetencji, braku pojęcia o pracy, I instynktu samozachowawczego który by podpowiedział "ty, akurat w to pole to może nie wjeżdżaj, bo różnie może być".
Ten dewiant który umoczył to auto, choć by dostał tylko ten jeden punkt na caaaaały dzień, efekt był by dokładnie ten sam.
Ja mam wrażenie, że niektórym to potrzebna w aucie księgowa do papierologi, nawigator do ustalania i na bieżąco korygowania trasy, jakiś robol do prac manualnych, no i jak któremuś jazda nie idzie to ktoś ogarnięty żeby jeszcze ich wszystkich bezpiecznie przywiózł na bazę.
JPRDL...