Co do klocków:
Nie to nie mój pokój, ale mam tu jednego 12latka, który jakiś czas temu miał fazę na czołgi, a aktualnie przeżywa nawrót. Dwa dni temu wywalił z 30litrowego pojemnika klocki może z 8-10 złożonych i rozebranych modeli (plus zapasowe klocki z wszystkich innych), I składa. Trochę dopasowuje, trochę urzeźbi, I powoli kolekcja wraca do czasów świetności.
Jakiś czas temu zrobiłem zdjęcie, że drzwi się nie otwierały, a jak pchnąłem, to nie było gdzie postawić stopy, tyle części się poniewierało. Był czas, że na każdej półce, dowolnej powierzchni płaskiej coś stało, a w szafkach leżały te nie dokończone
.
Ogólnie trochę modeli jest tych lepszych typu Lego, kilka Technics, ale najwięcej to marketowych, które nie dają wcale mniej radości.